PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712}

Truposz

Dead Man
1995
7,6 45 tys. ocen
7,6 10 1 44656
7,7 39 krytyków
Truposz
powrót do forum filmu Truposz

Klapa

użytkownik usunięty

Jeden z najgorszych filmów jakie w życiu widziałem, jest do bólu nudny, niewiadomo co z sobą zrobić podczas oglądania. Nierozumiem jego pozycji w rankingu, aż 315 ,
czy to ze względu na Deppa?

ocenił(a) film na 5

Jak już pisałem. To film dla krytyków. A ludziom wstyd pewnie się wypowiadać, że z westernem ma mało wspólnego bo zaraz by ktoś im wytknął brak wiedzy albo coś. Jednak ja widzę, że jesteś fanem westernów i wcale nie dziwię się też twojej reakcji. Jako widz sam stwierdziłem, że mało "westernowy" jest ten film. A fani westernów nie lubią miksowania psychologii z tym gatunkiem. Zresztą jak widać, ten film ro nieudany eksperyment, a wydłużane sceny, dialogi i na siłę dawany przekaz jest po prostu za długi i można rzec śmiało - nudny jak flaki z olejem. Ale to podoba się krytykom. Osobiście nie lubię tego rodzaju ludzi bo to chyba najgłupsza robota pod słońcem. No ale cóż... Widz ma przerąbane więc dałbym niską ocenę temu filmowi na twoim miejscu. Ze względu na to, że chciałeś western a dostałeś "truposza", a ponadto film jest za długi (ale oczywiście, co to dla krytyka).

P.S.
Ja nie mam nic do długości filmów. Są dłuższe westerny I sam to wiesz (piszę to w zasadzie do ludzi którzy myślą, że czepiam się byle czego). Wydłużanie scen w dobrych westernach i granie milczeniem i gestami, jest świetnym dodatkiem do każdego westernu. "truposz" wydłuża sceny bez celu. (a raczej celem jest oświecenie "wielkiego" krytyka hehe)

ocenił(a) film na 9
skt84

"...fani westernów nie lubią miksowania psychologii z tym gatunkiem"?

Niemal każdy wielki western jaki sobie przypomnę to konflikt sumień, konieczność dokonywania niełatwych wyborów...

A "Truposz" nie jest filmem dla krytyków - ja przynajmniej nim nie jestem... Ale zgodzę się jednak że to kino odległe od westernowego kanonu.

ocenił(a) film na 5
tomactro

"Niemal każdy wielki western jaki sobie przypomnę to konflikt sumień, konieczność dokonywania niełatwych wyborów..." - nie o takie aspekty chodzi. To co napisałeś może być motywem praktycznie każdego gatunku filmowego,horroru czy nawet w komedii. Tam podejmuje się trudne wybory a tym bardziej dochodzi do konfliktów (jak nie sumień to charakterów).

"A "Truposz" nie jest filmem dla krytyków - ja przynajmniej nim nie jestem... Ale zgodzę się jednak że to kino odległe od westernowego kanonu." - To jest moje zdanie. Dla mnie film ma zbyt prosty przekaz by dawać w nim wydłużenia na siłę, dla widza to niepotrzebne, dla niektórych męczące, a krytyk musi coś mieć jak na tacy, by móc o tym pisać.

ocenił(a) film na 9
skt84

Tyle tylko że z Twojej pierwszej wypowiedzi wynikało, że fan westernu to ktoś kto chce tylko, żeby trochę się postrzelali na ekranie (tak upraszczając:)

A wspomniane przeze mnie motywy - choć mogą pojawić się w różnych gatunkach filmowych - są bardzo charakterystyczne dla westernów właśnie.

Mnie się "Truposz" podobał właśnie ze względu na warstwę formalną - krytykowane przez Ciebie wydłużene ujęcia (jakże charakterystyczne dla kina Jarmuscha) w połączenie z psychodeliczną muzyką Neila Younga tworzyły niezwykły nastrój tej podróży głównego bohatera ku śmierci. Gdyby filmować to "po bożemu", film wiele by stracił...

