Nie wiem dlaczego, ale "the Raven" szturmem zdobył miejsce w świadomości internautów. O tym sześciominutowym filmiku pisało wiele portali, a producenci postanowili wyłożyć pieniądze dla reżysera na stworzenie wersji pełnometrażowej. Dziwi mnie to tym bardziej, że jest to film o niczym. Jakakolwiek by się za nim nie kryła historia "the Raven" to obraz o facecie który ucieka przed policyjnymi maszynami raczącymi do niego strzelać. Bohater bezbronny jednak nie jest, to i ucieczka jest dla niego nieco łatwiejsza.
Stylistycznie film przywodzi na myśl "Dystrykt 9" i "RoboCopa". Widzimy spalone słońcem, niezbyt zatłoczone miasto i "zwyczajnego" człowieka uciekającego przed pozbawionymi skrupułów stalowymi maszynami. Film wygląda dobrze, ale o czymś oryginalnym bym nie mówił. Film ogląda się jedynie dla akcji.
2/5
wspominane filmy:
4-5/5 "Dystrykt 9" http://www.filmweb.pl/film/Dystrykt+9-2009-464478
5/5 "RoboCop" http://www.filmweb.pl/film/RoboCop-1987-1460
Preferuję prostsze działania matematyczne - dodawanie mi wystarcza. :)
A szczerze, to dla mnie różnica między filmem 5/5, a tym na 3/5 jest znacznie subtelniejsza, niż między 1/5, a 2/5. Od 2/5 to już czysty subiektywizm.