Nie spodziewałem się, że twardziel Bogusław Linda może pokazać się w takiej roli. Wcześniej grał tylko żelaznych macho a teraz ... no no słowa uznania za tą rolę.Wielkie brawa także dla małej Oli Maliszewskiej za rolę Kasi - urocze małe stworzonko.
Aktor no 1 Linda
Fakt, oglądało się go z przyjemnością, jeszcze lepiej słuchało - szczególnie w błyskotliwych dialogach z Kasią, fajna rólka, mała była genialna :) Segda... - ta kobieta autentycznie tu straszyła; kreacja znakomita. Jeśli chodzi o Lindę - jest jeszcze parę jego niezłych ról, choćby w "Kobiecie samotnej", "Dekalogu". Nawet Pazura dał się tu oglądać :). itd. p.s. ten film sporo by stracił, gdyby nie wspaniała muzyka Gintrowskiego.