PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=195}

W pogoni za Amy

Chasing Amy
1997
7,0 21 tys. ocen
7,0 10 1 20647
7,5 21 krytyków
W pogoni za Amy
powrót do forum filmu W pogoni za Amy

a ja daje 1/10 gdyz jestem nietolerancyjny wobec mniejszosci seksualnych

ocenił(a) film na 10
marek_82

A co Ci w nich przeszkadza? Uargumentuj wypowiedź, a to - że nie tolerujesz takich osób świadczy o Twoim zacofaniu, ja wobec tego nie podałbym Ci ręki na ulicy. Od dawna wiadomo, że orientacja nie jest wyborem, nie jest chorobą, człowiek się taki rodzi. Ludzi ocenia się za to jacy są, a nie z kim sypiają.

Tak czy inaczej, totalnym idiotyzmem wykazałeś się zrównując ten film z ziemią, bo oceniasz go nie za fabułe, grę aktorską, reżyserię czy scenariusz, ale tylko za to, że jest tam mały wątek homosexualny. PO co ja w ogole trace na Ciebie czas. Szkoda słów. Dorośnij. Hehe, a swojego dziecka też nie zaakceptujesz, gdyby oznajmił, że jest gejem? Good luck in life!

2ofus

:D:D:D

"to - że nie tolerujesz takich osób świadczy o Twoim zacofaniu, ja wobec tego nie podałbym Ci ręki na ulicy" - kolejny wojownik o "tolerancję". Czyli o co, jeśli nie tolerujesz jego poglądów?

"bo oceniasz go nie za fabułe, grę aktorską, reżyserię czy scenariusz, ale tylko za to, że jest tam mały wątek homosexualny." - nie wiem czy taki znów mały ... dość jednak kluczowy dla fabuły, o której wspominasz.

Ja również uważam że homoseksualizm jest chorobą, a wyborem może być chęć uzdrowienia tego rodzaju erotomanii która jest dodatkowo kompletnie bez sensu i połączona jest ze szczególnego rodzaju zakłamaniem. Zakłamaniem, które polega na tym, że seks jest osadzony jedynie w popędzie i (EWENTUALNIE) przyjażni, a pojęcie rodziny ma nie służyć temu by tworzyć rodzinę (rodzinę prawdziwą)

Z tego mozna się leczyć - tak samo jak z tego rodzaju myślenia jakie Ci zaszczepiono. Też mógłbyś dojrzeć odrobinę.

Po co ja w ogole trace na Ciebie czas ;)

JanekProsty

drogi Jankuprosty, piszesz,że równiez uważasz homoseksualizm za chorobe. No własnie, uważasz. Ja w takim razie pragne Cię poinformować, że homoseksualizm jest czyms z czym człowiek się rodzi i w żadnym razie nie jest chorobą. I pisze o tym nie tylko dlatego, że tak uważam, ale także dlatego, ze potwierdzaja to badania naukowców:) Osobiście filmu jeszcze nie oglądałam, ale zamierzam, a twej wypowiedzi poprostu nie mogłam nie skomentować. Twój budda:)

olek1989

Drogi Olusiu...

"Gdyby pociąg płciowy do osób tej samej płci był determinowany genetycznie, należałoby się spodziewać, że identyczne bliźnięta będą miały podobne preferencje seksualne. Jest jednak długi szereg raportów o identycznych bliźniakach, które nie posiadają identycznych preferencji seksualnych (Bailey i Pillard 1991, Eckert. i in. 1986; Friedman i in.1976; Green 1974; Heston i Shield 1968; McConaghy 1980; Rainer i in. 1960; Zuger 1976). Historie określonych przypadków często ukazują rolę czynników środowiskowych, które wpłynęły na rozwinięcie się różnych układów zainteresowań seksualnych u identycznych bliźniaków, co wspiera opinię, że pociąg płciowy do osób tej samej płci jest rezultatem współdziałania szeregu różnych czynników środowiskowych (Parker 1964)"

...

