Tak jak w "Sarze" jest wiele elementów podobnych lub wręcz zgapionych z "Leona Zawodowca", tak w "Tacie" jest scena, która do bólu przypomina tą z "Fatalnego zauroczenia" z Michaelem Douglasem. Mowa o chwili włamania się matki do domu Michała. Otóż podobieństwo nie polega tyko na samym włamaniu, ale także na wątku choroby psychicznej oraz scenie w łazience, gdzie nieutopiona do końca matka wstaje jeszcze i ponownie próbuje zabić tytułowego bohatera.
Abstrahując od fabuły... co myślicie o grze aktorskiej Aleksandry Maliszewskiej?
To chyba rzadkie w polskich filmach, aby dziecko zagrało dziecko tak niedziecinnie. Niejednokrotnie przecież mogliśmy zauważyć w nich coś co nazywamy "aktorskimi drewnami" :) Film, który mi się teraz przypomina i zawiera podobną, naturalną grę aktorską dzieci to tylko "Kogel - Mogel" i jego druga część, gdzie była rola syna profesora grana chyba przez Macieja Koterskiego oraz "Zakochany głupiec" i pewne dwie dziewczynki, które się tam udzieliły.
To tyle. Amen.