Polecam każdemu komu podobały się "Royal Tenenbaums" i "Rushmore". Jak dla mnie ten film jest może nawet lepszy pod względem narracji [nie jest przegadany] a duo braci Wilson świetne jak zawsze. Typowe, zakręcone poczucie humoru, odrobina szaleństwa i niezbyt optymistyczna wizja świata gdzie mogą pomóc tylko przyjaźń i miłość. Wszystko podane skromnie i lekko a chociaż czasami historia spowalnia i może grozić nudą jednak jak się załapie specyficzny klimat to cały film po prostu smakuje wybornie.