Piękny , smutny i prawdziwy .
Minęło 4 lata od powstania filmu a może 3 od premiery w naszym kraju a ja wciąż nie mogę zapomnieć o tym filmie i emocjach jakie we mnie wyzwolił ,
dlatego też postanowiłem napisać własny komentarz jak to się u mnie zaczęło z miłością do tego wyjątkowego obrazu .
Pamiętam jak czytałem 1- wszy raz recenzję tego filmu w programie telewizyjnym jak film miał być grany w kinach w lutym ,
oczywiście do kina nie poszedłem ale po jakimś czasie w prasie i tv coraz częściej się mówiło o tym obrazie .
W kwietniu będąc przypadkiem w księgarni natchnąłem się na książkę " Tajemnica Brokeback Mountain " ale też jej nie kupiłem .
Jednak , że uwielbiam nietuzinkowe historie to jakoś nie mogłem zapomnieć o recenzjach jakie czytałem tym filmie i książce .
Zaraz po świętach pojechałem do księgarni i o dziwo żadnej książki już nie było , pomyślałem sobie , że musi być wyjątkowa , że ludzie wykupili wszystkie egzemplarze .
Zacząłem się zastanawiać jak ta historia o miłości gejów będzie przedstawiona ? czy ludzie są gotowi na taką dawkę emocji ?
Czy twórcy pójdą dobra drogą aby nie przysłonić tego co jest najważniejszym przesłaniem tego filmu ... czyli miłość .
Wędrując od księgarni do księgarni w końcu udało mi się kupić książkę o , dzięki której powstał film , który był szeroko dyskutowany .
Bardzo chciałem ją jak najszybciej przeczytać ale dopiero w ciszy w domu jednak los chciał , że autobus ciągle uciekał z dziwnych przyczyn a ja nudząc się na przystanku zacząłem czytać 1-wszą stronę ... jednak przerwałem bo nie byłem gotowy w razie czego na publiczne wzruszenie .
W domu w ciągu 40 minut przeczytałem opowiadanie i esej autorki o powstaniu całej historii , pomyśle i ekranizacji .
pod koniec na serio się popłakałem , chyba nie wierzyłem albo nie byłem gotowy na taki grad emocji .
Z książką łączyła mnie nie rozerwalna więź , leżała na biurku i nie mogłem jej schować .
Chciałem przeczytać ja od nowa ale nie byłem gotów bo wiedziałem jaka będzie moja reakcja na ponowne czytanie i przeżywanie tego od nowa .
Czytałem wiele książek ale ta była jedyną , którą pokochałem i przez którą płakałem .
Oczywiście czytałem ją już wiele razy , większość fragmentów cytuje z pamięci wtedy zostało tylko czekanie na film czy odda piękno książki .
Czy język nie dozna uszczerbku , czy fabuła się nie zmieni itd .
Film wyszedł na DVD dopiero w październiku i oglądałem go przez pryzmat książki , znałem zakończenie i całą historię .
Byłem tylko lekko zaskoczony na małe zmiany w filmie , chociaż spodziewałem się ich po przeczytaniu eseju o ekranizacji .
Troszkę mnie zabolało , że początek w książce jest inny a w filmie go nie ma . Zakończenie było w opowiadaniu też bardziej opisane co do uczuć Ennisa .W filmie pojawiały się nowe osoby o których w książce tylko była mała wzmianka .
A najbardziej bolał mnie fakt jak scena Jacka i Ennisa jak się przytulają była przedstawiona w filmie krótko i bez lektora , który by opisywał ich obecne uczucia . Cóż film a książka zawsze się od siebie różnią ale i tak Film jest piękny , aktorstwo na najwyższym poziomie a reżyseria i zdjęcia bajeczne .
Jak dotąd ten film jest moim jednym z ulubionych :)
Kocham go i szkoda , że Heath Ledger nie zdobył Oscara a najbardziej szkoda , że nie żyję :(