PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=437653}

Tokijska sonata

Tôkyô sonata
7,2 990
ocen
7,2 10 1 990
Tokijska sonata
powrót do forum filmu Tokijska sonata

Ciężko ocenić film jednoznacznie, bo początkowo składa obietnicę ambitnej wiwisekcji japońskiego społeczeństwa i tradycyjnie rozumianego tam honoru i poczucia wstydu (utraty twarzy). Obietnica dotrzymana jest przez pierwsze 2/3 filmu i gdyby zakończyć go jakąś rozsądną pointą na SPOILER wizycie rodziców w szpitalu KONIEC SPOILERA dałoby radę przychylnie na niego spojrzeć. Ale końcówka, w której piętrzą się absurdale sytuacje typu deus ex machina i nic nie znaczące wątki rodem z kompletnie innych gatunków filmowych, psuje obraz kompletnie. Tylko czekałem, kiedy zza horyzontu wynurzy się godzilla, a któryś z bohaterów okarze się ninją. Po co to było, nie wiem. Być może jakąś wskazówką jest ilość zaangażowanych w projekt reżyserów. Ostatnia 1/3 filmu stanowi bowiem idiotyczny wykwit niezwiązanych ze sobą i posklejanych na chybił-trafił wątków, uwalniających bohaterów od jakiegokolwiek wpływu na swój los. Jeśli taki był w tym cel twórców, to ten realizm magiczny stoi w całkowitej opozycji do pierwszej połowy filmu i nie pozwala odbierać go całościowo w sposób spójny. 5 na 10 za dobre chęci.

ocenił(a) film na 7
oider

Film jest "wiwisekcja" zycia w calej okazalosci, a nie "honoru i wstydu w japonskim spoleczenstwie" - film jest o tym, jak zycie potrafi byc przewrotne, a rzekome szczescie - zludne i nieprawdziwe. Ta "wiwisekcja" moze zarowno dotyczyc Japonii, jak i Polski i Bhutanu :) Ps. 1 - 2/3 filmu obiecalo, a tu nagle skislo - wiec nie dla Ciebie Tarantino i "Niebo i pieklo" tego samego szarlatana ;) Ps. 2 - "uwalniających bohaterów od jakiegokolwiek wpływu na swój los" - oni wlasnie zaczynaja - byc moze po raz pierwszy w zyciu - wplywac na los, o ktorym piszesz (a po polskiemu - zyc swoim zyciem i starac byc szczesliwymi :) Ps. 3 Godzille i nindze - mi sie nie okaRZaly zza horyzontu. Ps. 4 Z ostatnim zdaniem sie zgadzam - mial dobre checi, ale chyba kazdy rezysejro je ma :)))))) Ps. 5 Moge sie mylic w tym co napisalem, bo moglem tego filmidla nie odebrac "spojnie" i "calosciowo".

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 6
tamtaradej

Życie potrafi być przewrotne wszędzie na świecie, ale jednak reakcja ludzi na tę przewrotność jest uwarunkowana kulturowo. Choćby przykład ze zwolnionym pracownikiem, któremu honor i groźba utraty twarzy nie pozwala przyznać się do tego przed własną rodziną i każe codziennie zakładać krawat i włóczyć się cały dzień bez celu po mieście. To jest bardzo mocno usadowione w japońskiej kulturze, słyszałeś o podobnych sytuacjach w Polsce? To samo z ekspresją emocji, która w Japonii jest bardzo tłumiona, żeby nie narażać na nieprzyjemne odczucia ludzi dookoła. Z tego samego powodu bardzo niegrzecznie jest w Japonii rozmawiać przez telefon w komunikacji miejskiej. Jak jest u nas to wystarczy wsiąść do dowolnego autobusu. Do czego to wszystko prowadzi? Do nagromadzenia tych często nieprzyjemnych uczuć, które eksplodują, jako często absurdalny acting out, dużo później niż działoby się to u nas. To wszystko jest pokazane, ale bardzo po japońsku. Sama narracja filmu zamienia się w finale w ten absurdalny acting out tak bardzo, że sam już oczekiwałem tylko Godzilli. Może dlatego było to dla mnie obce, że sam jestem Polakiem, nie Japończykiem i inaczej układam sobie w głowie radzenie ze stresem. Więc cały ten film pod koniec był dla mnie obcy kulturowo.

oider

właśnie cieszy mnie, że poszło to w lekki surrealizm, bo uniknęło sztampy, do której pozornie dążyło (bo całość była skąpana przecież w lekkiej tragikomicznej grotesce), świetne rozwiązania fabularne

oider

Mam identyczne odczucia, od 1h15m po prostu przecierałem oczy ze zdziwienia "co tu się.."

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones