Uwielbiam Almodovara- ale ten film był najsłabszy jaki widziałam w jego wykonaniu. Fabuła nie była zbyt zawiła, nie których wątków można się domyślić. Wspaniała muzyka, jak zawsze dobry klimat. Penelope przypominała mi Sofię Loren, ale wiem że tak był właśnie zamiar Almodovara. W jego wykonaniu polecam:"Matadora" - z młodym Banderasem oraz "Złe wychowanie" z Bernalem - myślę że te właśnie filmy są większym odzwierciedleniem tego reżysera.
Matadora nie widziałam, natomiast Złe wychowanie to wyjątkowy film w jego twórczości. Inny niż cała reszta,chyba najbardziej osobisty,na wpół autobiograficzny. Mnie się akurat podobał,pomimo raczej nieprzychylnych recenzji.Chcę jednak powiedzieć że jeśli chodzi o ''odzwierciedlenie'' Almodovara to najbardziej typowymi dla niego filmami są te nieco starsze - rewelacyjne Kobiety na skraju załamania nerwowego i równie świetne Wysokie obcasy. Z kolei Volver jest tak jakby ''powrotem'' reżysera nie tylko do rodzinnej La Manchy,ale też tego dawnego stylu jaki prezentował w ww. filmach. Moim zdaniem najbardziej udany film Almodovara od czasu właśnie Wysokich obcasów.