Początek dla Arniego i Jamesa, początek dla nowej epoki w kinie. Po prostu arcydzieło.
taaa..
pod tym wzgledem pewnie arcydzielo... tylko ze Arnie mogł pozostac przy tym i grac juz tylko roboty... do niczego innego sie nie bardzo nadaje... a jaka to epoke on rozpoczął...?? a może to już rozpoczął Frenkenstein?? ja nie wiem?? chciaz osobiscie lubie... w końcu James jest perfekcjonistą i nie dba o budżet... wiec musi wciagać