niepotrzebnie. Jeżeli ktokolwiek, tak jak ja, waha się aby do tego zasiąść - nie ma powodu, szybko się zapomina o kontrowersyjnej tematyce i po prostu daje się wciągnąć. Bardzo dobry film, poza JEDNĄ sceną która może niektórych zniesmaczyć, na samym początku, reszta jest naprawdę bardzo dobra. Dobre kino i świetny Heath Ledger, jego rola naprawdę oscarowa.
Poza tym podobał mi się klimat jaki udało się stworzyć, prawie poczułem jakbym tam był. Prawdziwe Południe Stanów. Piękne zdjęcia.
Z całą odpowiedzialnością daję 7 a to u mnie wysoka nota.
Na marginesie nasunęły mi się pewne przemyślenia:
1. Nie wiem czy ten film byłby zjadliwy gdyby nie piękni chłopcy w rolach głównych. Kto chciałby oglądać dwóch kowbojów z żółtymi zębami i włosami na plecach. To już nie byłoby takie romantyczne, prawda?
2. Film nie zmienił moich poglądów do gejów, toleruję ich ale nadal nie uważam żeby było to w 100% normalne i nikt mnie do tego nie przekona.
"Kto chciałby oglądać dwóch kowbojów z żółtymi zębami i włosami na plecach. To już nie byłoby takie romantyczne, prawda?"
tu masz rację, niedawno czytałam opowiadanie i nie byli w oni tak przystojni;) może to jest takie zadoścuczynienie dla wizerunku geja w kinie, kiedyś bohater-gej w filmie to był zawsze groteskowy pajac a teraz sympatyczny przystojniak; podobnie z Murzynami, kiedyś przeważnie grali wesołkowatych durni to teraz bohater Murzyn, to często szef jednostki, prezydent, wybawiciel świata;))
jest coś w tym co piszesz ale nie sądzę żeby chodziło o zadośćuczynienie a raczej zadecydowały względy czysto marketingowe. Zresztą nie sądzę żeby geje się na to oburzali - mają na kim oko zawiesić, a po drugie mało filmów o tej tematyce które byłyby tak mainstreamowe, a wręcz oscarowe
PS. " zazdroscisz mi, bo ja jestem prawdziwym dziwolagiem a ty musisz wkladac maske " - to z Powrotu Batmana :) niedawno leciało w TV i od razu skojarzyłem :)
zgadza się, z Powrotu:)
a że marketing to swoją drogą, zawsze! a że geje się ucieszyli, to na pewno, jak czytałam tematy na tym forum, to co drugi miał Heatha lub Jake'a w awatarze...;) to chyba jest pierwszy mainstreamowy film o tej tematyce o ile się nie mylę
Filadelfia była bardziej lajtowa, bardziej przypominała po prostu długi odcinek "Prawa i porządku" (nie żeby to było coś złego ale 18 sezonów... niebezpiecznie blisko Mody na sukces)
ha,ha, ja się już pogubiłam w tym serialu, zdaje się, że są jakieś spin-offy
pamiętam jeszcze taki kinowy hicior Ksiadz, film brytyjski, nawet rodzice na to szli do kina, tam to dopiero były szokujące sceny, TBM to lajcik
do kina z rodzicami - toż to trauma na całe życie, gorzej niż z wycieczka klasowa na "Zaklinacza koni" (mój osobisty demon)
nie oglądałem owego Księdza ale jeśli chodzi o seriale to moja teoria na temat dobrego serialu jest taka, że powinien się skończyć maksymalnie po 4 sezonach (wyjątek - Zagubieni: po dwóch ;/)
jedyna scena, przy której poczułam się lekko zniesmaczona - seks w namiocie na Brokeback Mountain.
niby wszystko fajnie - toleruję homoseksualizm, nie mam nic przeciwko. nieważne, czy się kocha osobę tej samej płci, czy innej - dalej jest to przecież miłość.
jednakże ta scena, która tam miała miejsce to nie jest coś, z czym spotykam się na codzień - coś z czym w ogóle nie miałam styczności, a w filmie przedstawione zostało to dość bezpośrednio, na co nie do końca byłam przygotowana.
i może stąd początkowo moja lekka hm. odraza, zakłopotanie.
pryznam się, że początkowo miałam pewne wątpliwości, nie byłam pewna, czy spodoba mi się to, co zobaczę.
jednakże jestem już PO i szczerze mogę powiedzieć, że film naprawdę genialny. gra aktorska na naprawdę wysokim poziomie [podziwiam panów za ich role, za to, że zgodzili się na to wyzwanie], niezastąpiony Heath Ledger w pełni zasługujący na Oscara. szkoda, że wszystko tak się potoczyło :((
widoki wspaniałe, wszystko bardzo realistyczne.
i ta smutna, wzruszająca do granic historia o nieszczęśliwym uczuciu pełnym przeszkód..
oglądając to jednak po części czułam się źle, a wszystko ze względu na wspomnianego już Ledgera.
teraz oglądając jakikolwiek film z nim nie mogę znieść myśli, że go już nie ma, że nie będziemy mogli ujrzeć go na ekranie w czymś nowym.
i może jestem zbyt wrażliwa, ale nie mogę się z tym pogodzić, czasem jakaś łza poleci, gdy tylko go gdzieś widzę.. szkoda młodego człowieka.
:(((
miałam podobne odczucia do sceny w namiocie na Brokeback Mountain, co Pani wyżej . i cieszę się, że obejrzałam film teraz, a nie np. dwa lata temu, choć chciałam wcześniej po niego sięgnąć . .
. . Heath <3 . [`]
taak, ja to samo..
film mam na kompie już od kilku ładnych lat, ale jakoś nigdy nie mogłam się za niego zabrać :/ coś mi zawsze innego wypadało.
wczoraj się odważyłam i w zupełności nie żałuję :]
trudna, dość kontrowersyjna tematyka i niełatwe zadanie stało przed Ledgerem i Gyllenhaalem, by stworzyć realistyczne postacie.
a jednak udało się! i mam nadzieję, że są z siebie w pełni dumni, bo to co pokazali to mistrzostwo :)
więcej takich filmów poproszę..
kilka ładnych lat - pisząc to miałam oczywiście na myśli moment, od kiedy był ogólnie dostępny :)) nie zrozumcie inaczej.
;*
"Poza tym podobał mi się klimat jaki udało się stworzyć, prawie poczułem jakbym tam był. Prawdziwe Południe Stanów. Piękne zdjęcia."
Chciałem tylko poinformować, iż rzecz dzieje się w stanie Wyoming (północno-zachodnie Stany Zjednoczone), natomiast zdjęcia do filmu kręcone były w Kanadzie... Jaki z tego wniosek? Zero zwiazku z poludniem USA... Mam nadzieję, że jakos specjalnie Cie nie rozczarowałem;)
Pozdrawiam
Podobnie jak większosć powyżej, scenę w namiocie oglądałam przez palce. Cóż zrobic, człowiek na codzień nie przyzwyczajony do takich widoków.
Ale reszta... Jedna z najpiękniejszych historii o miłości jakie widziałam. A że to byli geje? Nic a nic nie zmieniało to mojego nastawienia: kibicowałam im od początku do końca.