Film o człowieku, który niczego nie odkrył, niczego nie wynalazł a stworzył kolejny portal
społecznościowy dla mentalnie upośledzonych. Koleś, który nie podjął w życiu prawdziwej
pracy opiewa w miliony przez kretynizm mas.
Dla mnie film ciekawy. A jeśli chodzi w wypowiedź: "Koleś, który nie podjął w życiu prawdziwej
pracy" to chciałbym się zapytać co rozumiesz pod pojęciem "prawdziwa praca"? Bo jeżeli uważasz że programowanie (pisanie stron internetowych) nie jest pracą to twórcy filmwebu są także "nierobami" :). Inna sprawa to to, że jego praca sprawia mu przyjemność i może dlatego w twoim odczuciu to nie jest praca. Zgadzam się z tym, że koleś jest dupkiem, ale trzeba mieć "głowę na karku", żeby zarobić taką kasę.
Dokładnie, dokładnie, trafiłeś w samo sedno autorze.
W dodatku nie wiem dlaczego oni go nazywają geniuszem... Czy to na pewno jest geniusz?
Tak, Zutenberg to geniusz. Fakt faktem, że jest dupkiem, nawet większym niż Jobs, ale mimo wszystko stworzył coś, co każdy zna. Coś tak dobrego, że dziś ma miliony użytkowników. Może i jestem lamerem, zerem, nikim, niedowartościowanym kretynem, ale korzystam z facebooka i to się raczej nie zmieni. Nie widzę teraz innego sposobu tak wygodnego komunikowania się z ludźmi. Osoba, która stworzyła coś takiego, tak, jest geniuszem. Może nie informatycznym, bo strona w gruncie rzeczy nie wydaje się skomplikowana, a na chwilę obecną zapewne tysiące ludzi dba o jej rozwój.
"Osoba, która stworzyła coś takiego, tak, jest geniuszem"
Nie wiesz tego, piszesz to i nawet nie wiesz, czy to jest prawdą.
Masz rację. To genialny idiota. Nawet nie wie ani, po co mu te dolary, ani po co komu ten jego fejsbuk. Ja też bym chętnie wziął milion (miliard?) dolców za zrobienie kupy w parku. Przypadek losu.
Ale film powinniśmy rozpatrywać oddzielnie od prawdy: dobrze zrobiony, zagrany, poważny. Jak to u Finchera. Tyle tylko, że w ogóle nie wiadomo o co chodzi. A może właśnie o to chodzi.
Rozumiem, że można nie lubić Zuckerberga i Facebooka (sam nie używam, nie widzę potrzeby), ale to nie powód, żeby nazywać ten film "żenującym". Na pewno nie jest to najlepszy film Finchera, jednakże sama historia przedstawiona dość ciekawie,a i on strony technicznej nie ma się do czego przyczepić.
Nie rozumiem fenomenu FB, nie czuję aż tak silnej potrzeby "komunikowania się z innymi", jak to określają fani tego portalu społecznościowego. Czasem mam wrażenie, że żyjemy w czasach, w których "komunikowanie się", czyli wymiana (często bzdurnych) informacji z setkami "przyjaciół" jest istotniejsza od rozmowy z naprawdę bliskimi ludźmi.
Portal dla mentalnie upośledzonych z którego... zakładam, korzystają twoi znajomi a pewnie i rodzina.
nie ma sie co oszukiwac - kazdy by chcial robic to co kocha i miec z tego kupe kasy a zazdrosc kasy nie zarabia ;)
Kolejna biedna prowokacja ;-)
Film oczywiście świetny.
Fincher jak na razie nie nakręcił kiepskiego filmu.
Nie mogę się z tobą zgodzić. Film jest bardzo dobry, dobrze zagrany, ciekawa narracja, interesująca historia (prawdziwa czy nie ale ciekawa). Czyli ogólnie za całokształt 8. Natomiast w 100% muszę się z tobą zgodzić, że fejsik jest dla ludzi upośledzonych umysłowo i mentalnie. Niezrozumiały fenomen na który nabrały się nie tylko dzieci, nastolatki i barany ale również ludzie dorośli, firmy i telewizja. Jest to chore. Gdzie się człowiek nie ruszy wszędzie jest fejs (tv, portale internetowe, telefony, teraz konsole itd.). Człowiek jest ciągle inwigilowany i manipulowany przez wielkie koncerny. Może kiedyś ludzie się trochę nad tym zastanowią i przeminie ta chora moda.
Jezus poprostu boli was , że jemu się udało. Ja poprostu doceniam jego prace. To tak jak byście wyśmiali google.
to co zrobił jest genialne. sprawił, że ogromna część ludzkości dobrowolnie daje się szpiegować, dostarcza wszelkie informacje na swój temat wszystkim i każdemu z osobna, facebook to jest potężna baza danych, nic co raz wstawiłeś nie znika ;-) to co nie udało się dyktatorom, udało się jemu ;-) za 15 lat jakiś aspirujący polityk usłyszy, że któregoś tam w 2013 upił się na imprezie, całował z panną lekkich obyczajów i wstawił na fb milion zdjęć żeby zaimponować znajomym, no po prostu super
Tak, a ty jesteś biednym frajerem, o którym nie ma filmów i który nie ma miliardów. Brawo człowieku, który podjąłeś się prawdziwej pracy.