"Różni ludzie doświadczają pociągu płciowego do osób tej samej płci z różnych powodów. Choć zachodzą pewne podobieństwa w układzie rozwojowym, każda osoba ma swoją własną historię. W historiach indywidualnych osób doświadczających pociągu płciowego do osób tej samej płci, często występuje jeden, lub kilka z poniżej wyszczególnionych faktów:

* Alienacja w stosunku do ojca we wczesnym dzieciństwie, ponieważ ojciec był odbierany jako ktoś wrogi lub daleki, gwałtowny lub alkoholik (Apperson i McAdoo 1968, Bene 1965, Bieber i in. 1962, Fisher i Greenberg 1996, Pillard 1988, Sipova i Brzek 1983).

* Matka nadopiekuńcza (wobec chłopców) (Bieber T. 1971 23 Bieber i in. 1962, Snortum et al. 1969).

* Matka potrzebująca i oczekująca wiele (od chłopców), (Fitzgibbons 1999).

* Matka emocjonalnie niedostępna (dla dziewczyn) (Bradley i Zucker 1997 27 Eisenbud 1982).

* Rodzice, którzy nie zdołali ukierunkować identyfikacji z własną płcią, (Zucker i Bradley1995).

* Brak zabaw ?z bijatyką? (u chłopców) (Friedman i Stern 1980, Hadden 1967).

* Brak identyfikacji z rówieśnikami tej samej płci (Hockenberry i Billingham 1987 Whitam 1977).

* Niechęć do sportów zespołowych (chłopcy) (Thompson i in.1973, Bailey i in.1993).

* Brak koordynacji ręki i oka i w konsekwencji dokuczanie przez kolegów (u chłopców) (Fitzgibbons 1999, Newman 1976).

* Wykorzystanie seksualne lub gwałt (Beitchman i in.1991, Bradley i Zucker 1997, Engel 1982, Finkelhor 1984; Gundlach i Riess 1967).

* Fobia społeczna lub ekstremalna nieśmiałość (Golwyn i Sevlie1993).

* Utrata rodzica z powodu śmierci lub rozwodu (Zucker i Bradley 1995).

* Oddzielenie od rodzica w krytycznym okresie rozwojowym (Zucker i Bradley 1995).

W niektórych przypadkach, pociąg płciowy do osób tej samej płci lub homoseksualna aktywność towarzyszą pacjentom z innymi zidentyfikowanymi schorzeniami psychologicznymi, takimi jak:

* silna depresja (Fergusson i in.1999),
* myśli samobójcze (Herrell i in. 1999),
* ogólny niepokój,
* nadużywanie środków chemicznych,
* zakłócenia zachowań u młodzieży,
* ?graniczne? (borderline) zakłócenia osobowościowe (Parris i in.1995 Zubenko i in. 1987),
* schizofrenia (Gonsiorek 1982),
* patologiczny narcyzm (Bychowski 1954, Kaplan 1967).

W niektórych wypadkach zachowanie homoseksualne pojawia się później w życiu jako reakcja na przeżycie traumatyczne takie jak aborcja (Berger 1994, de Beauvoir 1953) czy głęboka samotność (Fitzgibbons 1999)."

Ja nie chciałem robić przykrości osobom które mają taki problem i chciałem powiedzieć, że bardzo chętnie podałbym im rękę tylko po prostu to nie jest takie oczywiste, że sie "po prostu homoseksualistą jest". Nie upraszczajmy w żadną stronę. Twój Grubba :)

JanekProsty

BIBLIOGRAFIA + omówienie.
________________________________________________________________________________ _____

@ Bailey i Pillard: Studium męskich bliźniaków wśród homoseksualnie aktywnych mężczyzn wykazało, że 52% (29/56) spośród monozygotycznych bliźniaków, 22% (12/54) spośród dwuzygotycznych bliźniaków oraz 11% (6/57) spośród równowiekowych braci adoptowanych miało skłonności homoseksualne ... częstotliwość homoseksualizmu u niebliźniaczego rodzeństwa, jak podają badania prawdopodobieństwa, wynosi 9,2% (13/142) (str. 1089).

