5,5. Trochę kuleje, ale nie jest zły. Niska ocena filmu w necie, a konkretnie moje założenie jej głównego powodu, paradoksalnie sprawiła, że filmowi udało się mnie zaskoczyć pod koniec, stąd może przychylniejszym okiem na całość spojrzałem.

Nawet nieźle się zaczyna, ale z czasem na siłę musi wejść na te tory prowadzące do zakończenia. Scenariusz tak pisze postać Cassella, by ten zachowywał się, jak winny. Trochę dodatkowych postaci brakuje, by byli jacykolwiek inni podejrzani. No i realizacja jest w najlepszym razie przeciętna, a ostatnie ujęcie z Jacksonem to absolutna zagadka, czemu przesłony nie można było otworzyć czy jakiejś większej ogniskowej zastosować, bo tak bezczelnie widać, że Jackson stoi na tle zdjęcia, że to celowe musiało być...