PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=187}
7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790050
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

arcydzieło

ocenił(a) film na 10

kto uważa inaczej ten się nie zna na kinie. może się nie podobać, ale nikt o zdrowych zmysłach nie
powie, że to nie jest dobry film. piękna historia miłosna pokazana w formie opowiedzenia
wspomnień staruszki. ehhh

ocenił(a) film na 4
krupy

Ja uważam inaczej i równie dobrze tak samo mogę powiedzieć o Tobie. Jeśli podoba Ci się film, który mi się nie podoba to się nie znasz. Argumentacja dość dziecinna nie uważasz? Każdy ma swój gust i swoją ocenę. Mi się np. ten film nie podoba. Jest za długi - początek filmu nudzi, aktorzy nie wznieśli się także na wyżyny swoich możliwości. Mimo, że Di Caprio jak i Winslet to świetni fachowcy. Zdecydowanie bardziej podobała mi się jedna ze starych ekranizacji tej tragedii. Nie rozumiem oscara za kostiumy, nie było nic w nich szczególnego, podobnie scenografia , również nie prezentowała nic specjalnego. Myślę, że znalazłyby się lepsze filmy w tamtym czasie. Dziwię się, że tak świetny reżyser jakim jest Cameron mógł nakręcić taki film. Film spełnił swoje oczekiwania (musiał być hitem, ze względu na promocję, dobrą historię i finanse). Dla mnie był klapą. O ile jeszcze Kate Winslet daje radę, dla Leo to była chyba jedna ze słabszych ról (stąd też pewnie nie otrzymali oscara, choć te nagrody i tak nie są rozdawane właściwie), Billy Zane - tragiczny. Przez cały film robił jakieś głupie miny i wykrzywiał gębę. Na ostatek plus za efekty specjalne i za starszą panią, która faktycznie wypadła najlepiej. Dodatkowy plus za wspaniałą piosenkę Celine Dion - tu oscar bez wątpienia się należał. No i 4 plus za to, że pomimo iż film słaby, są filmy gorsze i to znacznie. Nie żałuję, że obejrzałem bo cudów się nie spodziewałem ale nie polecam nikomu i drugi raz tego filmu bym nie obejrzał. Piękna historia - owszem ale najnowsza wersja filmu tego nie potwierdza, pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
pomponik86

nie wyobrażałem sobie, żeby był krótszy. preferuję nawet wersję o pół godziny dłuższą. w momencie uderzenia widz jest zżyty z bohaterami i tym bardziej kibicuje im w walce o życie. pierwszą połowę ogląda się dodatkowo lepiej przez to iż wiemy, że na końcu ich przygody czeka katastrofa. scenografia jest genialna. tonący statek wygląda niesamowicie. czuć jego ogrom co jeszcze bardziej wymownie przedstawia nam skalę tragedii. nie było lepszych filmów w tamtym czasie. kate skrzywdzona brakiem oscara, leo niekoniecznie, ale młody jeszcze był, dopiero na początku wielkiej przygody aktorskiej.

ocenił(a) film na 10
pomponik86

Titanic ma kilka swoich określonych funkcji. To nie jest jedynie wielki melodramat, łapiący za serce i wciskający w fotel. Cameron podkreślał w niejednym wywiadzie,materiale filmowym, że głównym celem było przybliżenie widzowi struktury statku, jego wyglądu zewnętrznego jak i wewnętrznego. Chciał podkreślić jaki grom stylów architektonicznych, nowinek i rozwiązań technicznych dominował na statku. Po prostu, mówiąc prościej James założył sobie, przybliżenie widzowi punktu widzenia ludzi z pierwszej połowy XX wieku na luksus, przepych, ogrom. Po to właśnie film miał taką, a nie inną długość. Pierwsza połowa produkcji nie dość, że pokazywała siłę ludzkich rąk, to jeszcze precyzję i determinację. Jak dotąd myślałem, że Titanic jako statek charakteryzował się monotematycznością, a tutaj proszę, znaleźć można wystroje od renesansu, przez barok, klasycyzm, po nutkę rozwiązań z romantyzmu, aż na nowożytności kończąc. Doszły mnie nawet słuchy, że w łaźni parowej znajdowały się specjalne witraże wykonane na styl gotycki, by nadać miejscu charakteru. Dla mnie jako osoby zakochanej wręcz w sztuce, Titanic jest niesamowitym sposobem by czerpać przyjemność z rozpoznawania tego i owego. Druga połowa to już swoiste pokazanie, że nawet coś, co z założenia winno być niezniszczalne, winno przetrwać wieki w jednym momencie upada jak domek z kark. Pokazuje nam to, jak pycha, chciwość, zafascynowanie sukcesem oraz mniemanie o sobie w stylu "ąę" doprowadziło do przeogromnej tragedii. To swoisty kryzys wartości, przekonań, zachowań, celów. To po pierwsze.

