Dobry, jak część pierwsza, gorszy od drugiej i lepszy od Viral. Najlepszy epizod to ten w domu pogrzebowym: jest klimat, napięcie, tajemnica i brak łopatologicznego zakończenia, co nierzadko zdarzało się w serii VHS. Dobry początek ma historyjka z człowiekiem-szczurem, ale atmosfera niepokoju ulatuje wraz z pojawieniem się wyznawców. Równie dobrze zaczyna się The Terror, ale robi się z tego potem głupi slasher. The Subject o szalonym doktorku wizualnie prezentuje się świetnie, ale fabularnie jest przeciętny. Niemniej przez większość czasu epizody trzymały w napięciu i choć w ostateczności nie wszystkie dowiozły, to oceniam tą część jako dobrą.
Heh, mam dokladnie odwrotne spostrzezenia xD
Historia z Raatmanem dla mnie genialna. 10/10. Najlepsze wlasnie zaczyna sie wraz z wyznawcami (chyba moja ulubiona historia ze wszystkich VHSów).
Historia z szalonym naukowcem i robotami - kolejna, przy ktorej opadla mi szczeka. Cos pieknego. W pewnym momencie czulem sie jak w grze komputerowej (ulubiony segment z calej serii tuz obok Raatmana).
Historia z czuwaniem przy trumnie nawet spoko, chociaz najslabsza wg mnie z tych czterech.