ocenił(a) film na 5
tomactro

A dla mnie wydłużenia to niestety zabieg kosmetyczny a nie konieczność. Jak dobrze pamiętam takie sceny miały często na celu uświadamianie widza, co może myśleć charakter poprzez milczenie, spojrzenia i gesty. Nawet Easwood mówił, że lubił zostawiać pole dla widza i lubił grać milczeniem, jednak najbardziej widać to chyba w "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" bez Eastwooda ale za to z Bronsonem. No i będąc jeszcze przy tym tytule powiedziałbym, że właśnie tam muzyka, chociaż stara jest o wiele bardziej wybitna, niż dosyć ciężki gitarowy kawałek "truposza", który co prawda jest fajny ale mimo wszystko to chyba trochę za mało i za krótko.

ocenił(a) film na 7
tomactro

Zgadza się - to jest western. Mamy indian, motyw pogranicza, relacje między narodowe, motyw regresji i odrodzenia. Film pięknie nakręcony, fantastyczne zdjęcia. Ale go nie rozumiem. Klimat bardzo dobry, i jeżeli dobrze rozumiem trzeba film oglądać raczej jako poezję nić powieść, czytać między wierszami, pilnie obserwować symbole, przesłania, rozwój bohaterów i sposób ich prezentacji w stosunku do poprzednich dzieł. Mimo to muszę się zgodzić z Rogerem Ebert: "Jim Jarmusch is trying to get at something here, and I don't have a clue what it is". Kiedyś oglądnę ponownie i może zrozumiem więcej. Na razie tylko 6 gwiazdek.

ocenił(a) film na 10
skt84

Napisałeś: "Dla mnie film ma zbyt prosty przekaz by dawać w nim wydłużenia na siłę, dla widza to niepotrzebne, dla niektórych męczące, a krytyk musi coś mieć jak na tacy, by móc o tym pisać."

Mógłbyś w kilku zdaniach napisać jaki jest przekaz tego filmu?

ocenił(a) film na 5
tymon_

Całe forum jest tutaj od tego by to wyjaśnić. Sam musiałem zajrzeć do archiwum bo pamiętam, że sam nieco pisałem o filmie więc proszę http://www.filmweb.pl/film/Truposz-1995-712/discussion/Dramat%2C+Western%2C+Psyc hologiczny,1569441

ocenił(a) film na 10

Mój ulubiony film =)

ocenił(a) film na 10

Wiem ty wolisz filmy westernowe typu Winnetou i wszystkie Hand-y , lecz to nie jest film który się spodoba wszystkim, niektórzy wolą oglądnąć film i zastanowić się parę dłuższych chwil nad nim . Ja uważam, że można ocenić każdy film oprócz właśnie filmów psychologicznych takich jak Dead Man czy też Taksówkarz . Każdy ma dni w które ma ochotę się trochę rozerwać , a są takie kiedy chcę się sięgnąć po ambitne filmy . Więc osoba nie lubiąca takie filmy nie może ich oceniać gdyż zawsze da ocenę poniżej średni.

ocenił(a) film na 5
wojciech_tabaka

Przed twoją wypowiedzią. Radziłbym ci wejść na profil smiczoleka i zobaczyć, jak bardzo się mylisz z tym "Winnetou" i Hand'ami.

użytkownik usunięty
wojciech_tabaka

Przy tym filmie nie można się rozerwać, a ambitnego nic w nim nie widzę a próbowałem 3 razy.

"Wiem ty wolisz filmy westernowe typu Winnetou i wszystkie Hand-y"
No właśnie, lepiej wejdź najpierw na mój profil a nie pisz głupot.

ocenił(a) film na 7

Nie zapominajcie ze to film Jarmusha ... Niezaleznie czy bedzie to film o zyciu jaskiniowcow , 2 wojcie swiatowej , oraz na dzikim zachodzie swoj styl zachowuje . Kto lubi jego klimat temu sie ten film spodoba . Kto pokochal "Poza prawem" ten film rowniez pokocha . Ciekawe jaki bedzie western Tarantino ? W stylu Tarantino oczywiscie . Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8

Nieistotne czy western, tylko czy film dobry.

użytkownik usunięty

Film jest genialny. Kiedyś dorośniesz do niego.

I pisze to ktoś kto dał 9/10 Pile. Nie udawaj inteligenta.

użytkownik usunięty
BartSmith

Nie udaję. Jestem nim.

Dziękuję za odpowiedź. To mi wyjaśniło wszystko. Miłej nocy.

użytkownik usunięty
BartSmith

Cieszę się. Dobranoc.

