wykraczający poza kinową klasyfikację jako przygodowy, bo
to jeden z tych niewielu filmów "rodzajowych", w którym nie widać "pięknego" rekwizytu, scenografii, kostiumu, czy perfekcyjnej pracy artystów CGI, lecz po prostu autentyk z epoki o randze dokumentu. Paryż jako ostatnia stolica w Europie wyrychtował sobie kanalizację, gdzieś po 1860 i to w filmie widać, słychać i czuć. Dlatego w każdym kadrze czuć szacunek do widza. Poza tym scenariusz, tudzież rola Cassela...
Ce est magnific..