PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=174793}

Trzej muszkieterowie cz.1 Diamentowe spinki królowej

Les Trois mousquetaires: Première époque - Les ferrets de la reine
7,3 145
ocen
7,3 10 1 145

Trzej muszkieterowie cz.1 Diamentowe spinki królowej
powrót do forum filmu Trzej muszkieterowie cz.1 Diamentowe spinki królowej

"Klejnoty królowej"

ocenił(a) film na 8

Najlepsza francuska adaptacja nieśmiertelnej powieści Dumasa. Mniej dowcipna, lecz wierniejsza literackiemu pierwowzorowi niż film Richarda Lestera, któremu udało się przyćmić wszystkie inne ekranizacje.

Film w reżyserii Bernarda Borderie całkiem dobrze broni się ponad 47 lat od premiery. Widowiskowy w klasycznym stylu, stanowi wręcz modelowy przykład tzw. "kina papy", któremu wkrótce przeciwstawią się z całą stanowczością przedstawiciele Nowej Fali. Czym miłośnicy produkcji płaszcza i szpady nie powinni się przejmować. Aleksander Dumas nijak nie pasuje do awangardy, modernizacja mu nie służy. Pietyzm, wręcz staroświeckość w podejściu do adaptowanego tekstu należy uznać za dobrą monetę zwłaszcza dziś, w dobie uwspółcześnianych na siłę ekranizacji dumasowskich (efekciarskie "D'Artagnany", "Żelazne Maski" - a fe!)

Historia tradycyjnie podzielona została na dwie części. Jak każdemu czytelnikowi Dumasa wiadomo, w pierwszej zawiązują się przyjaźnie (D'Artagnan-muszkieterowie) i romanse (D'Artagnan-Konstancja), po czym akcja koncentruje się na tytułowych klejnotach, których brak w garderobie królowej podczas zbliżającej się uroczystości państwowej doprowadzić może do dyplomatycznego skandalu i wojny Francji z Anglią! Tylko D'Artagnan i jego towarzysze mogą uratować sytuację.

W obsadzie amanci i aktorzy charakterystyczni. Gérard Barray budzi sympatię jako przystojniak z zawadiacko podkręconym wąsem. Perrette Pradier w roli Konstancji jest urokliwa, choć trudno nazwać ją klasyczną pięknością. Daniel Sorano budzi grozę jako zasuszony, makiaweliczny Richelieu. Guy Delorme, czyli demoniczny Rochefort, to godny antagonista naszego prawego bohatera!
Ich wszystkich przyćmiewa z łatwością boska Mylène Demongeot - najwspanialsza Milady, jaką można sobie wyobrazić. W "Klejnotach.." jest jednak postacią drugoplanową, pazurki pokaże dopiero w drugiej części.

Nie zastanawiajcie się dłużej - ten film to klasyka kina przygodowego i każdy fan Dumasa powinien go niezwłocznie zobaczyć!

ocenił(a) film na 9
Vuzz

Oglądałam ostatnio tę ekranizację, podobała mi się bardzo. Po raz pierwszy w ekranizacji zobaczyłam tak dobrze przestawione sylwetki głównych bohaterów, bo często (szczególnie Atos) byli pokazani dość nieszczególnie. Unowocześnienia nie służą rzeczywiście ekranizacjom, myślę tu głównie o filmie "D'Artagnan i trzej muszkieterowie" (czy jakoś tak) z roku 2004, gdzie Milady zawarła pakt z diabłem i szastała magicznymi mocami XDDD Jedyne, z czym się nie zgodzę, to ocena "Człowieka w żelaznej masce" (mówię o najbardziej znanej ekranizacji). Mimo że pokazuje tylko jeden wątek z "Wicehrabiego de Bragelonne" i to trochę pozmieniany, to jednak trzyma się klimatu powieści Dumasa i pod żadnym względem (a szczególnie aktorskim i muzycznym) nie mogę się do niego przyczepić. Jeszcze co do "Diamentowych spinek królowej": nie jest najwierniejszym przedstawieniem fabuły, jakie znam (tu wygrywa ekranizacja z 1948 roku), ale cenię ją bardzo za postacie i za elementy humoru, trafnie obrazujące klimat powieści. Jak dla mnie 8/10

alos10

Poszukuję napisów do tego filmu. Zarówno do części pierwszej, jak i drugiej. Pomożecie:-) ?