Po drugie, mówisz iż nie rozumiesz Oscara za kostiumy. A ja właśnie go w pełni rozumiem, a wiesz dlaczego? Jest jeden prosty powód. Cameron jak najdokładniej odzwierciedlił styl pierwszej połowy XX wieku. Stroje charakteryzują się przeogromną precyzją, a każdy detal pełni swoją określoną funkcję. Ewidentnie widać, iż reżyser zapoznał się z tym, jaka suknia na dany okres dnia. To nie jest zbitek różnych rozwiązań. Kostiumolog strick trzymał się do założeń okresu i to widać. Poza tym, Cameron tworząc Titanica, nie skupiał się jedynie na postaci Rose i Jacka. Setki statystów potrzebowało odpowiedniego kostiumu po to by pasować do całości. Tego mi właśnie brakło np. w najnowszej Annie Kareninie, w której mamy taki miszmasz, że głowa mała.

Po trzecie, mówisz iż scenografia nie reprezentowała nic nadzwyczajnego. Chyba Sobie kpisz w tym momencie. Nie mówię, tego ze złości, ale to świadczy po prostu o Twojej niewiedzy na temat procesu tworzenia Titanica. Cameron by oddać jak najwierniej wygląd statku, zbudował model realnych rozmiarów skupiają się na każdym nawet najmniejszym detalu. Szukał odpowiednich szkiców, planów rozwiązań, poczynając od dziobu transatlantyku, a na jego rufie kończąc. Wszystko charakteryzuje się precyzją. Zwrócił się nawet z prośbą o udostępnienie mu planów budowy firmy White Star Line, po to by np. żurawie spuszczające szalupy były precyzyjnie zbudowane. To samo tyczy się również szalup. Przejdźmy jednak teraz do wnętrza. Każde pomieszczenie charakteryzuje się precyzją wykonania począwszy od pokładów dla klasy trzeciej, na głównych holu kończąc. JC przekopał się przez rządy planów by mieć jak największą wiedzę na ten temat. Nawet postanowił samodzielnie odwiedzić wrak statku, by móc porównać, mniej więcej, jego wizję z rzeczywistym wyglądem statku. Oczywiście na ile pozwalał mu na to stan danego pomieszczenia. Reasumując, scenografia Titanica po dziś dzień uchodzi za jedną z lepszych, jak nie najlepszych w historii kinematografii. Cameron pokazał, że można zrobić wiele siłą ludzkich rąk, bez udziału blueboxa, czy greenboxa.

Po czwarte, dlaczego dziwisz się iż Cameron podjął się próby nakręcenia Titanica? Zmierzył się z czymś, co było dla ówczesnych twórców poza możliwościami. Spielberg, Scott i wielu wielu innych zapewne by nie podołali. Mimo ogromnego szacunku dla nich, nie mają oni takiego zmysłu przestrzennego i ideowego, by tak sprawnie poprowadzić produkcję takiego filmu. Mimo tego, iż ich filmografie są niewątpliwie bogate, nie ma w nich filmu na miarę Titanica. Sam "Titanic" pokazał, że można zrobić coś z niczego. Cameron wytyczył nowe szlaki produkcji, którymi po dziś dzień podąża wielu twórców.

Po piąte rola Kate i Leo. Mówisz, że nie dali z siebie wszystkiego, a ja Ci powiem, że przedstawili te postaci perfekcyjnie. Rose to dziewczyna z wyższych sfer, lekko zblazowana, nie widzące czego tak naprawdę chce. Otaczała się ludźmi z wyższych sfer, co jej z jednej strony przeszkadzało, ale z drugiej strony nie chciała się z tego wyrywać, gdyż w pewnym sensie taki styl odbił swoiste piętno na jej egzystencji. Bezgraniczna marzycielka z nutką egzaltacji. Jak widać, cały opis idealnie pasuje do postaci którą stworzyła Winslet. Teraz przejdźmy do Jacka. Indywidualista, idealista, człowiek-podróżnik, lekki buntownik, który swoje życie poddał losowi. Czerpie z tego co ma, nie pragnie niczego nadto. Cieszy się każdą chwilą, będącą dla niego czymś nie zapomnianym. Stały w uczuciach, bezgranicznie zakochany, skory nawet do poświecenia własnej godności czy życia. Można powiedzieć, że Cameron tworząc tą postać czerpał po trochę z wizji mężczyzny romantycznego. I tak go właśnie przedstawić Leonardo DiCaprio. Obydwie role są dość specyficznie, i więcej nie spotykane w filmografii tych aktorów. Są jedynie w swoim rodzaju i na pewno nie nazwałbym ich najgorszymi w ich całym dorobku. Znalazłoby się kilka innych o wiele gorszych. No na pewno i DiCaprio, bo u Winslet jest to raczej niemożliwe. Zawsze rozważnie dobierała role.

