Film jest naprawde piekny, poruszajacy i przejmujacy, pluje w twarz wszystkim homofobom i nawet mi osobie, ktora nie potrafi przelknac dwoch calujacych sie facetow zrobila niemale wrazenie... Szkoda tylko, ze nie mozna patrzec na gejow przez pryzmat naszych bohaterow, ze ogladanie ich postaw uczuc, najzwyklejszego wachania koszuli jest tak samo piekne ale i totalnie nierealne - znalezienie dwoch gejow, ktorzy potrafia patrzec na siebie przez inny pryzmat niz ustawicznego froternizowania sie nawzajem w tym hermetycznym srodowisku.
Gdyby kazdy gej byl taki jak oni... Dlatego pomimo szacunku jakim darze ten film, ogladalem go jako najzwyklejsza bajeczke, przypominajaca "Milk Money" gdzie grajaca prostytutke Melanie G. zakochuje sie w zwyklym prostym kochajacym Edzie Harrisie - piekne, glebokie ale calkowicie nierealne w i praktycznie bez pokrycia w prawdziwym swiecie - Brokeback jest taka wlasnie bajeczka, pyłkiem, łzą pośrod deszczu, aniołkiem pośród przetyranego świata homoseksualistów... Moze byc wznacznikiem dla niejednoznacznie okreslonymi, bijacymi sie w piers i jeszcze z tym walczacymi kilkunastolatkami, ktorzy widza w nim rzeczywiscie cos pieknego - dla wiekszosci pozostanie jednak niespelnionym snem, jawa, tymi wlasnie mlodzienczymi marzeniami, ktore niestety nigdy nie zostaly spelnione...
Nie zrozumcie mnie zle, przeslanie tutaj jest naprawde piekne, ujmujace i prawdziwe (MIEDZY NIMI), niestety bez jakiegokolwiek rzeczywistego pokrycia...
hahahahahhaahaahaa, widze ze free radical po dostaniu batow a forum o fight clubie wyladowuje swoje frustracje seksualne na innych.....:D:D:D:D:D:D:D::D:D:D:D::D:D::D:DD:D:D
Zabawne, ze tak napisałeś Golan:) Bo właśnie po opublikowaniu swojego opowiadania "Brokeback Mountain" - autorka dostała mnóstwo listów od takich właśnie kowbojów, którzy przeżyli historię, którą opisała.
No to moze Cowboy'e przezywaja takie uniesienia co do reszty nie masz Vesper juz takich dowodow. :)
Ty tam pewnie wiesz lepiej ode mnie, zreszta to sa moje przemyslenia czesciowo udokumentowane przez doswiadczenia znajomych znajomych. Nie raz zywnie uniesiona opowiadalas ciekawe historie heteroseksualistow. Moze sama przezylas jednorazowa przygode? ;)
Z Ciebie to taki cynik, Golan;)
Nasze czasy, geje czy hetrero, jedni lubią przygody, inni stałe związki, nie ma żadnej reguły, wierz mi, to zależy od pojedynczego człowieka.
Dlatego pytam sie Ciebie jak tam z przygodami? Bo jestes ostatnia osoba, ktora podejrzewalbym o cieple kapcie, kluchy i pierwszy facet az do smierci. :)
Vesper jeszcze apropo tematu, jestem sklonny uwierzyc, ze w podobnych okolicznosciach jest mozliwe tymczasowe 'urodzenie sie' takiej znajomosci. I bynajmniej nie z braku laku. Wyobraz sobie, ze musialabys przykladowo pilnowac jakiejs posesji przez dwa, trzy miesiace, jako tymczasowa pani domu... Cudowne miejsce z dala polozone od cywilizacji. Po miesiacu przyjezdza potowarzyszyc Ci zgrabna, pachnaca, samotna purchaweczka, ktora z tygodnia na tydzien coraz glebiej zaglada Ci w oczy, coraz czesciej kladzie sie kolo Ciebie... Jestem pewien, ze po czasie i Ty rowniez zaczelabys sie tak zachowywac. :)