po prostu. aktorzy grają jak w "Annie Marii Wesołowskiej", nie ma ani jednego wątku kończącego się jakąkolwiek refleksją. mógłby mi ktoś napisać na kartce "zabijanie jest złe" i wyniósłbym tyle samo z kina ile z tej kartki. i jeszcze straciłbym 89 minut i 55 sekund mniej.