jedyne nad czym się zastanawiam to dlaczego główna bohaterka trzymała "dar" dawcy w swojej
łazience w zwykłych domowych warunkach, chyba że czegoś nie wyłapałam...A tak poza tym bardzo
fajna i przyjemna komedia poprawiająca humorek :)
Trzymała "dar" w zwykłych domowych warunkach, bo to miało być tylko przez chwilę, pewnie pamiętasz, że Wiking swój dar oddał jej właśnie na tej imprezce i tuż po niej, gdy goście wyszli został on użyty. Nawet doktor był na tej imprezce. Wszystko odbywało się w domowych warunkach na przestrzeni powiedzmy godziny.
Cóż, to był tylko film :)