Wiecie co...? Przeczytałam mniej więcej tę dyskusję i wiecie co Wam powiem...tego nawet nie można nazwać dyskusją. To zbiór mniej lub bardziej inteligentnych przepychanek ludzi z innymi poglądami. Może by tak w końcu nauczyć się szacunku do rozmówców? W jedną i w drugą stronę, hm?
Oczywiście mnie też szlag jasny trafia jak widzę teksty w stylu "zakaz pedałowania", ale ludzie! Skoro uważacie się za tak inteligentnych i "oświeconych" to może poprowadźmy (bo chętnie się włączę;P) tę rozmowę w jakiś cywilizowany sposób?
Całość mogę sprowadzić do:
"Ty obleśny pedale!" i w odpowiedzi "Osz, ty obleśny homofobie!". I do czego to prowadzi? Do agresji z obu stron. Po co?
A tak btw sama homofobem nie jestem, moje zdanie na temat miłości homoseksualnej jest takie jak założyciela postu - i z tej okazji właśnie uważam, iż ludzi nieakceptujących żadnej "inności" powinniśmy uświadamiać i wysuwać porządne argumenty, a nie obrażać.
"Większa radość z jednego nawróconego, niźli ze stu sprawiedliwych" (czy jak to tam było;) - sens ten sam), czyż nie?

"Uświadamiać" miałam na myśli prowadzić dyskusję, pokazywać swój punkt widzenia. Ponadto widzę, że nie do końca zakumałeś moją wypowiedź - pisałam tu też o kulturze, o nie "ciskaniu sobie" nawzajem, a u Ciebie widać niezły wybuch agresji, zupełnie niepotrzebnie. Nigdzie nie mówiłam, że mam rację. Mam takie zdanie, a nie inne, ale o żadnej racji nie powiedziałam ani słowa. A skoro uważam, że coś nie jest złem i nie rozumiem braku akceptacji to chyba normalne, że chcę próbować innym to przekazywać, prowadzić normalną i spokojną rozmowę.
Nie uważam też żebym była lepsza, aczkolwiek punkt widzenia "anty-homofobów" jest bezpieczniejszy - mniej nienawiści, a nienawiść niszczy.
A tekst o nawróconych i sprawiedliwych, jakbyś nie wiedział jest z Biblii.

Ok - "wbrew naturze i prawom przyrody". Przyjmijmy, że faktycznie tak jest, bo z punktu widzenia prokreacji itd, to homoseksualizm można uznać za chorobę, ale równie dobrze jak bezpłodną kobietę czy mężczyznę. Należy ich za to winić? Otóż jak dla mnie nie. Pomijając kwestie "mnożenia się" - nawet jeśli bycie homo to choroba to nie zagrażająca absolutnie niczemu ani nikomu (jest ich mniej niż heteryków, jeśli dalej chcielibyśmy drążyć wątek prokreacji;). Dwie osoby decydują o tym, że będą żyć w taki a nie inny sposób - ich sprawa, ich wybór i naprawdę wydaje mi się, że takim jak Ty i ja nic do tego. ;) Nikt nam nie każe patrzeć na to co robią w łóżku; poza tym na co dzień to zwykli ludzie, a o ich wartości nie świadczy orientacja.

Też nie czytam takich książek, ale uważam, że warto znać chociaż niektóre fragmenty.

Jak już gdzieś wcześniej napisałam - gej też zwykły obywatel. Mówię o zwykłych ludziach z inną orientacją seksualną. Ci co robią cyrk to zwyczajni idioci - jakich wielu. Tyle.

Zdecyduj się gościu!

__mosquito__ :
10 maja : " Miłośc homoseksualna jest tak samo wartościowa i prawdziwa jak i heteroseksualna. "
15 czerwca : " Homoseksualizm to zaburzenie,to choroba i powinno się ja leczyć... "

Uwierzyłeś też w to że płakałem na tym filmie?...

Skąd mam wiedzieć? Przecież nie oglądałem go z tobą!
Twoja wypowiedź z 10 maja jasno sugeruje, że popierasz gejostwo.

hahahaha, kolega Nuszki się strasznie spina ;D zabawne.

wiem, że mówiłam o kulturze rozmowy, wiem...ale z drugiej strony jak gość zamiast z sensem pisze górnolotne bzdury i teksty rodem z radia maryja to ręce opadają...

Radia Maryja nie słucham, więc nie wiem, o czym tam mówią. Głoszę po prostu swój pogląd na homoseksualizm

...w niebywale inteligentny sposób. brawo

Mhm. Ok, homoseksualiści to zboczeńcy, prawie albo na pewno pedofile, złodzieje i w ogóle straszni złoczyńcy. Zrozumiałam. Dzięki.
Eh...

Sorry, poddaję się. Byłabym w stanie walczyć z jakąś sensowną argumentacją. Z idiotyczną nie jestem w stanie.

Tak się przyglądałem Twoim szlachetnym próbom dyskutowania w sposób "cywilizowany" z hołotą...