"Film o człowieku, który niczego nie odkrył, niczego nie wynalazł a stworzył kolejny portal
społecznościowy dla mentalnie upośledzonych. Koleś, który nie podjął w życiu prawdziwej
pracy opiewa w miliony przez kretynizm mas."
Zgadzam się z tą wypowiedzią.
Film średnio ciekawy, odtwórca głównej roli wg mnie bardzo drewniany, ma nijaką twarz, bez wyrazu. Są inne pożyteczne profesje, w których to nie przeszkadza, niekoniecznie trzeba pchać się do aktorstwa. Można np. podawać kabel, kleić scenografię albo wykańczać tekstury ścian;)
Tematyka filmu jest mi raczej obca, cała ta otoczka i specyficzna "kultura" fejsowa. Nie mam konta na portalu FB, nie zamierzam mieć, bo nie wiem, po co mi to właściwie. Sens widzę w portalach tematycznych, jak np. Filmweb, gdzie można wymienić się opiniami i komentarzami na temat filmów czy aktorów, którzy nas ciekawią. Dowiedzieć się, co sądzą o nich inni użytkownicy. A co można zrobić na Facebooku? Gadać o tym, co się zjadło na obiad? A kogo to obchodzi?
Zuckenberg jawi się w filmie jako przykry i nikczemnie postępujący osobnik. Nazywanie go geniuszem tylko dlatego, że skutecznie ukradł pomysł, oszukał wspólników i doprowadził do finansowego powodzenia swojego przedsięwzięcia, to jakieś nieporozumienie. Takich "geniuszy" jest sporo w biznesie, jestem tego pewna;) Od razu mówię, że nie zazdroszczę facetowi tych miliardów, bo pewnie zaraz jakiś fanboj FB gotów zmieszać mnie z ziemią. Skądże. Zarobił te miliardy, fajnie, dla mnie z tego żadna korzyść ani strata, żebym miała się tym podniecać. A szczerze mówiąc, to jakbym miała do wyboru kupę kasy, której nie przejem w 100 kolejnych życiach albo jakąś fajną umiejętność, to zdecydowanie wolałabym to drugie. Na przykład taki talent van Gogha czy da Vinci. Zabiłabym, żeby tak umieć rysować, malować i mieć taki umysł. To byli Geniusze, i im faktycznie zazdroszczę, a nie tam jakiś informatyk od portalu;)
W pełni się zgadzam. Wielu bogatych ludzi jest bogatych bo wymyślili coś co ułatwiło życie wielu ludziom i przy okazji się mniej lub bardziej napracowali. Np. Jobs także był na swój sposób dupkiem, ale on miał pasję tworzenia, wizje rozwoju branży i faktycznie był jednym z ludzi, którzy ułatwili nam życie - chociaż z drugiej strony firmę Apple można krytykować za wiele rzeczy np. za drożyznę, no ale to już wina ludzi że chcą przepłacać, a nie ś.p. Steva Jobsa. Także twórcy filmweba dali nam pożyteczne narzędzie dzięki któremu możemy wejść i zobaczyć o czym jest dany film, kto w nim występuje, jak jest oceniany, jak wyglądają screeny itd. Możemy też stworzyć baze danych filmów, które oglądaliśmy i które chcemy obejrzeć.
Zuckerberg jest dupkiem, który ukradł pomysł na portal, który jest śmietnikiem dla całej masy bezużytecznej treści i pochłaniaczem czasu wielu uzależnionych ludzi. Przynosi więcej strat niż korzyści. W facebooku najważniejszy jest właśnie ten ukradziony pomysł - bo samo wykonanie czegoś takiego było już zwykłym rzemiosłem.
"Koleś, który nie podjął w życiu prawdziwej pracy opiewa w miliony przez kretynizm mas."
między innymi dlatego ten film jest tak ciekawy, że pokazuje właśnie taki mechanizm.
czyli nie myślimy: "film jest głupi bo są w nim głupi ludzie", tylko: "film jest dobry, bo dobrze pokazuje głupich ludzi".
to bardzo ważna różnica i warto czasem spojrzeć na film z takiej perspektywy, szczerze polecam takie podejście.
w takim razie kiepsko to pokazuje skoro użytkownicy facefaka się nie budzą z letargu. Przeciwnie, utwierdza ich w przekonaniu że facefak jest fajny bo zrobili film o czymś co "oni też używają".
W 100% się z tobą zgadzam. Ponadto udowodniono już szkodliwość facebooka na człowieka - jest przyczyną pogorszenia się samopoczucia.
http://tech.wp.pl/kat,1009785,title,Facebook-utwierdza-w-przekonaniu-ze-jestes-d o-niczego,wid,13081791,wiadomosc.html?ticaid=1112d3
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/facebook_pogarsza_nastroj_naukowcy_to_udowodn ili_279209.html?sesja_gratka=b0c689a17abe40371adce0c439d45ca1
http://kobieta.wp.pl/kat,49400,title,Facebook-kradnie-nam-szczescie,wid,15901185 ,wiadomosc.html
Film może zachwycić jedynie naiwnych użytkowników facefaka.
Faktycznie, ten jest film jest o kim? O twórcy potralu społecznościowego, który jest obrzydliwie bogaty? Film oglądało mi się przyjemnie (choć był strasznie przegadany), no ale tak naprawdę, to moim zdaniem nie zasługuje na te wszystkie nagrody i wyróżnienia.