jeśli ktoś szuka typowego horroru o wampirach, to nie znajdzie go tutaj, bo gatunek ten istnieje tu tylko w postaci wampira, który jest jedynie pretekstem do wywodów na temat egzystencji człowieka. obraz jest czarno-biały, co dodaje filmowi powagi, a z głośników wydobywają się dźwięki hip-hopu. mimo sennej atmosfery (bynajmniej ja odniosłem takie wrażenie) i sporej ilości monologów, film ogląda się "szybko".
jak dla mnie bombo. szkoda tylko, że Christopher Waken pojawia się jedynie w małym epizodziku.