Ten porusza bardzo ciężkie sprawy. Może być nawet uznawany za szowinistyczny. Kobiety są pokazane w nim jako cyniczne i ociekające złem. Poza jedną panią prokurator wszystkie od pochrzanionej psychicznie matki po sędzinę są pokazane jako okrutne i mające głęboko gdzieś dobro dziecka.
Tym samym film uważam za świetny, ponieważ pokazuje pełną prawdę. Prawdę o okrutnym traktowaniu ojców, gdzie sądy są gotowe umysłowo skończonej kobiecie powierzyć opiekę nad katowanym przez nią dzieckiem. Pokazuje też całą hipokryzję obozu feministycznego.
Pozatym jest to piękna i ciepła opowieść o prawdziwej miłości ojca do córki. Który pomimo rzucanych mu przez bapsztyle kłód pod nogi nie poddaje się. W dodatku Linda pokazał że potrfi zagraćć nie tylko rolę filmowych "twardzieli".
Zasłużone 8/10:)
Jest taka zasada w prawie, że kobiecie sąd w kwestii przyznania dziecka jest bardziej przychylny, bowiem ma ona lepsze kwalifikacje psychiczne od mężczyzny. Zostało to określone w pewnym orzeczeniu. Może to i prawda ale sąd czasem nie zważa na pewne fakty i powiedzmy woli przyznać prawo do opieki matce alkoholiczce niż normalnemu ojcu. To już kwestia dobrej woli sądu, który bierze pod uwagę pewne fakty i rozpatruje daną sprawę wedle swojego przekonania.
"Jest taka zasada w prawie, że kobiecie sąd w kwestii przyznania dziecka jest bardziej przychylny, bowiem ma ona lepsze kwalifikacje psychiczne od mężczyzny."
Statystyczne badania socjologiczne dowodzą, że samotni ojcowie LEPIEJ wychowują dzieci, niż samotne matki.
"To już kwestia dobrej woli sądu, który bierze pod uwagę pewne fakty i rozpatruje daną sprawę wedle swojego przekonania."
Sąd NIE BIERZE pod uwagę faktów, tylko rozpatruje sprawę wedle swojego uznania. Jak fakty są zdecydowanie nieprzychylne matce to sprawę przeciąga tak długo, aż spreparuje nowe dowody przychylne matce. W orzeczeniu końcowym niewygodne fakty przemilczy lub uzna za niewiarygodne.
PS: Opina na podstawie osobistych doświadczeń z 2 procesów o opiekę.