BartSmith

A co ty masz do Piły, kolego? Co cię w niej tak odrzuca?
To jeden z najbardziej zaskakujących i ciekawszych filmów ostatnich lat. Co prawda kontynuacje nie trzymają już poziomu jedynki, ale mowa jest o "Pile 1"...

P.S: Widziałeś w ogóle ten film?

LadyCzikita

Używasz podobnego stylu co wiele osób na forum, a mianowicie "jeżeli ktoś coś krytykuje co mi się podoba to zapewne tego nie widział". Otóż rozczaruję Ciebie. Widziałem film. Na pewno nie jest to film wybitny. Nie zamierzam w tej chwili opisywać co mnie w nim odrzuca, gdyż musiałbym być świeżo po seansie (film widziałem ok. 3 lata temu), więc mogę coś pokręcić. Sam też nie mam zwyczajów mądrzyć się na temat czegoś, czego nie dane mi było zobaczyć. Osoba, której odpisałem zarzuciła innemu użytkownikowi dorośnięcie do filmu "Truposz" (chełpiąc się przy tym zapewne, że jest już dorosła dając 10/10), a sama oceniła tak wysoko film mocno nieambitny stawiając go praktycznie na równi z "Dead Manem". Rozumiem, że można się delektować filmem czysto rozrywkowym, ale 9/10 to zdecydowanie przesada, tym bardziej niestosowna dla "dorosłego" widza.

PS: Nie znamy się, a więc mogłoby się obejść bez "kolegowania".

BartSmith

" PS: Nie znamy się, a więc mogłoby się obejść bez "kolegowania". "
Oczywiście, proszę pana.

" Używasz podobnego stylu co wiele osób na forum, a mianowicie "jeżeli ktoś coś krytykuje co mi się podoba to zapewne tego nie widział". "
Po pierwsze, nie zarzucam pańskiej osobie, że nie widziała filmu zatytułowanego " Piła " tylko spytałam, czy aby na pewno obejrzał pan ten film... taka subtelna różnica.

" Na pewno nie jest to film wybitny. "
A kim pan jest? Guru wyznaczającym, co jest wybitne lub niewybitne? Każdy z nas ma swoje priorytety i nimi się kieruję podczas oceny danego filmu, co prowadzi do tego, że większość ocen jest tutaj subiektywna.
Ośmielę się jednak napisać, że odpowiedział pan Dead_Men'owi takie oto słowa: " I pisze to ktoś kto dał 9/10 Pile. Nie udawaj inteligenta. ".
Czyżby według pana każda osoba, której " Piła " się podobała i podoba jest idiotą? Oczywiście, każdy ma prawo do własnego zdania, ale teraz chyba troszeczkę pan przesadził. Osobiście nie podoba mi się to, że takie guru, jak pan z ni stąd, z ni zowąd ripostuje Dead_Men'a tekstem w stylu: " Piłę oceniasz na 9, więc jesteś debilem, nie ma sensu z tobą rozmawiać...".

Dlaczego o tym piszę? Bo sama oceniłam " Piłę " na 9/10 i równie dobrze mógłby pan, napisać w taki sam sposób do mnie...

Pozdro : )

LadyCzikita

Po pierwsze nie uważam się za guru, ale widzę, że moja wypowiedź trochę zabolała i uraziła Twoją dumę. Nie wiem po czym sądzisz, że jestem guru. Przecież nie napisałem, jak to zwykle bywa np. "ten film to gniot, ja wiem lepiej" "czy obejrzyj tyle filmów co ja to pogadamy", tylko napisałem w miarę przyzwoicie. Co do pierwszego: po prostu nie lubię jak ktoś nie znając danej osoby odnosi się per "kolego". Jest to dla mnie nie do zaakceptowania (kojarzy mi się negatywnie, na poziomie takich cwaniaczków handlowych). Wystarczyło napisać przez zwykłe per "Ty", jak to zwykle bywa na forum.

"P.S: Widziałeś w ogóle ten film? " <- czy po takim pytaniu można udzielić innej odpowiedzi niż ta, którą ja napisałem? Skoro o to Tobie chodziło to dla mnie w takim przypadku byłoby lepsze następujące pytanie: "Czy aby na pewno widzieliśmy ten sam film?". Na drugi raz pisz tak, aby inni Ciebie zrozumieli, a nie będzie problemów. Tym stylem sprowadzasz dyskusję na głupią przepychankę słowną i lekceważysz rozmówcę. Tak, widziałem tą samą wersję co Ty. Dodatkowo poinformuję Cię, że filmy oglądam na trzeźwo i w skupieniu, aby wszystko wychwycić.