Vuzz

Uważam, że charakter muszkieterów i cały ten klimat książki Dumasa został o wiele lepiej oddany w ekranizacji z 1973 roku. Michael York był niezrównany w roli D'artagnan'a, świetnie zostały oddane charaktery pozostałych muszkieterów, z wszystkimi słabostkami, czyli wszystkim tym, za co budzą naszą sympatię, do tego przepiękne stroje i historia przedstawiona z zawadiackim poczuciem humoru. Tutaj niestety historia została mocno przykrócona, dużo ciekawych wątków nie zostało wcale przedstawionych lub mocno skróconych, miałam problem z odróżnieniem poszczególnych muszkieterów, odróżniałam ich jedynie po strojach, ponieważ wątek ich charakterów, ich przeszłości, nie został w ogóle podjęty. Atos coś tam szepnął, że nie lubi kobiet, Aramis trzymał chwilę chusteczkę księżnej Chevreuse (nie dowiadujemy się po co, dlaczego i skąd ją miał), jedynie tam D'artagnan dużo biega, pojedynkuje się, widać, że jest "kąpany w gorącej wodzie"ale i tak go nie polubiłam w tej postaci.
A propos "Człowieka w żelaznej masce" z 1998 - wg mnie jest to pełna kiczowatego patosu hollywoodzka profanacja powieści Dumasa. Obraziłam się na twórców tego filmu za to, co zrobili z moich ulubionych bohaterów - D'artagnana i Atosa ;) Wiecie nie chodzi o to, żeby odtwarzać film słowo w słowo tak jak jest w książce, ale ten film tak naprawdę nie miał nic wspólnego z pierwowzorem, może tylko nazwiska głównych bohaterów ;) A przecież "trzej Muszkieterowie" Dumasa to wspaniała powieść, nie trzeba tam nic ulepszać.

ocenił(a) film na 8
unknown112

Jak widać, co widz, to opinia! Oczywiście dyptyk Lestera jest najlepszym filmem na podstawie powieści Dumasa, ale czy aby na pewno oddaje jej klimat? Raczej kreuje swój własny, z wyraźnym przymrużeniem oka, poważniej robi się dopiero w drugiej odsłonie, z oczywistych względów. Jest to kpiarski humor angielski, tymczasem powieść jest francuska, operująca nieco innym dowcipem. Pewna solenność, charakteryzująca film Borderie, jest jak najbardziej na miejscu. Co zaś do muszkieterów - istotnie, mogliby być bardziej wyraźnie nakreśleni, czasami trudno ich rozróżnić...

Vuzz

Tak, ja uważam, że dyptyk Lestera najlepiej oddaje klimat powieści Dumasa. Może rzeczywiście niektóre sytuacje były przedstawione z "przymrużeniem oka" bardziej niż w powieści, ale ja czytając książkę śmiałam się w wielu miejscach. Uważam, że takie trochę groteskowe przedstawienie niektórych postaci w filmie Lestera nie jest sprzeczne z tym co przedstawił Dumas, po prostu idzie trochę dalej niż zamierzenie Dumasa, ale we właściwym kierunku. Oczywiście nie musisz się z tym zgadzać, to jest tylko moja opinia, nasz odbiór filmu i książki może się różnić, baa, nawet na pewno się różni;) Dlatego uważam, że twoja opinia jest również dobra i jak najbardziej ją szanuję.

unknown112

Uważam, że to dobra wersja, choć nie nazwałbym jej bardzo dobrej. Przez początkowe sceny pomyślałem sobie "Nareszcie trafiłem na prawdziwie wierną wersję muszkieterów". Bo dialogi bohaterów były cytowane, sceny jakby żywcem przeniesione z książki, mamy jak w żadnej innej wersji wszystkich czterech służących (choć i tak dominuje nad nimi cwany Planchet)... ale niestety potem film zaczyna odchodzić od powieści i staje się coraz mniej jej wierny. Pierwsza część jednak dotycząca spinek królowej jeszcze się jakoś trzyma książki. Choć nieco za dużo tu pościgów i walk, a za mało akcji, lecz jednak przyjemnie się ogląda. Druga jednak odeszła od książki do tego stopnia, że już z nią ma niewiele wspólnego. Co nie zmienia jednak faktu, że moim zdaniem to świetna wersja i przyjemnie ją sobie od czasu do czasu obejrzeć. Choć wersja Lestera jest bardziej wierna i wyrazista, lepiej ukazuje charakter muszkieterów, to tą wersję także lubię i lubić zawsze będę :) Poza tym reżyser Borderie jest świetnym reżyserem. Nakręcił przecież serię o Markizie Angelice. A propos... tutaj przecież grają aktorzy, którzy potem w serii o Angelice zagrali również. Choćby Portosa i Aramis (Portos grał jedynie w 1 części przygód Angeliki przyjaciela jej męża, zaś Aramis zagrał w 1, 2 i 3 części demonicznego i chutliwego Ludwika XIV budzącego obrzydzenie do największego stopnia).

unknown112

Zgadzam się w 100%. Trylogia Lestera jest najlepsza.

Vuzz

Czy ten film był kiedykolwiek w jakiejkolwiek polskiej TV ??

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones