Pierwszy seans "Vec Vidjeno" i niestety wersja ocenzurowana. Niech to szlag, bo jakiejkolwiek cenzurze w kinie konsekwentnie mówię: nie. I tyle. "Vec Vidjeno" to jednak film wart obejrzenia, choć to bardziej mroczny dramat z elementami horroru i z erupcją przemocy w finale, niż stricte horror. Akcja "Deja Vu" rozgrywa się w Belgradzie w 1971 roku. Nieśmiały i jak się później okaże szalony nauczyciel fortepianu Mihailo (Mustafa Nadarevic) zakochuje się w atrakcyjnej blondwłosej nauczycielce modelingu (23-letnia podówczas Anica Dobra). Niezdrowy romans trwa, aczkolwiek szybko okazuje się, że Olgica to zimna manipulatorka, która uwielbia posługiwać się mężczyznami. Dziewczyna mieszka z ojcem-alkoholikiem i młodszym bratem ze schorzeniem wzroku. Jednak Mihailo skrywa w sobie traumę z dzieciństwa i ma mordercze skłonności...
"Vic Vidjeno" można porównać do "Angst" (1983) czy "Henry: Portrait of a Serial Killer" (1986), gdyż jest to film, który próbuje wejść do wnętrza psychotycznego umysłu. Dobra gra aktorska, trochę krwawej przemocy w slasherowym finale, odrobina nagości i staranna dbałość o detale. Wersja nieocenzurowana powinna trwać 102 minuty.
Odtwórca roli głównej Mustafa Nadarevic zmarł w 2020 roku.