Wiem, że byłaś zniesmaczona moją "dyskusją" z tymi ludźmi. Chciałaś pokazać, że z każdym da się w sposób kulturalny rozmawiać o rzeczach trudnych. I szczerze mówiąc czekałem tylko na to aż w końcu zrezygnujesz :)

Chyba każdy po jakimś czasie widzi, że nie ma rozmowy z ludźmi do których żadne argumenty nie docierają. Nasz kraj to ciemna strefa Europy... co do tego nie mam niestety wątpliwości.

Ale nie wolno sie też podawać. Skoro do tych ludzi nie docierają argumenty i etyka to trzeba działać na poziomie wyśmiewania i prawem. Każdy człowiek gdzieś ma swoje granice wytzrymałości. Trzeba będzie tych ludzi wyśmiewać i poniżać na każdym kroku aż w końcu będę mieli dość tego, że się z nich śmiejemy.

Powiesz, że to nie kulturalne? Oczywiście, że nie. Ale co innego pozostało? Nie wygra się z nimi w sposób "cywilizowany". Sama widzisz... Trzeba będzie nauczyć się mówić ich językiem, aby kiedyś móc się z tego chamstwa wyzwolić.

Wierz mi: Dialog z hołotą jest rzeczą niemożliwą a hołota zawsze pozostanie hołotą. Dlatego nie ma nadziei na to, abyśmy kiedykolwiek z nimi doszli do porozumienia.

Pozdrawiam

" się przyglądałem Twoim szlachetnym próbom dyskutowania w sposób "cywilizowany" z hołotą "
" Chyba każdy po jakimś czasie widzi, że nie ma rozmowy z ludźmi do których żadne argumenty nie docierają. Nasz kraj to ciemna strefa Europy... co do tego nie mam niestety wątpliwości. "
" Dialog z hołotą jest rzeczą niemożliwą a hołota zawsze pozostanie hołotą. Dlatego nie ma nadziei na to, abyśmy kiedykolwiek z nimi doszli do porozumienia. "

Dramat i tragedia !
Wyzucie z chociażby podstawowych zasad etyki moralnej i poczucia dobrego smaku !

No i jak się trafią jacyś przeciw, a jest ich pewnie z ponad 99% społeczeństwa to ich wyśmiać
i od chamów oraz hołoty zwyzywać!

Tak... paradoksalnie muszę się z Tobą zgodzić: To naprawdę "dramat i tragedia", że większość ludzi to hołota. A jeszcze większym "dramatem i tragedią" jest to, że aby hołote doprowadzić do porządku trzeba się czasami zniżyć na ich poziom.

A to, że się ze mną nie zgadzasz... nic dziwnego. Każdy kto mówi rzeczy po imieniu jest niewygodny.

Dziękuję.

" aby hołote doprowadzić do porządku trzeba się czasami zniżyć na ich poziom. "
- czyli jesteś ponad to, należysz do pewnej niszy społecznej i dostrzegasz swoją inność,
która jest powodem do wywyższania się!

Nie wywyższam się. Stwierdzam tylko niewygodne fakty. Z całą resztą się zgadzam.

Treśc filmu bardzo mi się podobała. Większośc z nas ma takie swoje prywatne Brokeback Mountain. Jak dla mnie film opowiada o miłości, miłości nieszczęśliwej i niespełnionej. Tutaj przedstawiono ją w relacji męsko-męskiej co nabrało jeszcze większej głębi w związku z uprzedzeniami i wrogością społeczeństwa. Doskonale potrafię zrozumiec uczucia i emocje bohaterów. Przykre jest to, że większośc z was skupiła się tylko i wyłącznie na obrazie homoseksualnym, a jakoś tak mało kto potrafił dojrzec coś więcej. O homoseksualiźmie nie będę dyskutowac, uczucia to uczucia nieważne w jakim układzie, każdy zasługuje na miłośc i szczęście.

Napiszę tutaj tylko jedno zdanie, szczerze wierzę, że da wam ono do myślenia, zarówno homofobom jak i homoseksualistom:

"Arguing on the internet is like running in the Special Olympics... Even if you win, you're still retarded."

Tłumaczenie, jeśli ktoś nie ogarnia: "Kłótnia w internecie jest jak branie udziału w Paraolimpiadzie... Nawet jeśli wygrasz, nadal jesteś upośledzony." :)

Nie nazywałabym ludzi z innym poglądem hołotą...nazwałabym raczej ludźmi, którzy boją się spojrzeć na coś z innej strony i nie dopuścić żadnej innej opcji do swojej głowy. Dlaczego tak jest? Tego nie wiem. Dla mnie ta dyskusja nie ma sensu. My swoje, oni swoje. I po co...
W tym kraju nic tylko szerzenie nienawiści do czegokolwiek co nawet ledwo odstaje od normy. Mam nadzieję tylko, że w pewnym momencie źle się to nie skończy.
I wierzę, może głupio, że nadejdzie taki czas, kiedy dojdzie do niektórych, że krzywdzenie kogokolwiek ze względu na cokolwiek jest okrutne. Biorąc za przykład ten film - gdyby goście mogli żyć normalnie, bez szykan, gdyby ktoś dał im szansę na aby nie żyli w ciągłym strachu...Czy byliby takimi fałszywymi ludźmi jak byli? (mam na myśli kłamstwa, zdrady...) Otóż nie, nie byliby. Zagrażali komuś? Ni cholery.
Tyle z mojej strony.

