PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=632172}

Tom

Tom à la Ferme
6,9 17 418
ocen
6,9 10 1 17418
6,5 20
ocen krytyków
Tom
powrót do forum filmu Tom

Nie przepadam za romansami, bowiem przypominają mi o tym, jak większość ludzi płytko oraz powierzchownie postrzega uczucia, poprzez pryzmat aparycji, płci, stereotypów oraz efektu "pierwszego wrażenia". Dzieło Dolana nie jest romansem - to thriller psychologiczny, jednak z jakiegoś powodu w moich oczach kipiał romantycznością, pomimo otoczki gęstego mroku oraz klaustrofobicznej atmosfery. Wręcz przeciwnie do tych wszystkich, pustych filmów z gatunku, który dumnie nosi w swej nazwie słowo "romans".

Osobiście odtworzyłem ów niepozorny film o skromnym tytule "Tom", zupełnie nie wiedząc co mnie czeka. Fakt, iż jestem fanem kina akcji oraz sci-fi potęgował poczucie sceptycyzmu względem wychwalanego pod niebiosa Xaviera. Toteż jakże niewinny początek fabuły nie wywarł na mnie największego wrażenia, choć już pierwsze słowa, pisane przez głównego bohatera na serwetce pobudziły z lekka moje niechętnie nastawione do produkcji uczucia. Nawet nie zorientowałem się kiedy utonąłem w fabule po uszy, zaczynając myśleć i czuć jak tytułowy Tom. Od strachu, poprzez depresyjne zobojętnienie, aż po żywą fascynację. Nie chcę zdradzać fabuły, ale nie ma tu pocałunków i ciepłych objęć. Jest natomiast gra słów, studium psychologii, skomplikowana sfera emocjonalna. Punkt, w którym granica między nienawiścią, a miłością staje się zbyt cienka, by odróżnić od siebie te uczucia. Chociaż film jest pełen niejednoznaczności to pewnego aspektu możemy być pewni - każdy bohater balansuje na owej granicy. Widzimy to pomiędzy Tomem a Francisem, matką a synem, nawet Tomem a zmarłym partnerem. Złapałem się na tym, że irracjonalne zachowanie bohatera Dolana odbierałem jako zupełnie naturalne, będąc świadomym, że sam najprawdopodobniej postąpiłbym tak samo, a nawet możliwe, iż zagłębiłbym się w to jeszcze bardziej. Postać Francisa hipnotyzuje i przyciąga, pomimo swojej specyficzności. Im bardziej się go "poznaje" tym mocniej ma się wrażenie, że może tego mężczyznę da się zrozumieć. "Gdy będziesz chciał uciekać, biegnij w pole soi. Jest październik, kukurydza tnie jak nóż" - ta wypowiedź najlepiej podkreśla jego osobowość - zarówno niepokojącą, jak i fascynującą. Pomijając scenariusz, sporo w tym zasługi samego aktora, który swoją postawą kreuje niezwykle wiarygodną postać. Ponadto każdy kadr kręcony jest z taką artystyczną namiętnością, że aż czuć jak paruje ona z ekranu. Chociaż film niewątpliwie należy do grupy thrillerów psychologicznych to według mnie tak powinien wyglądać również i dobry romans.

"Tom" jest filmem trudnym, który można interpretować na wiele sposobów, lecz jednocześnie jedynym, który sprawił, że emocjonalnie tkwiłem przez półtorej godziny na miejscu głównego bohatera. Chciałbym więcej takich filmów, choć wątpię, by istniały.

Btw. Dla czepialskich- tak, wiem, że 10/10 to nieco zawyżona ocena, ale już tak mam, że jak coś mi się podoba to podchodzę do tego cholernie emocjonalnie. Sama definicja sztuki traktuje o tym, że jest czymś, co ma wzbudzać uczucia, a we mnie jeszcze żaden film nie wzbudził tylu uczuć, toteż "Tom" w moim subiektywnym postrzeganiu jest arcydziełem.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
LosuKowal

Luz. Opinia, jak to opinia- zawsze jest subiektywna.

A co do thrillera w sumie się zgodzę- film powinien być opisany jako dramat psychologiczny. Niemniej jednak go lubię..

Wg mnie bliżej temu było do przejść maltretowanej żony, od początkowej bezsilności pomieszanej z nienawiścią do tłumaczenia swojego kata ze wszystkiego. Jedyna różnica jest taka że dał radę otrzeźwieć i uciec.

ocenił(a) film na 8

Co tu interpretować wszystko jest jasne po mniej więcej 30 minutach filmu ...Francis to ukryty gej który nie pogodził się do końca z faktem kim jest...Tom się w nim z czasem zadłużył a raczej w pewien sposób zaczął emocjonalnie uzależniać....jak dla mnie to wszystko sie kręci wokół pożądania....

ocenił(a) film na 7
dominik1980

Francis o ile mi się wydaje, to dmuchnął Sarę w aucie. Nie taki homoseksualista.

ocenił(a) film na 8
LukaszJarosz25

Nie wiem co lubi ale ewidentnie widać było wzajemne nieco dziwne pożądanie obu panów

ocenił(a) film na 9
dominik1980

Francis to zapewne biseksualista, który wyparł ten pociąg do mężczyzn,
stąd u niego takie niejednoznaczne podejście do Toma. Co więcej, podejrzewam,
że mógł pożądać swojego brata i dlatego miał początkowo tyle nienawiści do Toma,
oszpecił chłopaka, który tańczył z jego bratem (opowiada o tym barman),
nie wpuścił jakiegoś również na pogrzeb.

ocenił(a) film na 8
Ingrid_Bergman

Myślę że trafne przemyślenie..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones