Nie ma nic wspólnego
Nic nie mam
Nie oceniam ludzi po orientacji
Jak kogoś poznam to oceniam
Myślę że ludziom wszystko przeszkadza..że nie zajmą się swoją du**** tylko wolą wtrącać się do innych
Po prostu nie mają zajęcia..i ich zajęcie to wtrącanie się w nie swoje sprawy
Polska jest zacofana,pod każdym względem
Zawszę była i zawszę będzie,szczerze to żałuje że jestem w takim kraju..
Niektórzy jadą..po Niemcach..a szczerze to Niemcy mają DUŻO lepiej
a my mamy gówno..i kościół który też jest gówniany...bo wiara a kościół to nie to samo
i tyle :)

Zgadzam się z tobą nie tylko na temat poruszonego tematu jak i na temat naszej polskiej polityki. Jednak jest jeszcze ktoś kto ma podobne zdanie. Też nie lubię gdy ktoś wytyka cię palcem i nie mam nic do odmiennej orientacji a ten kto ma to najwyrazniej sam jest... tylko nie potrafi dopuścić do siebie takiej myśli i obraża innych.

a ja nie rozumiem co wy, wielcy obrońcy, macie do kazirodztwa?
przecież to czysta hipokryzja!

o ile pedofilstwo to krzywda wobec innej osoby, o tyle co z kazirodztwem?
mówicie, że 2 osoby mają prawo być szczęśliwe. brat i siotra to też 2 osoby, a już są be? zabawne.

zarówno homoseksualizm jak i kazirodztwo "grzeszą" wystąpieniem między powszechnie uznawanym normom prawnym i moralnym, przeciw tradycji itd.
Czym się to różni?

Zamiast powtarzać bzdury wyssane z palca, hasła propagandy, ruszcie sami mózgownicami. Przeanalizujcie.

To tyle jeśli chodzi o uważne czytanie mojego pytania.
Pytałem czemu ludzią kojarzy się homoseksualizm z kazirodztwem.
A teraz powiedz mi łaskawie gdzie ja napisałem że homoseksualizm jest dobry a kazirodztwo złe lub na odwrót.
Kazirodztwa i pedofilstwa nie komentuję , chciałem się tylko dowiedzieć czemu to się kojarzy z homoseksualizmem i masz rację że wymienione czynności to grzech, lecz następnym razem przeczytaj temat uważniej zanim zaczniesz krytykować innych ludzi.

"Co tak właściwie homoseksualizm ma wspólnego z pedofilstwem i kazirodztwem, może mi ktoś to wkońcu wyjaśnić?"

wyjasnilem.

Jak to co?!

To wszystko to są dewiacje świadczące o poważnych zaburzeniach psychicznych. Kiedy to do was dotrze?!

Skoro to zaburzenie, to dlaczego większość ludzi nie toleruje homoseksualistów skoro wiedzą że to zaburzenie.
To tak jakby wyśmiewać się z człowieka chorego. Czyż nie?

To, że ktoś tego nie aprobuje, nie oznacza, że jest nietolerancyjny. Nikt w nich kamieniami przecież nie rzuca.

Dla mnie to może być siostra z bratem i tak dalej :)
Co mnie to obchodzi :)
Wiedzą co robią
Więc droga wolna :)

"zarówno homoseksualizm jak i kazirodztwo "grzeszą" wystąpieniem między powszechnie uznawanym normom prawnym"

Gdzie ci niby homoseksualizm narusza normy prawne?

chodziło mi np o prawo kościelne.

+ w niektorych krajach jest zakazany więc... nie szukaj dziury w całym.

W jakim cywilizowanym kraju jest zakazany? Prawo kościelne mam gdzieś bo to bardziej prawo zwyczajowe jednak czyli nie prawo.

co rozumiesz przez "cywilizowanym", hę?

poza tym kilkaset lat temu był wszędzie praktycznie zakazany, tak samo jak kazirodztwo. to dołączyłem do podobieństw.

