Liczyłam na większe ,,Love Story,,
Za mało wzniosłych momentów...
Wobec siebie byli jacyś tacy oschli i jakby źli że czują co czują...
Ja w nich widziałam cały czas tylko tą wewnętrzną walkę.
To prawda że było mało wzniosłych momentów ,ale było widać między nimi miłość i zrozumienie .Gdy spotykali się na Brokeback od razu czuli się wyzwoleni i wolni ,byli po prostu sobą .Niewiem czy byli źli że czują co czują ,w sumie jakoś mi się nie wydaje ale na pewno nie było im łatwo (szczególnie Ennisowi )żyć wbrew sobie . Troszeczkę szkoda że nie było więcej jakiś romantycznych schadzek , ale to co pokazano wystarcza w zupełności .Można się domyśleć że robili coś więcej od rozmów nad rzeczką i picia piwka :)
Mogli np jeszcze w gwiazdy patrzeć tak dla przyjemności ;) , ciekawe ile takich rybek złowili podczas takiego wypadu ;)aaaa i jakie lubili najbardziej :)
Mnie też troszkę zabrakło jakiś scenek miłosnych typu jakieś romantyczne spacery po górach , ale to nie jest klasyczny film o miłośći .Pożartować troszkę można bo ciekawe czy złowili chociaż jedną rybkę .
Bo w nich cały czas była wewnętrzna walka. Co prawda bardziej w Ennisie. Czemu tu nie było scen typu chodzenie za rączkę? Bo to był film o dorosłych mężczyznach, z czego jeden nie był do końca cały czas pewien swoich uczuć. A raczej nie tyle uczuć, co przyszłości ich miłości, od początku się bał, że ktoś się o tym dowie i od początku tą walkę było w nim widać. I na pewno też oboje w pewnym sensie źle się czuli z tym uczuciem. Ennis się bał co będzie jeżeli inni się dowiedzą, a Jack cierpiał z powodu jego licznych obaw i niezdecydowania, chciał mieć z nim normalny dom, ale wiedział, że Ennis nigdy nie będzie z nim tak "na prawdę".
Wiem doskonale to rozumiem , tylko mało dali scen jakiś wycieczek po górach itp. Ciekawe czy gdyby Ennis wiedział o koszulach i o tym nowym facecie Jacka czy byłoby inaczej .Myślę że cięższą walkę przechodził Ennis .
Myślę, że to było ciężkie dla nich obojga. Jack chciał być z Ennisem, prowadzić z nim normalny dom, dlatego przyjeżdża do niego po rozwodzie, myśli, że to oznacza, że Ennis chce być z nim, ale myli się. Ennis znowu go "wystawia". Nie chce wspólnego życia z Jackiem. Boi się. Woli te schadzki i tak coraz rzadsze i rzadsze bo uważa, że to dla obojga bezpieczniejsze [bądź co bądź nie myli się ...], a Jack ma inne potrzeby. Chce z nim być normalnie, ale nie może, tak więc stara się pocieszyć innymi, "wyleczyć" z tego uczucia, ale nie udaje mu się tego osiągnąć i i tak do końca kochał Ennisa i tylko jego. Wskazują na to i te koszule i to, gdzie kazał rozsypać swoje prochy, po prostu wszystko. Taka piękna, ale tragiczna miłość no cóż.
Dobrze analizujesz ten film.Ja również podzielam twoje zdanie na jego temat. Nie rozumniem tylko co Ennis w ostatniej scenie filmu przysięga Jackowi...jeden z najlepszych momentów. Mam tak wiele domniemań, że może pomogłabyś mi to wyjaśnić. dzięki
Za romantyczni to oni nie byli bo się za rączke nie prowadzali ,przydała tam by sie kobietka jakaś co by ich tego nauczyła ;)
Miłość nie musi się objawiać poprzez chodzenie za rączkę litości -.- Tu nie jest mowa o zakochanych nastolatkach, oni mieli jednak inne priorytety.
Tak ,wystarcza tych scen na filmie ukazane są ich rozmowy i trawość tego uczucia jest w pewnym sensie romantyczna , trochę dziwnie by wyglądało jakby chodzili po lasku za ręce ,tylko z jednej strony miłość wcale nie oznacza wielkich deklaracji (czasem wystarczą gesty) ale szkoda że nie wyznali sobie miłości ...
...weźcie się już odczepcie tego ,,trzymania za rączki,, bo wiadomo że nie to miałam na myśli.
Ale np. ich ,,1raz,, bardziej przypominał hmm ,,gwałt za pozwoleniem,, - wiem to bez sensu ;P ale na chwile obecną brak mi czasu żeby się w to zagłębiać i szukać odpowiedniejszego określenia...
Właśnie....najlepsze jest to, że pokazano historię dwóch mężczyzn bez specjalnego nacisku na erotyczny aspekt tego. Tak naprawdę to przecież ludzie zakochują sie umysłem. Przeraża mnie to jak bardzo musieli być nieszczęśliwi....nie mogąć być razem. A to że po śmierci Jacka Ennis pozostał praktycznie sam ze sobą... nawet nikomu nie mógł powiedzieć o swoim cierpieniu ..... żałuje że ludzie potrafia byc tak okrutni.
Takie są niestety realia , jedynie na początku dali trochę erotycznego aspektu , a póżniej widzimy dorosłych dojrzałych mężczyzn którzy chcą być razem a wiedzą że nigdy nie będą , domyślam się że nie byli w celibacie ale w filmie pokazane było zrozumienie ,rozmowa ,więż jaka się między nimi wytworzyła i zażyłość .
Gdyby skończył się ten film happy endem to nie miałby aż tak wielkiego zainteresowania wśród ludzi i wśród fanów tego filmu dzięki tragicznemu zakończeniu film pozostaje bardzo długo w pamięci być może na bardzo długo... W moim przypadku tak jest, że ten film zapamiętam na bardzo, bardzo długo !!
Jest jedna scena taka fajna bo romantyczna, która wpadła mi w oko to ta scena z lassem mmm... :) takie to piękne było i te piękne krajobrazy Brokeback ahh ;). Chociaż mnóstwo pięknych scen było np. też te koszule kiedy Jack miał w swojej szafie koszulę od Ennisa i ta scena końcowa z Ennisem tym razem on wziął te koszule do swojej szafy i w szafie miał zdjęcie tych gór Brokeback ;) piękny film :)
z calym szacunkiem do autorki watku....ale zeby zrozumiec glebie tego filmu trzeba byc bardzo dojrzalym czlowiekiem, przezyc swoje, byc bardzo uduchowionym, to transcendentalne dzielo.......szukasz love story ze wznislymi moemntami, cuksa, to obejrzyj film z zakoscielnym tam tego nie brakuje.......to film dla innego rodzaju odbiorcy......
Widzę że większość z Was ciągle doszukuje się dziecinności z mojej strony... A przecież nie o mnie tu chodzi. Nie zamierzam się już tłumaczyć- kto umie czytać między wierszami ten przeczytał.
Pozdrawiam