to nie jest komedia romantyczna. Raczej obyczajowy opowiadający historię zapłodnienia i podmianie nasienia i ego konsekwencji.
Zgodzę się, obyczajowy, nie komedia romantyczna. I jestem zaskoczony, bo Aniston zazwyczaj ma słabe filmy.
Dokładnie Z komedią to ma niewiele wspólnego aczkolwiek da się obejrzeć przewidywalne, lekkie, nie nadwyręża mózgu dając mu odpocząć ale sympatyczne