Zawiodłem się na tym filmie, ale to prawdopodobnie dlatego, że widziałem go dopiero po obejrzeniu II części. Wtedy (choć to dziwne) to właśnie ten film wydał mie się mało nowatorski (choć był pierwowzorem). Jakoś nie mogę patrzeć na niego nie przez pryzmat II częsci.
Dokładnie!
Ja tez wpierw obejrzalam druga czesc i wedlug mnie byla lepiej skonstruowana i rozbudowana niz czesc 1...no ale to moje zdanie:)
Moim zdaniem pierwsza czesc jest bardziej mroczna i futurystyczna, natomiast druga jest lepsza jako kino akcji. Obie czesci sa genialne. A trzecia... nie, nie bede przeklinal.
??!!
a co takiego nowatorskiego jest w drugiej części...
nie jestem zwolennikiem Arnolda ale jedynka to dobre kino akcji, a dwójka to chłam...
Popieram- druga część o niebo lepsza od pierwszej- bez zbędnego patetyzmu i przemyśleń pseudo-filozoficznych (dość że nużą, to zupełnie nie pasują), z dużą dozą makabrycznego humoru i lepszą oraz ciekawszą fabułą:) Dodatkowo świetna scena spopielenia- ogień, który po prostu przechodzi, a potem widać efekt tego co nastąpiło!
Ja też najpierw widziałem dwójkę. I wg mnie są tak samo dobre, no może ciut lepsza jest druga część.
Przynajmniej w czesci pierwszej Terminator nie byl dobrym, opiekunczym robotem, jak w czesci drugiej. Jak dla mnie to na tym filmie konczy sie historia Terminatora.
hmmm... nie rozumiem wiekszosci jak można prównywać oba filmy do siebie!!! przeciez roznica miedzy nimi wynosila okolo 8 lat!!! Poza tym klimat T bije na leb ten z T2. Pierwszy terminator zostal okrzykniety filmem dekady!!! jego slynne slowa I Will Be Back;)) ktore powtarzala cala ameryka;)) zreszta znawcy filmowi przeliczyli ze Arni uzyl rowno 100 słow w jedynce!! Temat filmu jest super sequel to jedynie kontynuacja jedynki z wielkim budzetem(nie zapominajmy ze T2 byl najdrozszym filmem chyba do Titanica)a pierwsza czesc kosztowala zaledwie 7 mln dolarow(jesli sie myle to niech mnie ktos poprawi)sam pomysle przeslanie(nie zapominajmy ze na swiecie nastapil niesamowity rozwoj informatyki na wielka skale w latach 80.) Cammeron chcial tu nas przestrzedz przed niebezpieczenstwem jakie moze czychac za kilka lat... Faktycznie w dwojce mamy jeszcze wymiar psychologiczny z fantastycznymi monologami Sahry Connor(Lindy Hamilton) z gra aktorska Arniego i mlodziutkiego wowczas Edwarda Fuhrlonga. Mnie doskonale podoba sie cześć pierwsza to chyba jeden z pierwszych projektow Cammerona przez co rozkwitla jego kariera w nastepnych filmach!! ale takze wykreowanie nowych postaci(późniejsze gwiazdy Hollywood) takich jak wspomniana Linda Hamilton czy Michael Biehn albo sam Lance Henriksen znany z sagi o Obcym! Efekty pierwszej czesci moze teraz smiesza ale atmosfera filmu wyprzedza ta z T2. Poza tym mysle ze oba filmy to klasyka filmu S-F czego niestety nie można powiedziec o "spieprzonej" T3.... oby juz nie bylo kolejnych kontynuacji tej Legendy...pozdrawiam wszystkich milosnikow T i T2:)
Pierwsza część kosztowała 6 milionów 400 tysięcy dolarów, a T2 nie był najdroższy aż do Titanica. Po drodze były Prawdziwe Kłamstwa (reż James Cameron), a potem Wodny Świat.
A tak wogóle: James Cameron jest najlepszym reżyserem w historii kina.
1 to klasyk...2 to arcydzieło (kina komercyjnego) nie tak dawno miałem okazje ja ponownie widzieć....i musze przyznac ze jest jak w wzorzec metra...:) 1 moim zdaniem nie wytrzymała próby czasu (i nie chodzi mi o efekty specjalne) - to kino lat 80 pełna gebą....mimo iż film i tak sie broni po latch z porównaniem z takimi filmami jak - Cobra, Komando czyli "typowymi produkcjami" końca lat 80 ....paradoksalnie terminator 3 jest bliższy (choć nie ta reka rezysera) 1 - proste kino akcji, akcji która brnie do przodu niedając chwili spokoju widzowi - to zaleta - i wada 3 ...dzisja sie nie robi tak filmów "schemat naracyjny" jest nie do pogodzenia z realiami kina wspólczesnego gdzie "proste kino" akcji juz dzisiaj tylko śmieszy....choć to tez może być zabawne..:)...rozumiem absolutnie fanów jedynki - klimat klimat i jeszcze raz kilmat i maja racje....ale ja jednak go nie czuje...1 to sprawne kino ale juz dzisiaj bez rewelacji mozna obejrzeć dla "serii" a skupic sie na 2.....a określenie ze " James Cameron jest najlepszym reżyserem w historii kina" jest co najmniej mocno przesadzone...:)
"Prawdziwe kłamstwa" podobno były droższe od "T2" chociaż na stronach internetowych podaje się, że oba filmy kosztowały po 100mln$ to jest jednak nieco inaczej... "T2" kosztował jakieś 98,5mln$ (tak gdzieś przeczytałem) ale oczywiście musieli to zaokroąglić do równych 100, a z kolei "Prawdziwe kłamstwa" były droższe o jakieś 2mln$ :)
Druga częśc jest lepsza ale porównajcie daty produkcji obu tych filmów,za czasów T1 niebyło super komputerów na których można było robić cuda takie jak w T2,a ponad to T1 kosztował ponad 6 Milionów,a w T2 cena wzrosła do 100 Milionów (a stan budzetu wynosił 30).
