PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 198 tys. ocen
7,4 10 1 197536
7,7 56 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

a ja niestety, ale musze przyznac, ze zawiodlam sie na tym filmie... mial sporo niedociagniec, panowie jak dla mnie pokazali za malo uczuc (psych., a nie fiz. oczywiscie), okropne byly te skroty - poznaja sie, pyk, mija 5 lat, pyk, mija 10lat, pyk juz 20lat... i w zasadzie tak jak pod koniec, podczas klotni powiedzial chyba jack, widzieli sie naprawde bardzo malo razy. wiec jak moze byc uczucie silne i trwale, bez psychicznej bliskosci na co dzien. annis przeciez bardziej kochal siebie, a przede wszystkim swoje corki. jack byl na koncu... co to za milosc ? i ten skrot dotyczacy smierci jacka. jak ktos wstal na sekunde od tv to nie wiedzial o co chodzi. oczywiscie mozna sie domyslac, ze to homofoby go zamordowaly, ale mogli to bardziej rozwinac, czy zona tez sie dowiedziala, itd.
dla mnie slabe 5/10

anussia1983

zapomnialam jeszcze dodac, ze jack tez tak za bardzo chyba nie kochal tego drugiego, skoro bez zadnych oporow zdradzal go (bo tak to trzeba widziec) z zona, a potem jeszcze z meskimi dziwkami :/ ale mi i milosc :(

ocenił(a) film na 10
anussia1983

nie wiem czy do końca zrozumiałaś to, co działo się na ekranie ..

Ennis był bardzo zamkniętym w sobie człowiekiem, zostało mu także wpojone od dziecka poczucie, że gej jest kimś złym, aspołecznym. Dlatego bardzo bał się tego uczucia, ale mimo to bardzo go pragnął. Jack mógł wydawać Ci się 'na końcu', gdyż Ennis z jednej strony uciekał od swojej 'nienormalności' i chciał żyć normalnie, ale z drugiej strony bardzo chciał być szczęśliwy z człowiekiem, którego kocha, te dwie sprawy ciągle się w nim kłóciły.

Jack wcześniej opowiadał Ennisowi, że ma romans z jakąś kobietą. To mogło dać do myślenia, że właśnie to spowodowało jego śmierć. Albo Laureen, albo jej ojciec zlecili jego morderstwo. Zauważ, z jak kamienną twarzą żona Jacka opowiadała Ennisowi o tragedii.

Co do skoków w czasie, zgadzam się, były męczące, ale jak inaczej można było pokazać to, że miłość Jacka i Ennisa się nie starzeje, w pewnym sensie dojrzewa i coraz bardziej boli ich to, że nie mogą być razem.

zuzanne

hehe, zrozumialam. ale mimo, ze zrozumialam, film mi sie nie podobal. to ze jack byl dla ennisa na ostatnim miejscu, obojetnie czy winikalo to ze strachu, ze skrytosci czy czego tam jeszcze, jest faktem. na koncu juz nawet wypas owiec byl dla niego wazniejszy. juz nie mial sil na te skryte spotkania... jack mimo, ze tak kochal ennisa, zdradzal go na prawo i lewo. dla mnie to nie milosc. obojetnie czy zwiazek jest homo czy heteroseksualny, nie powinno sie zdradzac ukochanej osoby. bo jeszcze rozumiem, ze zdradzal go z zona (no bo to byla przykrywka, wiec musial), ale zdrady z jakimis babkami i meskimi dziwkami to juz przesada!
a ich milosc dla mnie nie dojrzewa z czasem, ale raczej umiera. chociaz wiem ze zalozenie scenariusza jest inne, ja mam takie odczucia, ktore nie wynikaja z niezrozumienia filmu, ale mojego podejscia do zwiazkow.

ocenił(a) film na 9
anussia1983

oczywiście, masz prawo do takiego podejścia, ale ja generalnie wyciągnęłam z tego filmu taki o to morał: "ludzie, pomimo że zostają ze sobą, nie zawsze się kochają oraz ludzie, pomimo że się rozstają, nie zawsze przestają siebie kochać". Jack niby znalazł sobie kogoś nowego, ale zarówno on jak i Ennis (którego ta wiadomość po śmierci Jacka specjalnie nie sfrustrowała)wiedzieli, że gdyby tylko trafiła się okazja- lepsze życie- nie oglądaliby się na boki, tylko zostali razem do końca. Sama ta intencja Jacka, żeby rozrzucić prochy na Brokeback Mountain...wiem, że to schematyczny i "znanawy" motyw, ale mimo wszystko strasznie mnie wzruszył i rozstroił.
Ennis, mimo że wyglądał, jakby w tym związku kochał mniej (co swoją drogą było drugim elementem, który zrobił na mnie największe wrażenie...taki paradoks, przymus połączenia wstydu, nienawiści do siebie [i do Jacka, jak to było widoczne w ich bójce] za to co robi, a jednocześnie zniewolenia przez swoje uczucia).

Nie sądzę też, żeby to żona Jacka zleciła zamordowanie go. Raczej tuż po jego śmierci dowiedziała się kim właściwie był, co znieczuliło ją od bólu i zdystansowało od tej tragedii. Przecież w drugiej części rozmowy jej z Ennisem widoczna była zmiana na jej twarzy, łzy. Zrozumiała, że nie rozmawia z jednym z dalekich przyjaciół męża, którym się mówi, że zginął w wypadku, tylko że to...TEN.

Piękny film

anussia1983

"zawiodlam sie na tym filmie
a ja niestety, ale musze przyznac, ze zawiodlam sie na tym filmie... mial sporo niedociagniec, panowie jak dla mnie pokazali za malo uczuc (psych., a nie fiz. oczywiscie), okropne byly te skroty - poznaja sie, pyk, mija 5 lat, pyk, mija 10lat, pyk juz 20lat... i w zasadzie tak jak pod koniec,"

Opowiadanie na podstawie, którego napisano scenariusz ma zaledwie 48 stron (wyd. kieszonkowe). Zrobiono wspaniały film, a przy tym zadbano by nie zmieniać dialogów. Czego więc chcesz?

jimima

nie wiem czego chce wiecej. po prostu mi sie film za bardzo nie spodobal. spodziewalam sie czegos lepszego i tyle... czy tobie wszystkie filmy ktore ogladasz sie podobaja??? nigdy zaden cie nie rozczarowal??? dziwne, ze sie dziwisz :) nie wiedzialam ze zawsze wszystko wszystkim musi sie podobac !