1 wyszedł na światło dzienne homoseksualizm i ci walczący o jego prawa. dzięki temu nie jest już aż tak piętnowany jak kiedyś. a kazirodztwo to następny krok po pełnej asymilacji homoseksualizmu, jestem 100% pewien.

Ale ty pierdzielisz człowieku. Nawiedzony jesteś czy co? Jeśli dla ciebie homoseksualizm i kazirodztwo to jest to samo to pozdro. Kazirodztwo genetycznie jest szkodliwe dla organizmu ewentualnego potomka co pokazała nam historia na przykładach wielu rodzin szlacheckich. Moralnie oczywiście też jest nieprawidłowe. Daj ludziom żyć tak jak chcą według norm prawnych. Niech homoseksualiści żyją ze sobą. Mnie to nie obchodzi co se robią dopóki nie mogą adoptować dzieci.

Właśnie coś o tej szkodliwej genetyce kazirodztwa czytałem. Pózniej są z tego wielkie kłopoty, więc dla mnie kazirodztwo z homoseksualizmem nie mają nic wspólnego oprócz grzechu, który przewija się przez ten temat niczym wąż w Edenie.

to radzę poczytać więcej bo to nie do końca prawda. nasilają się cechy recesywne, co czasem powoduje różne wady, ale to nie oznacza, że z góry wszystkie dzieci są napiętnowane, wręcz niewiele. upośledzone dziecko może się urodzić każdemu.

poza tym od czego jest antykoncepcja?
niech sobie robią co chcą.

twój brzuch?

Nie mój brzuch, ale za to robią krzywdę dziecku które może być potem wyśmiewane w szkole przez swoje upośledzenie fizyczne lub psychiczne przez kazirodzcze popędy swoich rodziców.

jest dość niewielka szansa na to, żeby było jakkolwiek upośledzone.

zresztą, jak widzisz dziecko z downem to się z niego śmiejesz?
to gratuluję.

dziecko homoseksualistów też byłoby wyśmiane w polsce, tak samo jak te ze zwiazku kazirodczego, żadne upośledzenia tu nie potrzebne nawet.

same podobieństwa między tymi 2 jak widzisz.

dziecko homoseksualistów chodziło by pewnie do jakiejś drogiej prywatnej szkoły, gdzie nikt się z nikogo nie śmieje

Jedyne z czego mogę się śmiać to z takich żałosnych komentarzy jakie piszesz i starasz się mi wmówić że kazirodztwo i homoseksualizm mają oprócz grzechu coś wspólnego. W odróżnieniu od większości nie śmieje się z ludzi którzy mają ułomność psychiczną czy fizyczną i jestem tolerancyjny dla homoseksualistów w odróżnieniu od ciebie HOMOFOBIE.
P.S
dziecko homoseksualistów też byłoby wyśmiane w polsce, tak samo jak te ze zwiazku kazirodczego, ''żadne upośledzenia tu nie potrzebne nawet.'' - w tym zdaniu widać jaki jesteś opózniny

aaa, to stąd tylu królów-nieudaczników?

No można to tak ująć. Podobno przy potomstwie pochodzącym od blisko spokrewnionych rodziców jest zwiększona szansa na choroby psychiczne.

Ja też prawo kościelne mam gdzieś :)

w ktorym kraju gdzie jest kosciol (czyt. chrzescijanstwo jako dominujace) homoseksualizm narusza normy prawne? w ogole w ktorym kraju prawo koscielne=panstwowe/stanowione?

a gdzie ja napisałem, że jedno => drugie?? hę??

neo_angin cyt. ciebie:"zarówno homoseksualizm jak i kazirodztwo "grzeszą" wystąpieniem między powszechnie uznawanym normom prawnym"
ty:"chodziło mi np o prawo kościelne."
ale jezeli tak nie uwazasz to ok. moze mylic uzycie slowa "powszechnie uznawanym" przy normach prawnych, tym bardziej ze nie ma czegos takiego. prawo zakazuje albo nie. ale odn moralnosci to sformulowanie pasuje jak najbardziej.

no fakt, może źle się wyraziłem.

chodzi Ci o tego głuptasa godomkę?
no faktycznie, wymieszała rozwiązania prawno-kulturowe (poligamia, kazirodztwo) z medycznymi (pedofilia), dodała do tego homoseksualizm, ale czemu ?
może dlatego, że nie potrafi myśleć...

