Z tym mam taki problem... Madame Giry mówi Raoulowi (jak ten idzie ratować Kryśkę), żeby trzymał rękę na wysokości oczu. Upiór powtarza te słowa kiedy przywiązuje go do kraty...
O co chodziło??? Żeby się nie przestraszył jego twarzy???
Proszę o wyjaśnienie...
Tak w książce jest to dokładnie wyjaśnione [mrr wreszcie przeczytałam ! xD].
Chodzi o to ze Upiorek bardzo celnie potrafi rzucać tym swoim "lassem", a jedyny sposób żeby się uchronić od uduszenia to tylko ta ręka podniesiona "jak do strzału" [książkowe wyjaśnienie Persa :P], bo wtedy to lasso bardzo łatwo z szyi można zdjąć. :)
Ot cała filozofia.
Tak zgadzam się z moją poprzedniczką, w książce to Pers każe Raulowi trzymać rekę jak do starzału i cały czas o tym mu przypomina, potem wyjaśna czemu.
-"Ręka w górze ,gotów do strzału!"
"(...)Eryk przebywał w Indaich gzdie nauczył się po mistrzowsku sztuki duszenia ludzi(...)".
Dlatego Pers obiawał się tego że Eryk może ich zaskoczyć i udusić.
Ja już jestem szurnięta na punkcie Upiora. Dzisiaj np. mi się śniło, że sama miałam zmasakrowaną twarz i mieszkałam w piwnicy...Tylko, że w mojej...Obudziłam się w nocy i musiałam zobaczyć się w lusterku...
Ta choroba jest uleczalna???
Efekt uboczny obejrzanego filmu,przeczytanej książki ,albo myślenia o Upiorze przed snem nic powarznego.Heh...:P
A ja? Cały czas chodzę tylko i śpiewam na cały głos 'the music of the night' albo 'the phantom of the opera' lub ewentualnie 'think of me'. I w koło tylko mam jedno w głowie :P I do tego śniło mi się dziś, że byłam w kinie na tym filmie i przyszedł Upiór i zaczął kurtki ludzią kraść a ja się darłam, żeby moją wziął.
Obsesja?
Nie wspominając o tym, że mam Upiora na pulpicie i co jakiś czas przytulam się do laptopa, jest tu jakiś psychiatra?
Ja sobie za tydzień kupuję laptopa i już sobie zgrałam tapety z Upiorkiem...
zena nie będziesz sama. Ja też się będę przytulać...
Nie znam żadnego psychiatry...Ale może to dobrze?
Uuuu..to z wami jest już niezle,ja tam nieprzypominam sobie żeby miałą jakieś sny,albo poprostu niepamiętam.
Psychiatra.?
Ja chcem iść na Psychologa.Lubie słuchac ludzi, ale też się z nimi kłucić.
Lubie czytac ta książke i ogladac film. Książke przeczytała już 2 razy.A film ...uuuu...niezliczone..
Mi się tylko śniło, że miałam zmasakrowaną CAŁĄ twarz no i ta piwnica...Może dziś mi się przyśni coś innego...Już wiecie co mam na myśli...
A ja miałam sny z Upiorem i ze mną w rolach głównych, temat ten jest opisany w "Sny z Upiorem i Wami w rolach głównych". Chciałabym,aby mi się jeszcze raz przyśnił... A na komórce jako dzwonek główny nastawię sobie "The Music of the Night", a na budzik "The Phantom of the Opera" hihi, ale te organy będą mnie budzić...
zena. Z tymi posenkami tak jest jak coś ci wpanie w ucho to cały czas to nucisz. Ja mam tak teraz z Slow me down-Emmy Rossum .Więc wątpie że to rodzaj jakiejkolwiek opsesji,ludzie mają tak że np. obejrzeli jakiś film i potem 2 tygodnie chodzi i po głowie i takie tam.Więc luzzz.
Chyba otworze jakkąś poradnie...heh:P
Ja tam wiem że mam bardzo dużą wyobraznie.Dużo ludzi mi to mówi ,jak zaczynam wymyślać różne rzeczy.:P
Ciekawe co by wyszło gdybyśmy połączyły nasze wyobraźnie? Mieszanka wybuchowa zwłaszcza dla Upiora...
Kurde ja muszę chyba skończyć znajomość na jakiś czas z Upiorem, zaczyna się szkoła a ja się nie będę mogła skupić na lekcjach. Już parę razy chowałam płytę gdzieś głęboko w szufladzie ale i tak zawsze wieczorami musiałam ją wyciągać i oglądać film. To jest nałóg, trzeba odstawić (tak jak z alkoholem...Wiem, to nie jest dobre porównanie bo uzależnienie Upiorem jest bezpieczniejsze i znacznie znośniejsze dla otoczenia).