Co się tyczy zaś Bila Zane'a, to moim zdaniem świetnie pokazała mężczyznę pierwszej połowy XX wieku, pochodzącego z wyższych sfer. Taki typowy nuworysz. Lekkie zblazowanie, wywyższenie, przeogromne ego i mniemanie o sobie. Nastawienie w stylu "ąę" co to nie ja. Nie jest to może rola najlepsze, wyróżniająca się na tle innych, ale jest dobra, charakterystyczna, będąca ważnym pierwiastkiem całości.

tomb2525

Piękne słowa. Przyjemnie się czyta takie opinie.

ocenił(a) film na 10
Slaught

A dzięki, dzięki :) Jak już coś pisać, to konkretnego.

ocenił(a) film na 4
tomb2525

Dzięki za szczere argumenty. Przyznam szczerze, że trochę mnie przekonałeś. Ok, jestem uprzedzony do tego filmu bo denerwował mnie zawsze ten cały marketing i aura, jaką tworzyło się wokół niego. Pod względem technicznym faktycznie film wypada dobrze. Tutaj miałeś sporo racji. Gra aktorów jak dla mnie nie wyrażała jednak zbytniej ekspresji, o czym próbujesz pisać. Co do Leo i Kate to świetni aktorzy i mieli znacznie lepsze role. Titanic nie był ich mocną stroną. Choć dziwię się, że taki aktor jak di Caprio nie ma jeszcze Oscara (z tego co pamiętam). Jednak tutaj plus dla akademii, że aktorzy nie dostali oscarów. Jeszcze raz dzięki za rzeczową ocenę, którą przyjemnie się czytało. Jak podkreśliłem moja ocena jest subiektywna i nie musi odzwierciedlać rzeczywistości. Co do krupy natomiast to jest żałosny. Argumenty w stylu "bo ja tak uważam" świadczą o jego niedojrzałości.

ocenił(a) film na 10
tomb2525

Nie pozostaje mi nic innego jak się zgodzić z tobą i podpisać pod tymi słowami :) lepiej bym tego nie ujęła. A jak ktoś nadal nie widzi sensu postania filmu "Titanic" i nie dostrzega jego piękna to już jego problem, najważniejsze, że my widzimy i rozumiemy. Inni mnie naprawdę mało obchodzą ;)

ocenił(a) film na 10
tomb2525

Zajebisty post, nie wiedziałem o tych niuansach modowych czy scenografii, wielka piątka dla Ciebie.

ocenił(a) film na 10
loduwqa

Ja też właśnie nie wiedziałem, ale to do pewnego czasu. Raz natrafiłem na fajny artykuł poświęcony procesowi twórczemu "Titanica" w jakimś magazynie filmowym, w którym właśnie stwierdzono o użytych stylach itd, co mnie lekko zaintrygowało. gdyż wcześniej ich nie dostrzegałem. Na początku się w to nie zagłębiałem, ale im więcej "newsów" znajdowałem, tym coraz więcej czytałem itd.. Naprawdę tego jest od groma i jeszcze trochę.

ocenił(a) film na 9
krupy

Czyli tylko twoja opinia się liczy? Ma stanowić punkt odniesienia, bo uważasz, że to właśnie ona jest tą "prawdziwą"? Nie za wysoką opinię masz na swój temat?

ŻENADA

ocenił(a) film na 10
Cililing

czyli uważasz, że człowiek powinien mieć opinie na różne tematy i nie być pewnym ich słuszności?

ocenił(a) film na 9
krupy

powinien dopuścić możliwość, że ta opinia jest błędna, a przede wszystkim, nie narzucać jej innym - przekonywać, tak, jak najbardziej, ale jej nie narzucać i nie dyskryminować osób o innych poglądach ("ale nikt o zdrowych zmysłach")

ocenił(a) film na 10
Cililing

tak czy siak moja racja jest najmojsza.

Cililing

Dlaczego tak sądzisz? Uzasadnij swoją wypowiedź. A może ty chcesz tylko go obrazić. Dlaczego to robisz? Dlaczego używasz wulgarnych słów albo bezpodstawnie oskarżasz ludzi o niestworzone rzeczy. Ktoś nawet policzył że już jakieś 1000 "troli" znalazłeś tutaj. A może to ty jesteś właśnie trolem. Przeszkadzasz w dyskusji. Obrażasz. Wyluzuj. Nikt ci tutaj nie zagraża. Nawet jeżeli jesteś chory jak sugerują inni to nie usprawiedliwia cię to ani trochę? Potrafisz powiedzieć dlaczego obrażasz innych użytkowników forum?

Cililing

Dlaczego tak sądzisz? Uzasadnij swoją wypowiedź. A może ty chcesz tylko go obrazić. Dlaczego to robisz? Dlaczego używasz wulgarnych słów albo bezpodstawnie oskarżasz ludzi o niestworzone rzeczy. Ktoś nawet policzył że już jakieś 1000 "troli" znalazłeś tutaj. A może to ty jesteś właśnie trolem. Przeszkadzasz w dyskusji. Obrażasz. Wyluzuj. Nikt ci tutaj nie zagraża. Nawet jeżeli jesteś chory jak sugerują inni to nie usprawiedliwia cię to ani trochę? Potrafisz powiedzieć dlaczego obrażasz innych użytkowników forum?