"A kim pan jest? Guru wyznaczającym, co jest wybitne lub niewybitne? Każdy z nas ma swoje priorytety i nimi się kieruję podczas oceny danego filmu, co prowadzi do tego, że większość ocen jest tutaj subiektywna.
Ośmielę się jednak napisać, że odpowiedział pan Dead_Men'owi takie oto słowa: " I pisze to ktoś kto dał 9/10 Pile. Nie udawaj inteligenta. ".
Czyżby według pana każda osoba, której " Piła " się podobała i podoba jest idiotą? Oczywiście, każdy ma prawo do własnego zdania, ale teraz chyba troszeczkę pan przesadził. Osobiście nie podoba mi się to, że takie guru, jak pan z ni stąd, z ni zowąd ripostuje Dead_Men'a tekstem w stylu: " Piłę oceniasz na 9, więc jesteś debilem, nie ma sensu z tobą rozmawiać...". "

I widzę, że znowu wzrosła u Ciebie agresją, która sprowadziła dyskusję na poziom podstawówki. Nigdy nie atakuję bez powodu. Zresztą napisałem wyraźnie, że tamten użytkownik zachował się tak, jakby uważał się za dorosłą osobę, gdyż dał filmowi 10/10. Skoro uważasz, że każdy ma prawo do własnej oceny to dlaczego bronisz Dead_Man_is_mad'a? Przecież założyciel tematu także mógł filmu nie zrozumieć, mógł się nie spodobać itd. itp. Nie uważam nikogo za idiotę, kto uwielbia Piłę, ale 9/10 to zdecydowanie przesada i zdania nie zmienię. Skoro nie ma sensu rozmowa ze mną to dlaczego ją zaczynasz?

"Dlaczego o tym piszę? Bo sama oceniłam " Piłę " na 9/10 i równie dobrze mógłby pan, napisać w taki sam sposób do mnie..."
I tu jest pies pogrzebany. Zabolało to, gdyż sama dałaś 9/10, a zapewne przy innej ocenie nie podnosiłoby w Tobie poziomu adrenaliny. Może zamiast się denerwować byś lepiej napisała co spowodowało, że uważasz "Piłę" za film znakomity? Co jest w nim takiego genialnego? Bardzo chętnie poczytam i może to nawet spowoduje, że zmienię zdanie co do filmu.

Na koniec poproszę więcej konkretów i dojrzałości, a mniej agresji.

BartSmith

Dobra, dobra, dobra.
Nie przychodzi mi nic do głowy,... uraziłeś moją dumę, poczucie wartości i film, który kocham.
Ale zostawmy to, pójdźmy dalej.

Pozdro : )

LadyCzikita

Jak na razie to nigdzie nie zaszliśmy, gdyż nie odpisałaś na moje argumenty. Widocznie nie masz ochoty. W takim razie koniec tematu.

ocenił(a) film na 1
BartSmith

tylko idiota daje rzeźni miano wybitne a nudziarstwu arcydzieło

ocenił(a) film na 6
schiz

hahaha :) krótko i treściwie ale jakże i prawdziwie :)

schiz

Chodzi o film "Butcher House"?

ocenił(a) film na 1
BartSmith

Piłę tak nazywam

schiz

tylko idiota tak się wypowiada

ocenił(a) film na 9

Ja się nie zgodzę z negatywną oceną. To, że ktoś ubrał historię w westernowe szaty nie znaczy, że tylko przez taki pryzmat ten film należy oceniać. IMO to jest film o przeznaczeniu i o podążaniu do celu, którym jest śmierć. Jasne jako western film jest średni - dłużyzny zabijają klimat . Ale jako film drogi moim zdaniem jest doskonały. Użycie westernowej otoczki miało pokazać jak nietrwałe jest życie - ostatecznie jak w tym XIX wieku jeździłeś z coltem i każdy napotkany osobnik również miał broń to żyło się na granicy - nie wiadomo skąd nadleci kulka. I jako tło do pokazania tego że śmierć jest tuż obok western nadaje się doskonale. Ja dałem 9 - bo moim zdaniem to tak naprawdę nie western a kino psychologiczne - akurat tak wyszło, że najlepszą estetyką do zaprezentowania fabuły był western.