Dodam jeszcze...W swoich związkach małżeńskich byli nie w porządku i wobec innych kobiet też - kłamstwa, zdrady, to coś ohydnego. Ale to właśnie przez takie myślenie! Gdyby mogli stworzyć normalny związek wszyscy byliby zadowoleni!
Ani oni, ani te kobiety, a tym bardziej dzieci by nie cierpiały!

Ale tylko ze związków hetero rodzą się dzieci, a czy nie właśnie o to głównie chodzi?!
Coś w tym musi być!

" Ja nie mówię bycie homo jest dobre czy złe. Tak samo bycie hetero nie jest ani dobre ani złe. "
- skoro wszystko jest nijakie ( ani dobre ani złe ) to po co w ogóle żyć?
Dla statystyki? Dla uciech cielesnych? Dla zdobywania pieniędzy?
Czy dla zachowania równowagi w ekosystemie?

No proszę,jakie pytania,tak dobrze ci szło,zacząłeś iść dobrym torem i zastanawiać się po co zyjesz. Ale to było w czerwcu. Późnej myślenie sie wyłaczyło i zająłes się?...czym?rozmnazaniem?

Tak naprawdę żadna ze stron nie wie jak jest na pewno. Jak ktoś delikatnie mówiąc nie lubi, to nie. Warto jednak pomyśleć, że ocenia się człowieka. Nie skreśla go od razu za orientację lub kolor skóry, pochodzenie. To żałosne i dziecinne. Niemniej ci któzy tak warczą na homoseksualistów wypisują z lubością : lewak, propaganda, zło, nienaturalność. Myśląc, że takimi określeniami w Internecie kogoś obrażą. Szufladkują ludzi, nie oni jedni zresztą. Jeśli jesteś na nie, twoja wola, ale widać, że niektórych stać tylko na wygrażanie, obrażanie, rodem z podwórka. Albo co gorsza ludzie potrafią napaść i pobić drugiego człowieka za to, że jest gejem, lesbijką. Jakby mieli do tego prawo. Myślą, że mają prawo kogoś skrzywdzić bo to 'pedał'. Takie rozumowanie jest odrażające. Zresztą nie tyczy się to wyłącznie homoseksualistów. Zrozumcie, że szuje są po 'obydwu stronach' a nie 'wszyscy są źli i kropka'. Nie oceniajcie wszystkich homoseksualistów na podstawie kilku ludzi. Takim sposobem można ocenić wszystkich męźczyzn bo są i tacy którzy biją, gwałcą, mordują, kobiety także. Przecież jest jasne, że nie wszyscy tak postępują. A agresja rodzi agresje. Uszanujmy się nawzajem. Też przypuszczam, że gdyby nie krzyki i zajadliwe komentarze przeciwników parady równości skończyły by się.

Heh, ciężki jesteś, mało do Ciebie trafia...nie jest ani dobre, ani złe, ani nijakie. Tak już jest i tyle.
Polecam czytanie ze zrozumieniem, naprawdę ułatwia życie.
Szczerze współczuję - jeśli dla Ciebie w związku dwojga ludzi najistotniejsza jest prokreacja, to brak mi słów. Przykre.

Ingrid_Fox - miło wśród steku delikatnie mówiąc głupot, przeczytać coś sensownego :)

Mhm. Urzekła mnie Twoja historia. Nie dogadamy się.

Wiem, że się nie dogadamy i kpij sobie do woli!

Jak tak dalej pójdzie jak teraz, to w nieodległej przyszłości zrobi się bardzo nieciekawie.
Pożyjemy - zobaczymy . . .

A jednak liczyłam na to, że coś do Ciebie trafi, albo wyjedziesz z jakimś ciekawym argumentem, nad którym można by dyskutować. No...i się przeliczyłam. Na przepychanki szkoda mi czasu i sił.
Dzięki za dyskusję, tak czy inaczej.

Super film. Sam parę łez wylałem ;p

Marne, marne i jeszcze raz marne.
Daruj już sobie, bo tylko się pogrążasz. Z każdą wypowiedzią udowadniasz jeszcze bardziej, że do inteligentów nie należysz (zwłaszcza, jeśli przemawiają do Ciebie tak żenujące teksty jak przedstawione na tych demotach).
Skończ.

(Przepraszam, tu był tekst, ale go skasowałem, bo nie chcę sie dalej tutaj udzielać w dyskusjach. Pozdrawiam Cię i podziwiam Twoje dobre intencje. Peace)