Ale jeszcze pozostało parę upojnych wieczorów z Upiorem (tzn oglądanie filmu) zanim zacznie się nauka.
Marta nie kuś losu.
Szkoła,niechce mi się warcać,co do Upiora to bd se go czytać wieczorami i oglądac film również.We wrzesniu jeszcze ma tydzień wolnego bo do Londynu jade,wezme laptopa,film i ksiażke.
A w szkole i tak se dam rade z nauką ,tża bd kombinować i se radzić...nie.?
dlatego zycie studenta jest piękne, ja mam jeszcze calutki wrzesien upiornych rozmyslan ;)
Weźcie nie tentegujcie tego tematu szkołą :P
Ja może nie jestem aż tak szurnięta, ale cały czas łapie się na tym, że nawet w jakimś zakątku świadomości, myślę o Upiorze/filmie/produkcji/aktorach/nucę piosenki.
:P
Dobra, nic juz o szkole nie piszemy.!
Jakiś inny temat trza se obrać.?
Jakieś propozycje.?
Ej to jak sobie wyobrażacie NAS w rolach głównych? xD
Hm?
Bo ja nie mam pomysłu jak się podzielimy...
A tak apropo wyobraźni... To ja się może swoją nie będę chwalić coby was nie przestraszyć :P
Kurcze, myśmy sobie powinny założyć jakieś forum z prawdziwego zdarzenia i tam pisać, tak sobie myślę xP
mojeforum.net?
wolny chat na wp.pl
?
która teraz jest na forum? xD
wbijamy na coś wolnego i paplamy, co? xD
[tu nie będziemy AŻ tak śmiecić. :P]
Może chat, bo teraz to jak chcemy pogadać
a z forum to za dużo tego. zachodu żeby zrobić. :)
Niech ktoś założy i prześle linka, żeby żadna się nie zgubiła...
Ja wolę nie zakładać, bo nie jestem często na czatach i jeszcze może to długo potrwać zanim je założę...
Ja póltora roku na czacie nie byłam to tym bardziej nie pamiętam jak się zakłada, ale poczekajcie, spróbuję.
Ok zakładam i za jakieś 10 minut wchodzimy :d
Tylko kompa zresetuje!
Nie uciekać!
No.... ja chyba też..............
krotki do cholery!<----- wkuźwia mnie już to ciągłe pisanie krótki krótki krótki! jezu....
Dobra ja się wkurzyłam Java nie dzirga ale:
http://chat.qnwortal.pl/
tu wszystko działa może adim i moderatorzy się nie obrażą że użytkowniczka robi sobie chat z koleżankami z innego forum xD
czekam. :P
tyle weźcie nicki jak na filmwebie
To wystarczy że będziesz naciskać spację tak długo aż kursor przeskoczy z powrotem na koniec tego co napisałaś.
Ciąg Dalszy Nastąpił:
Biedny Upiór, jak pamiętamy, na koniec POTO opuścil swoje leże tajnym przejściem przez lustro. Jak również winniśmy pamiętać wyszedł stamtąd bez cieplej odzieży, w samej jeno koszuli rozchełstanej, porcięta miał mokre od latania po wodzie celem uduszenia Chagny'ego a pierś spoconą (ach ten pot, perlący się na muskularnym popiersiu...). a była wszakże zima. Wyleciał ten nasz Upiór w styczniową pogodę, w śnieżycę, siadł na swojego karosza i pogalopował na oślep gdzie oczy poniosą. Jechał, jechał, opuścił Paryż I sie biedak w drodze przeziębił, dreszcze, gorączka, majaki, słania się biedny na siodle, niedobrze z nim, a tu noc ciemna i głucha, okolica odludna... dobrze że kon miał więcej rozumu od jeźdźca bo doniósł nieprzytomnego na dziedziniec jakiegoś chateau, w którym mieszkała gromadka cudnych i uroczych dam (tu wchodzicie do akcji). Rżenie i tętent zbudziły oddźwiernego, który z opóźnionym zapłonem stwierdził że, szczęśliwie dla Upiora, zapomniał zamknąć bramę, z lekka przedawkowawszy wino do poduszki. Odźwierny zatem bramę zamknął, po czym, widząc człowieka bez zmysłów, twarzą bezwładnie wspartego na końskiej szyi, obudził panienki. Te, jako że dobre serduszka miały, kazały Upiora, który w gorączce "Christine, Christine..." powtarzał, nieść do gościnnej komnaty, a sługi pobudziwszy kazały gorącą kąpiel natychmiast gotować i wina grzanego z ziołami leczniczymi przyrządzić, żeby biednego, zlodowaciałego Eryka rozgrzać...
Kto dopisze ciąg dalszy?