Czy nie mają Państwo wrażenia - podobnie, jak ja, że Jack jest piękną postacią w "tym" świecie - ale jedyną "prawdziwą". Daje dużo, zyskuje niewiele, nawet w narracji filmu, choć film - wspaniały.
Jack: traci wszystkim, a zyskuje tylko "druga strona", jak to w życiu bywa - rzekłbym - do tej pory tak się sytuuje społeczeństwo.
Szkoda tylko, że w rzeczonym filmie uwypukla się drugoplanowe role...
Kuba, chętnie podyskutuję z moralnie chętnymi, przedawnienie: 10 lat, cześć!