@ Parker: Przypadek A: ?Ich matka, teraz 39-letnia, dowiedziała się zaledwie tylko kilka dni przed rozwiązaniem, że nosi bliźniaki, a ponieważ już miała 7-letniego syna bardzo jej zależało, żeby jedno z nich było dziewczynką. Wyczuwając jej oczywisty zawód, po normalnym urodzeniu dwóch 3-kilogramowych synów, położna pocieszała ją sugestią, że pierwszy z urodzonych, ten który później stał się homoseksualistą, był tak ładny, że mógłby być dziewczynką. Mimo tego, że byli tak podobni do siebie, że nie można ich było rozróżnić, matka uczepiła się tej myśli i nałożyła pierwszemu z bliźniaków bransoletkę tak by nie było możliwości pomyłki, który jest który i od tego momentu był on traktowany tak jakby był dziewczynką? (str. 490).

@ Apperson i McAdoo: ?Znaczenie relacji z ojcem - lub ich braku - ponownie wymaga podkreślenia gdyż badani homoseksualiści znacznie różnią się od grupy kontrolnej określając ojca bardziej jako krytykującego, niecierpliwego i odrzucającego, a mniej jako towarzyskiego? (str. 206).
18 Bene: ?O wiele mniej homoseksualnych mężczyzn niż żonatych uważało swoich ojców za wesołych, pomocnych, że można na nich polegać, że są łagodni i wyrozumiali, natomiast znacznie więcej uważało, że ich ojciec nie miał dla nich czasu, nie kochał ich i powodował, że czuli się nieszczęśliwi? (str. 805).

@ Bieber i in.: ?Głębokie zakłócenie w stosunkach międzyosobowych ojca z synem występuje niezmiennie w przypadku homoseksualistów. Ani jednego z ojców (homoseksualnych synów) ... nie można uważać za ?normalnego? rodzica? (str. 114). ?Doszliśmy do wniosku, że ojciec konstruktywny, wspierający, ciepło zaangażowany, wyklucza możliwość homoseksualizmu u syna; działa jako neutralizujący czynnik ochronny przed, ewentualnie zaborczą czy pragnącą zbyt wiążących relacji z synem, matką? (str. 311).

@ Fisher i Greenberg: ?Fisher przeanalizował tych 58 badań i doniósł, że znaczna większość zgadzała się z opinią, że homoseksualni synowie oceniają swych ojców jako negatywne, odległe, nieprzyjazne postacie?. Przegląd literatury o doświadczeniach dziecięcych u męskich homoseksualistów wykazał: ?Poza kilkoma wyjątkami, męski homoseksualista oświadcza, że ojciec miał negatywny wpływ na jego życie. Określa go takimi przymiotnikami jak zimny, nieprzyjaźnie karzący, brutalny, odległy, obojętny. Nie ma ani jednego, choćby średnio dobrze kontrolowanego, studium, które by udało nam się znaleźć z doniesieniem o homoseksualiście, który mówiłby pozytywnie lub ciepło o swoim ojcu? (str. 136).

@ Pillard: ?Alkoholizm zdarza się częściej u ojców HS [homoseksualnych] mężczyzn (14 ojców HS mężczyzn do 5 ojców HT [heteroseksualnych] mężczyzn? (str. 54).

@ Sipova i Brzek: ?Stwierdzono, że ojcowie homoseksualistów i transwestytów byli bardziej wrogo nastawieni i mniej dominujący niż ojcowie grupy kontrolnej i dlatego mniej się nadawali na wzorce, z którymi można by się identyfikować? (str. 75).

@ Bieber: ?U około 75% przypadków matki miały niewłaściwą więź z synami, za bliską, zbyt wiążącą, intymną. Więcej niż połowa tych matek była określana jako uwodzicielskie. Były zaborcze, dominujące, nadopiekuńcze i feminizujące? (str. 524).

