Ja mam uraz po tym filmie, naprawdę. Ktoś napisał w recenzji chyba, że w sumie nie ma w nim mocnych scen, a ta pierwsza najostrzejsza w zasadzie niczym nie szokuje bo takie rzeczy na ekranie widzimy przecież bardzo często tylko w innym zestawieniu, damsko-męskim mianowicie. Może mało filmów w życiu widziałam, ale proszę wskażcie mi melodramat w którym facet oblizuje sobie palce żeby potem włożyć je w odbyt kobiety dla lepszego poślizgu. Brutalne? Niesmaczne? Może,ale przecież to widać na ekranie, to nie tylko sugestia. Po tej scenie niesmak pozostaje, do samego końca filmu, a nawet dłużej.
Więc prócz pięknych krajobrazów i niekwestionowanej odwago aktorów grających główne role, nie mam raczej pozytywnych odczuć po obejrzeniu tego obsypanego nagrodami "dzieła".
Ponadto uważam, że jedną z głównych przyczyn zachwytu nad tą produkcją jest fakt, że o gejach w Europie i Ameryce XXI wieku źle się nie mówi (głośno) bo to niepoprawne politycznie.