Co wy macie z tą "akcją" w namiocie ? Tutaj chodzi o więź,która się między nimi utworzyła,a nie o ten jeden moment. Widze,że akurat "ta" scena ma dużą oglądalność,bo jesteś już entą osobą,która o tym wspomina. Może by tak zwrócić uwagę na cały film,a nie na jedną jego cząstkę ?
Jack chciał pokazać Ennisowi co traci,według mnie,ale każdy ma swoje zdanie. Koledze wyżej chciałam powiedzieć tylko żeby nie oceniał jednego skrawka materiału tylko zwrócił uwagę na całość.
A mnie wkurz to określenie w opisie np. 'od pierwszego spotkania łączy nierozerwalna więź, dowodząca wiecznej siły miłośc'. Nie wiem o co Jackowi chodziło, ale Ennis wiedział tylko o jednej zdradzie.
Chodziło chyba o to,że Jack się ujawnił,bo tam w Meksyku sobie szalał. No,a potem jeszcze ten sąsiad.
Zdrada niekoniecznie musi świadczyć o braku miłości. Życie się czasami różnie układa, szczególnie w otoczeniu homofobów i innych faszystów. Jack po prostu potrzebował cześciej seksu, i tyle. Co w tym złego? Co to ma wspólnego z miłością?
Ja też zupełnie nierozumiem tego, że ludzie mają do siebie pretensje o skoki w bok i się rozwodzą z takich powodów.
To w takim razie ja czegoś nie rozumiem. Dlaczego na podstawie zdrad Jacka kwestionujesz "Wielką Miłość" przedstawioną w filmie?
"Ironia", mówisz.... No nie wiem czy tak cnotliwej dziewczynce wypada być "ironicznym". Może jakiś "katolicki rycerz" się przestraszy tak wyzwolonej kobiety?
Jestem pewien, że kiedyś się jeszcze mocno przejedziesz na tych swoich staroświekich poglądach. Albo może się już przejechałaś, "kobieto":)
Wiem, wiem, zaraz mi odpiszesz jakis sarkastyczny i cyniczny post... stara bajka: dewotki-cnotki pragnął tylko...
Jak to mówią: "Ironia losu"...
Ile ludzi, tyle sposobów na życie. Toleruję prawie wszystko:)
Dewotka-cnotka ze mnie powiadasz? Hehe:P
A czego tak na przykład nie tolerujesz, "kobieto":) Tak z czystej ciekawości pytam.
Wpadnij na wiochę.pl, cała gama, choć czasem trafi się coś całkiem spoko:) O i tej waszej tolerancji, przepraszam TOLERANCJI(!).
'"kobieto":)'?
Pytam się serio. Czy pozdrawim w postach oznacza kończę rozmowę nie ddpisuj więcej?
Niekoniecznie. W moim przypadku na pewno nie. Zawsze pozdrawiam "na wypadek", bo nie wiem czy druga osoba mi odpisze:) Także możemy sobie dalej dogryzać;)
A przy okazji zapytam jeszcze o coś. Gdzieś jakiś czas temu pamiętam, że chyba pisałaś (pamiętam po fajnym zdjęciu na Twoim profilu), że zarówno homoseksualizm jak i kazirodztwo to według Ciebie "choroby" - lub coś w tym rodzaju, nie pamiętam dokładnie.
Naprawdę tak sądzisz?(Jeśli sie pomyliłem, to sorry - to było trochę temu i może coś pomyliłem)
Wytłumaczyć to można wszystko w jakiś sposób patrząc na to co piszesz. Homoseksualizm w przypadku mężczyzn to przede wszystkim uleganie parafilii w postaci uprawiania seksu analnego.
A gdyby przyjąć taki argument jak Twój to równie dobrze można obronić tymi słowami miłość zoofila do zwierzęcia ;s
Nie, nie można zoofilię porównywać do seksu między ludźmi. Albowiem zwierzę nie moze nam dać swoje przyzwolenie. W tym sensie zoofilia jest zawsze gwałtem. A gwałt to parafilia. To samo dotyczy pedofilii. Więc chyba musisz przyznać, że argument Twój jest błędny.