Może masz rację nie pamiętam.

kazirodztwo to zaburzenie, jednak malo kto czuje pociag+silne emocje/uczucia do swojego rodzenstwa. oczywiscie nie liczy sie obiektywnego przynanania urody swojej siostrze/bratu lub nawet pewnego daleko idacego wyobrazenia(nie do konca siwadomego i kontrolowanego-?) w oderwaniu od swiadomosci rodzenstwa i emocji rodzinnych, ot tak na chlodno

Mnie tam nie obchodzi kto z kim sypia, dopoki komus to odpowiada i nie krzywdzi drugiej osoby.

szkoda gadac. tutaj nie ma nic do rzeczy co kogo obchodzi. tym bardziej ze odn kazirodztwa nie mowa o moralnosci a ewidentnych patologiach. kazirodztwo generuje bardzo powazne choroby genetyczne ( najbardziej znany przyklady z rodzin krolewskich, np panujacych w egipcie) i wady. dla uzmyslowienia tego problemu mozna odwolac sie do hodowli psow - chodzi o rasy, oczywiscie ludzie kiedys nie znali sie na genetyce wiec pewnie nie mogli tego przewidziec, ale widac jak na dloni jakie to przynosi skutki- potworne choroby i wady, w zasadzie nie do wyleczenia. a dlaczego? bo aby zwiekszyc populacje liczbe pozadanej rasy laczono osobniki z tego samego miotu. oczywiscie nie trzeba nadmieniac ze psy tzw rasowe sa po prostu duzo slabsze, sklonniejsze do chorob i glupsze od zwyklych psow, kundli, czy tych chyba(?) najbardziej pierwotnych-wilczorow.

dopoki komus to odpowiada i nie krzywdzi drugiej osoby." - maslo maslane, ale bez znaczenia i tak

kazirodztwo jako samo uprawianie seksu siostra-brat np,jest dla mnie odrazajace i obrzydliwe, ale jesli im to odpowiada to mi nic do tego, niech tylko nie plodza dzieci gdyz jak wiadomo moga urodzic sie uposledzone, z wadami genetycznymi, wiec nie spinaj sie tak stary

no tak, ale problem jest wlasnie w tym plodzeniu, musieliby poddac sie kastracji lub/i sterylizacji. a czy nie prosciej po prostu normalnie sie leczyc, choc sprobowac u psychiatry, seksuologa, moze wystarczy psycholog. i mowie to bez cienia sarkazmu czy ironii. ale zeby w ogole myslec o tym musi sie uzmyslowic problem, wiedziec ze on istnieje. ze ta sytuacja to wlasnie problem i nie jest normalna. a tzw tolerancja zacieramy granice miedzy nie tyle tym co dobre a zle, a tym co biologicznie, po prostu zdrowe i niezdrowe/szkodliwe. warto sie moim zdaniem na tam pozastanowiac, nie tylko w tej kwestii.

widzisz no, taki mamy swiat pelen zboczencow i dewiantow ;| dla mnie ogolnie postrzeganie wlasnego brata, ojca, dziadka, wujka w sposob seksualny jest odrazajace i swiadczy o dewiacji seksualnej, a jak wiadomo dewiacji nie da sie wyleczyc, bo to cos zakorzenione w naszej podswiadomosci. Sterylizacja w takim przypadku bylaby najlepszym wyjsciem, ale zalozenie ze ktokolwiek z tych zboczencow swiadomie sie jej podda to marzenie scietej glowy.