PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528258}
7,0 251 tys. ocen
7,0 10 1 250784
7,6 70 krytyków
The Social Network
powrót do forum filmu The Social Network

Zastanawia mnie ile faktów z biografii Zuckerberga jest w tym filmie. Z tego co się dowiedziałem Fincher bardzo udramatyzował stosunki pomiędzy bohaterami, gdyż w rzeczywistości były one "mniej napięte". Z tego co mówił sam Zuckerberg : "it was like, we were sitting in front of computer and coding for 6 years", "The real story is way to boring, right"?
Czy było więcej odstępstw od rzeczywistości i dlaczego ten film nie uzyskał statusu biograficznego?

ocenił(a) film na 9
MrAnderson

Było więcej. Jeśli wierzyć Zuckerbergowi, oczywiście :)

Biograficzny film fabularny to nie dokument, więc oczywiste jest, że pewne odstępstwa mogą się zdarzyć.

ocenił(a) film na 10
MrAnderson

Firmie zależy na wizerunku. Nie mogą sobie pozwolić na coś takiego. Czy na miejscu Zuckerberga zgodzilibyście się na takie przedstawienie Was przed całym światem? Prawda odgrywa dla nich raczej rolę drugorzędną. Ważne jest to, co ludzie kupią.

ocenił(a) film na 9
Krabicz

Myślę, że jakbym miał 25 lat i miliardy dolarów to bym się czymś takim nie przejmował. W dzisiejszej sytuacji żadna afera nie mogła by zaburzyć reputacji portalu, czy znaleźliby Zuckerberga z mężczyzną, prostytutką, kurczakiem czy cokolwiek można jeszcze sobie wymarzyć. Jednak pewni ludzie 'u władzy', że tak to nazwiemy nie mają poczucia humoru, a z kolei inni lubią roztrząsać cudzą prywatność. Mnie nie obchodzi czy wciągał kokę z piersi nastolatki albo uprawiał seks w toalecie, bo myślę że każdy miał do czynienia z tym żeńskim organem i robił to w bardziej lub mniej dziwnych miejscach. Jednak Ci ludzie, niektórzy, nawet jeśli doszli do tego ciężką pracą i mają zdolności, to nadal mogą się wstydzić swojego nerdowskiego wizerunku. Z wypowiedzi Zuckerberga wyłania się obraz, jakby miał 50 lat i to były szaleństwa młodości, "palił, ale się nie zaciągał" itd. To on ma problem.

maxplastic

Masz rację, zwykłych użytkowników Facebooka mało by obchodziło, że "znaleźliby Zuckerberga z mężczyzną, prostytutką, kurczakiem czy cokolwiek można jeszcze sobie wymarzyć", ale byłaby to głośna sprawa medialna, bardzo głośna, i reklamodawców już by to obeszło, bądź tego pewien. A portal ma pieniądze właśnie z reklam, a nie bezpośrednio od użytkowników. W przypadku "The Social Network" nie ma jednak o czym za bardzo rozprawiać, bo choć faktycznie można z niego wywnioskować, że niejednego Zuckerberg wystrychnął na dudka, to on sam został przedstawiony w dość pozytywnym świetle.