@ Bieber i in.: ?Gdy H [homoseksualny] syn osiągał wiek przed-młodzieńczy cierpiał już na rozproszone zakłócenia osobowościowe. Matczyna nadgorliwość odnośnie zdrowia i urazów, ograniczanie aktywności normalnych dla wieku i potencjału syna, utrudnianie zachowań asertywnych, nastawienie demaskulinizujące, oraz wtrącanie się w seksualność - w połączeniu z ojcowskim odrzuceniem, wrogością, brakiem wsparcia - wpływają na ukształtowanie się dziecka nadmiernie bojaźliwego, patologicznie uzależnionego od matki i obarczonego poczuciem nieadekwatności, impotencji i pogardy dla siebie. Unika ono udziału w chłopięcej aktywności traktowanej jako fizycznie niebezpiecznej - które to niebezpieczeństwo jest wielce wyolbrzymione. Koledzy reagują poniżającymi przezwiskami a często fizycznymi atakami, które są często prowokowane u dzieci przez tchórzostwo kolegów. ... W rezultacie jest pozbawione ważnych silnych interakcji, których grupa rówieśników dostarcza? (str. 316).

@ Snortum i in. badali 46 mężczyzn usuniętych ze służby wojskowej z powodu homoseksualnych zachowań i doszli do wniosku: ? Wygląda na to, że patologiczne połączenie blisko-wiążących i dominujących matek z odrzucającym i obojętnym ojcem nie jest zjawiskiem rzadkim w subkulturze przeintelektualizowanych rodzin wyższej klasy średniej, które szukają pomocy psychoanalityków? (str. 769).

@ Fitzgibbons: ?Drugą najczęstszą przyczyną SSAD (same sex attraction disorder - pociąg płciowy do osób tej samej płci) u mężczyzn jest niewiara w miłość kobiety ... Chłopcy w rodzinach bez ojców często czują się nadmiernie odpowiedzialni za swoje matki. Wchodząc w dojrzałość płciową mogą uznać żeńską miłość jako wymagającą i wyczerpującą? (str. 89).

@ Bradley i Zucker: ?Dziewczyny z GID ... mają kłopoty porozumiewawcze z matkami, które oceniają jako słabe i nieskuteczne. Według nas te oceny pochodzą z wysokiego stopnia psychopatologii obserwowanej u tych matek, szczególnie silne depresje i skrajne zakłócenia osobowościowe? (str. 877).

@ Eisenbud: ?Rozbite rodziny i alkoholizm w tle wczesnego dzieciństwa lesbijek, jak również niewłaściwe ?matkowanie?, nie stwarzają warunków ciepłej przynależności. Śmierć ukochanej matki pozostawia zimną samotność. Nawet jeżeli matka jest obecna, lesbijska dziewczyna często odczuwa jej odsuwanie się od niej po 18 miesiącach? (str. 98-99).

@ Zucker i Bradley: ?... oceniamy, że rodzicielska tolerancja dla zachowań niezgodnych z płcią, gdy tylko one się pojawią, jest przyczyną pozwalającą by takie zachowania się rozwijały ... Co jest szczególnym w sytuacji dzieci, które wykształcają zakłócenia w identyfikacji płciowej, to współ-występowanie całego szeregu czynników we wrażliwym okresie rozwoju dziecka - chodzi tu najczęściej o pierwszych kilka lat życia, o okres kiedy identyfikacja płciowa się kształtuje i utrwala. Musi być odpowiednio duża liczba czynników aby zaszczepić u dziecka taki stan wewnętrznej niepewności, żeby ono potrzebowało reakcji obronnych do uporania się z tą niepewnością. To się musi zdarzyć w kontekście, w którym dziecko odbiera rolę odmiennej płci jako dającą poczucie bezpieczeństwa i pewności? (str. 259). ? ... wśród raportów szczegółowych nie udało nam się znaleźć żadnego przypadku, w którym terapeuta donosiłby iż rodzice zdecydowanie zachęcali swych synów do męskiej postawy? (str. 277).