Na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę.
Pozdrawiam !
Smutek przeszywa na wskroś me serce...
Przyznam się od razu, że jestem wielkim fanem pierwszej części i aż rozpiera mnie enrgia by jak najszkaradniej opluć część drugą. Powstrzymam się jednakże bo ludziom kulturalnym takie zachowanie nie przystoi ;-)
Zgadzam się z opiniami szanownych koleżanek i kolegów, że jedynka ma genialny klimat. Pościg, wizja globalnego kataklizmu - jednym słowem: napięcie trzyma od początku do samego końca. W dwójce się już tego w ogóle nie czuje - nie utożsamiamy się w ogóle z walką o powstrzymanie zagłady ludzkości, a jedynie z małym chłopaczkiem, który ma taką wieeeeeelką extra zabawkę w postaci terminatora. Każdy dzieciak chciałby takiego mieć, nie?
Nie da się więc zaprzeczyć, że film ulega przerażającej infantylizacji.
Co do błędów logicznych jakie często wytyka się części drugiej to przeraża mnie fakt, że zwraca się uwagę na takie bzdety jak T-1000 i jego brak ludzkiej tkanki. W T2 tkwi o wiele większy błąd, który w ogóle zaprzecza całej logice filmu. Cała opowieść o terminatorach kończy sie wraz z częścią pierwszą i gdyby Cameron nie pominął kilku faktów (ważnych) to nie miałby podstaw do nakręcenia drugiej.
"Terminator" nie daje ŻADNEGO punktu zaczepienia do ewentualnego rozwinięcia w postaci kontynuacji filmu. Rąsia Arnolda i mikrochip to za mało moi kochani...
10/10 moi drodzy - klimat, groza, "I'll be back" :-)
Ja oglądałam je w prawidłowej kolejności i oba lubię tak samo. Bardzo się od siebie różnią, więc trudno je porównywać. Jedynka ma lepszy klimat, za to dwójka lepszą akcję. Oba filmy są genialne, a trójka, cóż, film niezbyt dobry, właściwie to kiepski, ale Kristanna Loken(mam nadzieję, że dobrze napisałam) super, twarda babka.
Ja oglądałem T1 jak miałem jakieś pięć czy sześć lat i jedyny fragment który zapamiętałem to jak naprawiał sobie rękę a potem wyjął oko. Kilka lat później zobaczyłem dwójkę (i to kilka razy). Wreszcie udało mi się odświerzyć jedynkę (i wsumie oglądałem ją już jakieś 20 razy) i wcale się nie zawiodłem. Fakt że efekty specjalne z T2 nawet po 15 latach się nie zestarzały a te z jedynki niestety tak. Jednak T1 to prawie horror a thriller na pewno więc dlatego T1 jest bardziej klimatyczy. Jednak obie części stawia mniej więcej na równi.
"""Zawiodłem się na tym filmie, ale to prawdopodobnie dlatego, że widziałem go dopiero po obejrzeniu II części. Wtedy (choć to dziwne) to właśnie ten film wydał mie się mało nowatorski (choć był pierwowzorem). Jakoś nie mogę patrzeć na niego nie przez pryzmat II częsci."""
Ja również obejrzałam najpierw T2, a dopiero potem (i to po kilku latach) dotarłam do cz.1. Jednak nie odniosłam takiego wrażenia...
Nie zapominajmy, że T1 to lata 80-te, a to odbiło się na filmie... Efekty specjalne nie były może najlepsze, ale jak na ówczesne lata to była rewelacja!!! Z resztą nawet dzisiaj nie rażą bardzo w oczy ... Mniejsza rola efektów przełożyła się na klimat, tempo akcji i spójność fabuły...
W drugiej części postawiono głównie na efekty, przez co ucierpiał nieco mroczny klimat z poprzedniczki... Ale ogólnie film trzyma poziom...
Uważam, że nie powinno się porównywać tych dwóch części... Obie (zupełnie zasłużenie) zapisały się już w historii kina jako kultowe...
Czego , z przykrością stwierdzam, nie da sie powiedzieć o części 3...
.
Zdecydowanie najlepsza jest część 1. Dwójka to niestety odgrzany kotlet, tyle że ładnie podany, ale wtórny do bólu. Mimo to lubię zarówno część 1 jak i 2, a i trzecią wcale niewiele mniej.