Poszłam na ten film z czystej ciekawości. Wiedziałam jaki temat porusza i chciałam się przekonać jak zostanie pokazana miłość dwóch mężczyzn. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. To jest po prostu piękny film o miłości! I tak naprawdę nieistotne jest to, że ta miłość łączy dwóch mężczyzn. Kocham ten film i już!
Ja też od razu uznałam ten film za mój ulubiony. Obejrzałam go już kilka razy i za każdym razem płaczę na końcu (scena z koszulą). Pięknie pokazana miłość, w dodatku te krajobrazy i ta muzyka. Ten film mnie po prostu zaczarował. Każdy ma szansę na taki kawałek nieba dla siebie, tylko później trzeba wrócić na ziemię i jest ból. Och
ja tez obejzalam ten film z czystej ciekawosci. dobrze, ze ogladalam go w domu bo z kina wyszlabym zalana lazami( a na filmach rzadko kiedy placze). od razu stal sie moim ulubionym. scena z koszula jest "najgorsza". dla mie jest to najpiekniejszy film jaki w zyciu widzialam...
A wiecie jaką ja scenę lubię? Kiedy Ennis podchodzi do Jacka i przytula się do jego pleców i śpiewa mu do ucha, a potem odjeżdza a Jack patrzy wtedy tak na niego tęsknym wzrokiem. To jest taka retrospekcja pod koniec filmu, która przypomina jak byli jeszcze młodzi i ich miłość dopiero rozkwitała na wzgórzach Brokeback...ech... Boże jak mi żal że Heath Ledger już nie żyje.