@ Friedman i Stern: ?Trzynastu z 17 badanych homoseksualistów (76%) donosiło o chronicznym, trwałym strachu przed walką z innymi chłopcami podczas okresu młodocianego i we wczesnej młodości. Intensywność tego lęku była podobna do reakcji paniki. O ile dobrze pamiętają nigdy nie reagowali na wyzwanie ze strony kolegów kontr-wyzwaniem, groźbą lub atakiem. Przytłaczająca obawa przed agresją ze strony kolegów była potężną siłą formacyjną w ich umyśle. Niepokój towarzyszący przewidywanej agresji powodował reakcje lękowe w zachowaniach społecznych; przekonanie, że bijatyka może nastąpić prowadziło do unikania całego szeregu interakcji społecznych, a w szczególności zabaw ?z bijatyką? (tu definiowanych jako sporty kontaktowe takie jak amerykański futbol czy piłka nożna).
?Badani ci donosili o bolesnej utracie szacunku do siebie i samotności z powodu ich skrajnej awersji do agresywnych interakcji z kolegami. Wszyscy z wyjątkiem jednego (12 z 13) byli chronicznie spragnieni bliskości z innymi chłopcami. Chłopcy ci, będąc niezdolnymi do przełamania swej obawy przed potencjalną agresją aby uzyskać szacunek i akceptację, byli przez kolegów określani jako ?sissies? (wymoczki, maminsynki). Ta 12 opowiadała, że posiadali najniższy z możliwych status wśród kolegów w okresie młodocianym i wczesno-młodzieńczym. Na zmianę odsuwani lub czynieni ofiarami byli przedmiotem stałego poniżania. Wszyscy oni zaprzeczali jakoby byli zniewieściali ...? (str. 432-433). ?Żaden z chłopców, którzy później stali się homoseksualistami, nie doświadczał jakiegokolwiek stopnia zetknięcia się z bijatykami czy twardymi sportami w okresie młodocianym. Żaden nie angażował się w choćby najłagodniejsze zachowania typowe dla chłopców, które opisują nawet najmniej agresywni z heteroseksualnych chłopców? (str. 434).

@ Hadden: ?Po analitycznym przestudiowaniu przedszkolnego życia zwykle okazuje się, że chłopak, który stał się homoseksualistą, nigdy nie czuł się akceptowanym i nigdy nie czuł się swobodnym w relacjach ze swoimi rówieśnikami. Bardzo często, z powodu wtrącania się przez rodziców, uniemożliwiano mu udziału w zabawach z innymi dziećmi i miał mało okazji by biegać, brykać, tarzać się, siłować się, mocować się, wspinać się z rówieśnikami w okresie od niemowlęctwa do przedszkola i szkoły.? (str. 78).

@ Hockenberry i Billingham: ?Wyprowadzono wniosek, że następujące pięć cech zestawione w funkcję dyskryminacyjną (zabawy z chłopcami, preferowanie chłopięcych zabaw, wyobrażanie siebie jako słynnego sportowca, czytanie opowiadań przygodowych i sportowych, uznawanie za ?maminsynka?) służyć może jak najbardziej trafnie do określenia orientacji seksualnej u dorosłych mężczyzn. Zauważono również, że brak męskich zachowań i cech był silniejszym wskaźnikiem późniejszej homoseksualnej orientacji niż tradycyjnie żeńskie czy transseksualne cechy i zachowania? (str. 475).

@ Whitam opracował i zastosował u 206 homoseksualnych i 78 heteroseksualnych mężczyzn sześciopunktową ankietę odnoszącą się do dziecięcych zainteresowań, ubierania się w ubrania odmiennej płci, bawienia się lalkami, preferencji przebywania z dziewczętami i starszymi kobietami, bycia uznawanym za ?maminsynka? przez rówieśników i charakteru dziecięcych zachowań seksualnych. Prawie wszyscy homoseksualiści (97%) podali jedną lub więcej z tych ?wskaźników dziecięcych?, podczas gdy 74% heteroseksualistów podała zupełny brak któregokolwiek z nich w ich dzieciństwie (za Hockenberry i Billingham 1987, str. 476).

