Co roku na święta Bożego narodzenia oglądam ten film, to taka moja mała tradycja ;) jest piękny, ciepły i ah...wzruszylam się :)
heh, okazuje się, że to nie tylko moja tradycja :)
LA przed świętami - oglądam rokrocznie, niezmiennie z tak samo zapartym tchem i momentami zapłakanymi oczami ;)