W naszej kulturze niechęć do seksu analnego wynika z szownistycznego obrazu miłości. Nauczono nas, że "natura" kobiety polega na tym, aby ją męzczyzna penetrował (ale tylko w wagine, gdyz celem seksu jest oczywiscie tylko rodzenie dzieci... a nie przyjemność). Mężczyzna z kolei nie może być penetrowany, gdyż w naszej szwowinistycznej kulturze taki facet nie jest już "prawdziwym" facetem.
Moim zdaniem Twoja niechęć do "pukania w kakałko" wynika z tego, że bezmyślnie przyjmujesz nasze wzory kulturowe. Dlatego Ci się wydaje, że "pukanie w kakałko" jest czymś nienormalnym, niegodnym, chorym, zboczonym itd. W rzeczywistości jednak tak nie jest. Skoro pewnym ludziom to sprawia przyjemność (zarówno mężczynom jak i kobietom), to oznacza to nic innego, że ich "natura" po prostu taka jest. Wszelkie mówienie o parafilii jest tutaj nie na miejscu. Dla kogoś, kto lubi "w kakało" seks analny jest naturalny. I nikomu tym nie robi krzywdę.
Sprawa zatem jest prosta: lubisz lizać stopy... liż. Nie lubisz lizać stóp... nie liż. Pociągają Cię kobiety... idź do kobiet. Nie pociągają Cię kobiety... sam sobie dokończ:)
Niby zwierze przyzwolenia nie może dać, dlatego jedynie w jedną stronę można uprawiać zoofilię wg. tego co piszesz, a i to jest niedozwolone ;o
Mylisz szowinistyczny obraz miłości z moralnym. Nauczono nas... wcale nie nauczono, tak było od zawsze. I wcale celem seksu nie jest jedynie rodzenie dzieci, przyjemność też można z tego czerpać. Ale co innego facet z facetem, niby dlaczego to był temat tabu przez tyle czasu? Bo to jest nie ludzkie, obrzydliwe. Śmiałym się gdyby facet nie miał dziury w dupie za przeproszeniem, a "gówno" wychodziło w inny sposób, czy wtedy nadal byliby jakieś homosie?
Co do mojej niechęci, mylisz się, nie przyjmuję tych wzorców bezmyślnie, po prostu wzbudza we mnie obrzydzenie miłość między facetami (może nie tyle miłość co "pukanie w kakałko").
Większość ludzi zdecydowanie nie chce wiedzieć co inni robią w sypialni, no ale jak to bywa wielu homosiów usilnie chce informować ludzi co lubią robić nie rozumiejąc, ze nas to nie interesuje.
Robiąc te parady równości jeszcze bardziej przekonują społeczeństwo do swojej "odmienności" bo uliczny homoseksualizm to nic innego jak ekshibicjonizm, nic bardziej obrzydliwego.
http://www.youtube.com/watch?v=Uw0jN6goVm0&feature=related
Co do mojej niechęci do niej, wystarczy popatrzeć na "ich" zachowanie.
Wiesz, nie chcę Cię obrazić, ale w Twoim poście jest tyle niedorzeczności, że nie wiem gdzie zacząć:)
1. Twierdzisz, że mylę szwonistyczny obraz z "moralnym" obrazem miłości. A co to według Ciebie jest "moralne"? Z tego co piszesz za "moralne" uważasz jedynie to, co nasza ukształtowana przez chrześcijanstwo kultura ma do powiedzenia na temat miłości. Ale istnieją też inne "moralności", inne zasady "etyczne". Trzeba pamiętać, że Dekalog był tworzony przez mało rozwinięty lud starożytny. W tym samym czasie Grecy byli na wyższym poziomie rozwoju moralnym. Tak samo Rzymianie, Babilończycy, Egipcjanie itd. A u nich jakoś związek dwóch chłopów nie był czymś "niemoralnym".
2. Twierdzisz, że "od zawsze" homoseksualizm był uznany za "obrzydliwy". To się nie zgadza. Były kultury, który miały inny stosunek do seksualności. Poza tym: do pewnego czasu ludzie żyli "od zawsze" w szałasach czy jaskiniach. Czy nadal powinniśmy zatem żyć w jaskiniach? Nie możemy się troche rozwinąć?
