Wybrałem się na to tylko "po nazwisku" reżysera, ale oczekiwałem czegoś bardzo dobrego. A Eastwood i tak mnie zaskoczył, bo zrobił prawie arcydzieło. Wyrafinowana intryga, wyrazista gra aktorów, napięcie i zaskoczenie jak u mistrzów gatunku. Władza absolutna wyróżnia się inteligencją wśród wielu podobnych filmów sensacyjnych. 10 punktów.
[31 sierpnia 1997, Polonia, Łódź]