PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=203049}

Utena la fillette révolutionnaire the Movie

Shōjo Kakumei Utena: Adolescence Mokushiroku
1999
7,2 332  oceny
7,2 10 1 332

Utena la fillette révolutionnaire the Movie
powrót do forum filmu Utena la fillette révolutionnaire the Movie

Moje oczekiwania względem tego filmu zostały w niemal stu procentach spełnione. Mamy tam niesamowity oniryczny klimat, Utena nadal budzi ogromną sympatię, a całość jest zniewalająco zmysłowa. Najważniejsze, że film broni się jako samodzielna produkcja co nie zmienia faktu, że radziłbym najpierw zapoznać się z serialem inaczej ominie was wiele smaczków, poza tym jest w moim mniemaniu minimalnie lepszy.

Wostock

Dokładnie. Grafika dużo lepsza, zwłaszcza na korzyść Anthy. W anime wyglądała jak dorosła kobieta, która przesadziła z solarium i trwałą ondulacją, a tu jest młoda, śliczna i świeża jak róża. I Touga budzi większą sympatię :) Sceny, które w anime były ledwie zasugerowane, tu były dużo bardziej śmiałe, poza tym liczne aluzje, sugestywne obrazy... Szkoła-zamek z ruchomymi schodami i platformami, labirynty... Zakończenie zwala z nóg, może nie wierne, ale piękne... Miało być 9/10, jedyny minus to niezrozumiałość dla osób, które nie widziały serialu... ale będzie 10/10.

Generalnie zgadzam się z tobą, ale i tak będę bronił wyższości serii TV od filmu. Po pierwsze serial ma dużo więcej różnych smaczków takich jak genialnie absurdalne odcinki w których nanami składa jajka czy przemienia się w krowę. Po drugie bohaterowie drugoplanowi są bardziej rozbudowani i lepiej rozumiemy ich motywację. Po trzecie oryginalne zakończenie jakoś bardziej do mnie przemawiało. Oczywiście nie zmienia to faktu, że film jest w moim mniemaniu genialny i absolutnie warty uwagi.

Wostock

Też wolę serial, dlatego początkowo miało być 9/10. UWAGA, SPOILER! Te jajca to jej ktoś podłożył, jak sądzę. Może Chu-Chu, w odwecie za swoją panią? W końcu Anthy miała różne zwierzątka, nie tylko krowę :) ? Albo Touga zrobił jej złośliwego figla? KONIEC SPOILERA.

"UWAGA, SPOILER! Te jajca to jej ktoś podłożył, jak sądzę. Może Chu-Chu, w odwecie za swoją panią? W końcu Anthy miała różne zwierzątka, nie tylko krowę :) ? Albo Touga zrobił jej złośliwego figla? KONIEC SPOILERA." No cóż logicznie rzecz biorąc to najbardziej prawdopodobne, ale wydaje mi się, że ten motyw to jednak przejaw szalonego poczucia humoru przy którym powinniśmy odłożyć na bok jakiekolwiek próby wyjaśnienia tej sytuacji. Tak w ogóle kolega widział Oniisama e?

Wostock

Nie. Zaczęłam oglądać Utenę, ponieważ któryś recenzent zaliczył ją w poczet magical girls (chyba nie wiedział, co to słowo znaczy, pewnie uznał duelistów za "potwory tygodnia"?) a potem ten serial mnie wkręcił, chociaż to w ogóle nie moje klimaty. W sumie trudno go jednoznacznie określić. "Oniisama-e" nie widziałam, ale jeśli to jest romans/yuri, to raczej sięgnę po kolejną "Nanohę"... pozdrawiam

"Oniisama-e" nie widziałam, ale jeśli to jest romans/yuri, to raczej sięgnę po kolejną "Nanohę" Na twoim miejscu jednak spróbowałbym się przekonać ta seria jest dosyć podobna do Uteny, pełno tam ciekawej symboliki i motywów. Posiada też naprawdę genialny zahaczający o oniryzmy klimat i intrygujących bohaterów. Poza tym przepraszam za kolegę, ale po twoim nicku i wypowiedziach nie dało się określić płci.

Wostock

Nie szkodzi :) to zabieg celowy, parę lat temu miałam na Youtube profil, który był bardziej "kobiecy" (chyba) i w którymś momencie przyczepił się do mnie autentyczny zwyrol, który wysyłał do mnie obraźliwe maile, sugerujące, że jestem pedałem ("you are a fag"), a potem kobietą upadłą ("you're a real pussy, BITCH" - pisownia oryginalna). Potrafił mi tak pisać kilka razy dziennie, psychol jakiś. Zlikwidowałam konto, a zj*b miał radochę, że mnie "pokonał" ("LOL, account closed"). Teraz staram się nie ujawniać płci jak nie muszę, zwłaszcza przed różnymi dziwolągami z Hameryki... w necie nigdy nie wiadomo, z kim rozmawiasz.
P.S. Dziś rano, po przeczytaniu recenzji na tanuki, właśnie zaczęłam oglądać... wygląda na to, że też mnie wciągnie.
P.S.2 Nie musisz mnie cytować za każdym razem :) pozdrawiam

Wostock

Co do jaja Nanami:
Szalone i przewrotne poczucie humoru twórców objawiało się, ale ten motyw nie służył tylko absurdowi dla absurdu. Jest on metaforą dojrzewania u dziewcząt i jak ma się to do oczekiwań społeczeństwa.

myszolka

Nie myślałem o tym w ten sposób, ale gdy o tym pomyśle to rzeczywiście brzmi sensownie. Swoją drogą to jedna z tych genialnych rzeczy w tym serialu ciągle można odkrywać nowe motywy.