ocenił(a) film na 5

Niewiadomo co sądzić i podczas oglądania tego filmu. Krótkimi momentami treść jest ciekawa - ale niestety głupia i nie dająca nic do całości. Po zaczęciu podróży nie można się doczekać jej końca - nic się nie dzieje prócz tych chorawych głupio-śmiesznych scen.
Czy to podróż człowieka do śmierci? Czy podróż już umarłego?
Przyznam, że film ma swój styl i klimat, dobre zdjęcia -ale to tylko taki mały plusik.

ocenił(a) film na 9

Mnie sie on bardzo podobal. Jest to film mocno artystyczny. Oglada sie jak fotografie albo obraz. Dopelnieniem jest wspaniala muzyka. Chyba nie uraze nikogo dzilac ludzi na dwie grupy. Jedni sa realistami a drudzy powiedzmy fantastami. Jedni lubia malarstwo majace jasny prosty przekaz typu ladny krajobraz, inni wola impresjonizm lub kubizm. Jedni twardo stapaja po ziemi i lubia filmy realistyczne inni maja glowe w chmurach i lubia wycieczki w nieznane.
Ja zdecydownie naleze do drugiej grupy, lubie eksperymenty. Dla mnie te sceny sa w sam raz, czlowiek moze sie delektowac, ma czas na wyciszenie, na zastanowienie sie nad ludzkim zyciem. Jak ktos ma zbyt duzo na glowie podczas ogladania filmu to tez niespodoba mu sie bo bedzie go denerwowal. Dajcie sie czasem poniesc spokojowi w tym szybkim swiecie.

malpa79_filmweb

A ja wyjdę na przeciw i napiszę, że lubię też jak jest i jedno i drugie, ale musi to być dobrze "sklejone". Co do spokoju - przecież może być ładny krajobraz przy którym się zatrzymasz na chwilę. Zastanowić się nad ludzkim życiem można też nie oglądając w ogóle filmu - wystarczy chcieć, a czasem także i pewna sytuacja zmusi Cię do tego.

ocenił(a) film na 9
BartSmith

Tak tak oczywiscie czlowiek czesto mysli o zyciu i smierci ale fajnie jest jak film wymusza pewna refleksje. Bardzo dobrze jak film obrazem i muzyka potrafi wplynac mocno na zmysly. Filmy jak i opowiesci rozne, po co nam to? Czlowiek od epoki kamienia poi sie tymi zapychaczami czasu. Ja sie oczywiscie ciesze ze moge zyc w czasach gdzie mozna poznac tyle ciekawych histori.

ocenił(a) film na 1

...POLOZYC SIE i drzemac....
mija 20 minuta i ch.j wie o co biega...dalej to samo.

ocenił(a) film na 10

Usunąć temat smiczolka

krusoe

I samego smiczołka razem z jego kochankiem CordellWalkerem.

ocenił(a) film na 1
Brother_shamus

Usunąć Brother_shamus razem z jego kochankiem krusoe

schiz

A czytałeś jakiekolwiek inne posty tego kiepskiego trolla, Smiczołka? Wyżej wymieniony osobnik, razem z pewnym imbecylem i jego siedmioma czy ośmioma multikontami o wspólnym nicku "CordellWalker", mieszają z błotem wszystko, w czym nie grał John Wayne.

ocenił(a) film na 1
Brother_shamus

nie czytalem johňa wayne

schiz

bo to trzeba umieć czytać ze zrozumieniem

schiz

http://www.filmweb.pl/film/Ob%C5%82awa-1966-4511/discussion/To+nie+jest+kraj+dla ...+ludzi,1711054

"Ja twój nick gdzieś kojarzę... To ty odpowiadasz nie na temat i przekręcasz czyjeś słowa, by ludzie się denerwowali? Tak, chyba tak..."

schiz

"film obejrzalem z obowiazku krytyka f.
streep-1 klasa. dlatego 2 zamiast 1."
to jest skopiowana wypowiedź schiza. Prawda że śmieszna :) Ten baran uważa się za krytyka :)

To mało jeszcze widziałeś. Obejrzyj sobie transformersów.