3. Co do "obrzydzenia". Sorry, ale ewidentnie masz fisia na punkcie seksu analnego. Ponad 40% młodych ludzi współczesnie mniej lub bardziej regularnie uprawia seks analny. To wszystko geje według Ciebie? A kobieta, która lubi w mniejszą dziurkę, też jest gejem?
Poza tym:Uważasz, że związki seksualne kręcą sie tylko o "pukanie w kakało"? Zapytam na odwrót: czy Ty w swojej dziewczynie widzisz tylko "cipę"? Gdy uprawiasz z nią seks, to nie dotykasz innych miejsc ciała (nie oczekuję oczywiście odpowiedzi, bo to pytania teoretyczne i retoryczne!)?
4. Co do Twojego linka: w każdej grupie ludzi znajdziesz ludzi, którzy nie umieją sie zachować. tak samo mógłbym Ci dać linka o heteroseksualnych mężczyzn, którzy lecą na stare babcie. Zgodnie z Twoim rozumowaniem to powinien być argument przeciwko heterykom:) Poza tym: jeśli kogoś ze względu na jego seksualność obrazasz lub dyskryminujesz, to nic dziwnego, że ten ktoś bedzie miał przy odpowiednej okazji potzrebe sie "odgryźć". Ja w tym, co mi przesłałeś widzę tylko taką małą zemstę na naszej kulturze. Nie podoba mi się to, ale jako heteroseksualny mężczyzna mogę to w pewnym sensie rozumieć. Gdyby ktoś zabraniał mi w ogóle dotykać żony, to bym ją też najchętniej publicznie pocałowal w pupę... o ile by się oczywiście zgodziła:)
Moim zdaniem każdą miłość międzyludzką należy szanować. To jedyna dobra cecha ludzi i trzeba ją pielęgnować. O ile jest szczera i płynie z serca, to jest dobrze.
A seks, jeśli jest wolny i zdrowy, układa się różnię. I tak jest właśnie ciekawiej.
1."Poza tym: do pewnego czasu ludzie żyli "od zawsze" w szałasach czy jaskiniach. Czy nadal powinniśmy zatem żyć w jaskiniach? Nie możemy się troche rozwinąć?"
Hah pykanie w pupsko faceta to wg. Ciebie rozwój? ehh
2. Nie mam fuksa na punkcie anala (jeśli chodzi o płci przeciwne) ale nie ma nic bardziej obrzydliwego niż facet z facetem walący się nawzajem w sracza. Oglądałeś może Pulp Fiction? wg. Ciebie tamten pedałem też był normalny? Nie, po prostu lubił rżnięcie od tylca pierwszego lepszego faceta.
3. Y a czy ja coś takiego pisałem? Jedynie chodziło mi o to, że niektórym facetom tylko chodzi o to co wymieniłem wczesniej.
4. "Moim zdaniem każdą miłość międzyludzką należy szanować" - To jest wybór, moim zdaniem jak i większości społeczeństwa z tego co wiem jest przeciwnym takiemu sformułowaniu. Niektórzy wolą cipkę niektórzy odbyta kolegi, trudno się mówi ;) Więcej dla nas.
Nie chcę się chwalić, ale nie takie lektury już w swoim życiu czytałem:) Ale juz sam tytuł "homofaszyzm" jest kompletnym nieporozumieniem, gdyż to właśnie chrześcijaństwo popierało ruchy faszystowskie w najnowszej historii świata.
Zostańmy przy faktach: są ludzie, którzy kochają inaczej. I tyle. Homofoby mówią, że homoseksualizm da się leczyć a homosieksualiści mówią, że homofobie da się "leczyć". Ja jestem zdania tych drugich - Ty jestes zdania pierwszych. Nie ma co leczyć człowieka, który sie dobrze czuje ze swoją seksualnością a przy tym nikogo nie krzywdzi. Więc o co ten cały szum?
Niestety się nie dogadamy, ponieważ jesteśmy jakby z innych światów. Kompletnie inaczej postrzegamy świat, ludzi, wolność i moralność.
Ale i tak dobrze i kulturalnie się dyskutowało, co się rzadko zdarza. A teraz wybacz, że kończę, ale kochanka mnie znów prosi, żebym ją "puknął w kakałko", bo ją swędzi:)
Więc dziękuję za rozmowę i pozdrawiam.