Wostock

Tak. Absurd objawia się w zestawieniu ze sobą tych przeróżnych motywów i 'języków' na kanwie estetyki gatunku shojo. Ale każdy z nich znalazł się tam z jakiejś przyczyny i wskazuje odbiorcy na coś (czasami w bardziej, czasami w mniej jawny sposób). Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać przed wyłożeniem zakodowanego w opowieści o jajku Nanami sensu( bo to jest ekstra):
Odcinek zaczyna się od snu Nanmi, w którym jako mało dziewczynka, bawi się w piaskownicy i, rozkopując piasek, znajduje jajo. Pyta 'Co to takiego?'. Zjawia się Touga i pyta, co się stało, a ona chowa jajo za plecami, jest zakłopotana i udaje, że to nic takiego.
Nanami budzi się i spostrzega, że przy jej 'kuprze' leży jajo. Reaguje niedowierzaniem i krzyczy, że tego nie chce (pierwsza miesiączka).
Prawdopodobnie nie została na to przygotowana przez rodziców czy szkołę i jest przerażona. Boi się, że tylko ona składa jaja i że koleżanki wytykać będą ją palcami i nazywać 'kosmitką'.
Obrywa od Uteny piłką i znowu wyobraża sobie, że gdyby Utena dowiedziała się o jaju, patrzyłaby na nią z góry i nazwała kosmitką. Utena pyta zatroskana, czy nic jej nie jest, a Nanami wywrzaskuje, że taka chłopczyca jak ona nie zrozumiałaby.
Nanmi pyta Mikiego, czy dziewczęta mogą składać jaja. Miki odpowiada, że niektóre ssaki faktycznie mogą je składać. Nanami natychmiast znika i tym razem wyobraża sobie koleżanki, które się z niej śmieją, że dopiero teraz zaczęła składać jaja, one już dawno temu.
Wpada na Juri, która niesie torbę (jak później wiemy, gra w kręgle i były to kule, jap. tama, a jajo po japońsku to tamago, więc Nanami zrozumiała, że mówią o tym samym). Juri mówi, że te są wielkie, ale kiedyś miała mniejsze, Nanami jest pełna niedowierzania i zastanawia się, czy jej kiedyś też będzie takie duże (wielkość piersi).
Nanami akceptuje swoje jajo, staje się jego mamą, troszczy się o nie (macierzyństwo oczywiście).
Później przeprowadza rozmowę z Tsuwabukim, który twierdzi, że zrobiłby dla niej wszystko, ona bez powodu na niego naskakuje i zarzuca, że kłamie, bo na pewno nie przebiegłby 300 kilometrów w minutę (napięcie przedmiesiączkowe).
Rozgrywa się, chyba najciekawszy punkt odcinka, rozmowa pomiędzy Nanami a Tougą, którzy zostają włożeni w role dziewczyny i chłopaka. Nanami pyta, czy Touga woli chłopców, czy dziewczynki. Touga odpowieda, że dziewczynki oczywiście, na co Nanami, że to cudownie, bo ona także. Touga zrozumiał to tak, że Nanami wyraziła swoje preferencje seksualne i poucza ją, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę nie bez powodu i należy postępować zgodnie z naturą i nie sprzeciwiać się woli Boga... Kiedy Nanmi naprostowuje, że mówiła o tym, że jest dziewczyną, która złożyła jajo, Touga mówi, że żyją szczęśliwie tylko dlatego, że jest ona dziewczyna, która jaj nie składa i współczuje rodzinie, którą ich córka zdradziłaby w taki sposób. Jest to zobrazowanie sytuacji, w której dziewczyna zachodzi w ciąże, i to ona obarczona jest jej wszystkimi konsekwencjami oraz zostaje dodatkowo obarczona poczuciem winy przez chłopaka i rodzinę, którą tym hańbi (poza tym Touga to olbrzymi hipokryta, gdyż sam sypia z Akio). Wiemy zresztą potem, że Nanami po słowach Tougi porzuca jajo..
A gdy wraca po nie okazuje się, że jest ono już duże i musi odejść (tak jak dorastające pociechy opuszczają swoich rodziców).

myszolka

Nie przepraszaj to jest naprawdę cholernie interesujące i dosyć mocno rozjaśniło mi całą sytuację. Dotychczas myślałem, że parioduje się tam typowo nastoletni lęk przed innością.

Wostock

Tak. Wydaje mi się, że trzeba uważać, by w odbiorze Uteny nie przeważyło przekonanie, że jest to niemal wyłącznie parodia. Trudno mi to wyjaśnić, ale Utena jednocześnie parodiuje, jak i mówi o sprawach ważnych z wielką wrażliwością i w niezwykle inteligentny sposób. Oczywiście Nanami składająca jajo, towarzyszące temu przedstawienia żółwia, kury i żaby, które też mają tę zdolność, wyolbrzymione reakcje Nanami jak z opery mydlanej i dramatyczna muzyka w tle, to wszystko jest prześmieszne. Ale z drugiej strony naświetlona została nieśmieszna sytuacja z nastoletnią matką i jej dramatem, gdzie takie 'kosmitki, wybryki' są napiętnowane przez rodzinę i społeczeństwo.

W ogóle jeśli chciałbyś poruszyć inny wątek niż jajo Nanami, może założymy osobny temat i tym razem pod serialem tv, a nie, tak jak teraz piszemy, pod filmem. Jestem pewna, że w przeciągu czasu, wiele osób natknie się a niego i bardzo im to rozjaśni serię oraz sprawi, że będzie im jeszcze przyjemniejsza i genialniejsza.

myszolka

Dobra założyłem już temat http://www.filmweb.pl/serial/Sh%C3%B4jo+kakumei+Utena-1997-202981/discussion/Mot ywy+i+drugie+dno,2622960