Kolejny po "Plan B" z Jennifer Lopez syf. W kółko kręcą filmy o rozwodach, a teraz jeszcze uczą, jak się zachodzi w ciążę. Przyszła za chwil kilka matka chleje, przyszły ojciec nie trzyma się na nogach. To nie była przypadkowa wpadka. A że później dziecko upośledzone może być? Że z miejsca ma większe szanse na bycie niepełnosprawnym? I później jeszcze związku nie widzą, zależności żadnej. Boga obwiniać i zanieczyszczone powietrze, a nie siebie. W Rzymie dawno temu dziecko poczęte przez nietrzeźwego rodzica natychmiast po urodzeniu było zabijane. Jako osobnik na pewno słabszy od innych. Ja taką utylizację proponuję tym głupkom z Hollywood.