Zaczynało się to jak propagandowa farsa na temat amerykańskiej policji i FBI, ale szybko okazało się, że to jednak zacny kryminał. George Manly infiltruje środowisko gangsterskie, ale szybko okazuje się, że gangsterzy mają wtykę w FBI. Jest wciągająca intryga, charyzmatyczna obsada i kompletny brak zbytecznych wątków miłosnych czy innych pierdół. Całość trwa półtorej godziny i ogląda się naprawdę bardzo dobrze.