Interesuje mnie jak wypadnie James Deen. Nieczęsto zdarza się, żeby męski gwiazdor porno
wkraczał w świat wielkiego kina. Jak film się ukaże to chętnie go zobaczę.
Myślę, że nieźle. Filmy z jego udziałem, pomimo, że to ostre porno, prezentują lepsze aktorstwo, scenariusz i efekty specjalne niż 90% naszych "normalnych" produkcji.
"ostre porno" to dość lekko powiedziane :D Gościu jest lekkim psycholem, wręcz poniewiera dziewczyny.
To by nam mówiło, że do roli grindhousowego "kochanka" pasuje bardzo dobrze, a i Lindsey Lohan jako ofiara (jeżeli miałaby nią w filmie być) zdaje się fajnie pasować... Pachnie ciekawie, będzie się obserwować.
Niektóre kobiety i niektórzy mężczyźni to lubią. Więc jak im się trafi taki partner to mają w łóżku niebo dla siebie nawzajem :]
Coś co się wydaje komuś straszne, dla innych wcale nie musi być.
Było nawet takie powiedzenie, ale nie pamiętam go dokładnie... Coś w stylu, że "nie ma nic złego w łóżkowych ostrych harcach, jeśli prowadzą dla przyjemności obojga". Tylko składniej napisane, nie pamiętam dokładnie. Oczywiście tutaj nie mówię o filmach porno a o relacjach dwojga.
A czy ja napisałam, że mam coś przeciwko takim praktykom? "Ostry" nie jest synonimem słowa "zły". Jak ktoś lubi jeść kupę partnera podczas seksu czy odgrywać scenę analnego gwałtu to jego sprawa, nie ma w tym nic złego, ale nie zmienia faktu, że jest to ostry seks, a o to się w tej jałowej dyskusji rozchodzi.
Widzisz, gdybyś napisała "mi faceci zazwyczaj nie plują do ust podczas ZWYKŁEGO seksu", bądź "nieostrego" to byłoby wszystko zrozumiałe. Inaczej mówiąc, to co wyjaśniłaś mi w swojej drugiej wiadomości nie było przedstawione przez Ciebie tak zrozumiale jak w pierwszej. I stąd nadeszła moja odpowiedź.
a jak ma wypaść ? Hollywoodzcy aktorzy niczym się nie różnią od gwiazdek porno to ten sam poziom aktorstwa.