Wczoraj mialam przyjemnosc obejrzec ten filmik w tvp.
I musze sie przyznac do ogromnie wstydliwej sprawy;)Jako czlowiek pracujacy, popularnie zwany robolem, nie dotrwalam do konca...po prostu drzemnelam sobie i przepadla mi koncowka filmu ;(((
Prosze, niech jakas dobra dusza oswieci mnie w tej kwestii.
Dotarlam do momentu kiedy dowiaduje sie o smierci Jacka i jedzie do jego rodzicow prosic o prochy przyjaciela....
CO BYLO DALEJ????????
Dalej było tak, że przyjechała do niego córka z wiadomościa że wychodzi na maż. I Esmme zrezygnował dla niej ze spędu. Następnie, kiedy córka odjechała, otworzył szafę i zapiał koszulę jacka i powiedział : " Do diabła, Jack" czy coś w tym stylu...i napisy^^
Aha no i jeszcze spojżał na zdjęcie Brokeback Mountain^^ Takie szczególy ale ważne mi się wydaje... :P
Jak o czymś zapomniałem - poprawcie!! :)
no i jeszcze ojciec odmowil, bo stwierdzil, ze pochowaja prochy w rodzinnym grobowcu...jeszcze opowiedzial (zeby dobic go chyba) jak jego syn przyjezdzal tu z innymi facetami i mieli plany o zalozeniu rancho. Matka byla bardziej sympatyczna, bo powiedziala,zeby czasem ich odwiedzal