@ Thompson i in. porównywali 127 homoseksualnych mężczyzn z 123 osobową grupą kontrolną: ?Siedem najbardziej dyskryminujących cech w kolejności od najważniejszych to: a) granie w baseballa, ... z tym że homoseksualiści grupowali się wokół odpowiedzi nigdy lub czasami ... ; b) udział we współzawodnictwie grupowym (homoseksualiści nigdy lub czasami ...) ; c) czas spędzany w dzieciństwie z ojcem (homoseksualiści, bardzo mało ...) ; d) kondycja fizyczne w dzieciństwie (homoseksualiści słaba, niezgrabni lub skoordynowani, heteroseksualiści atletyczna) ; e) poczucie akceptacji przez ojca (homoseksualiści słabe lub żadne ...) ; f) zabawy z chłopakami przed dojrzałością (homoseksualiści czasami ...) ; i g) domaganie się matki by była w centrum zainteresowania dziecka (homoseksualiści, często lub zawsze ...)? (str. 123).

@ Bailey i in: ?Homoseksualni mężczyźni byli zapamiętani przez matki jako mniej męscy i raczej nieatletyczni? (str. 44).

@ Fitzgibbons: ?Słaba męska identyfikacja jest łatwa do rozpoznania oraz, w moim doświadczeniu klinicznym, jest główną przyczyną SSAD u mężczyzn. Ciekawe, że może ona być konsekwencją słabej koordynacji ręki i oka, co powoduje, że tacy chłopcy nie są w stanie dobrze wypadać w sporcie. Temu stanowi zwykle towarzyszy silne odrzucenie przez rówieśników .. Ten ?defekt sportowy? będzie negatywnie oddziaływał na obraz własny chłopca, na jego relacje z rówieśnikami, na jego identyfikację płciową i na ocenę własnego ciała? (str. 88).

@ Newman: ?Doświadczenie ostracyzmu i wyśmiania może odgrywać większą rolę niż dotąd sądzono, powodując zupełne porzucenie męskiej roli w przyszłości? (str. 687).

@ Beitchman i in.: ?U młodzieży wśród często zgłaszanych konsekwencji (wykorzystania seksualnego w dzieciństwie) jest brak zadowolenia seksualnego, promiskuizm, homoseksualizm oraz zwiększone zagrożenie ponownym wykorzystaniem? (str. 537).

@ Bradley i Zucker: ? U naszej młodzieży żeńskiej z GID wykorzystanie seksualne w przeszłości oraz obawa przed agresją seksualną pojawiały się często? (str. 878).

@ Engel: ?Niektóre pacjentki lesbijki [ofiary wykorzystania seksualnego] przechodzą przez okres zagubienia, nie będąc pewnymi czy są z kobietami z wyboru czy też dlatego, że boją się mężczyzn, są zagniewane na nich, lub odpycha ich od nich z powodu tego wykorzystania? (str. 193).

@ Gundlach i Riess podają, że 39 z 217 lesbijek w porównaniu z 15 spośród 231 nie-lesbijek zgłaszają iż były obiektem gwałtu lub próby gwałtu w wieku lat 15 lub wcześniej (str. 62).

@ Golwyn i Sevlie: ?Dochodzimy do wniosku, że fobia społeczna może być ukrytym czynnikiem dodatkowym w niektórych przypadkach zachowań homoseksualnych? (str. 40).

@ Fergusson i in. stwierdzili, że w próbie obejmującą dany rocznik osoby o skłonnościach homoseksualnych, lesbijskich, biseksualnych posiadają wyższy wskaźnik: myśli samobójczych (67,9%/29,0%), prób samobójczych (32,1%/7,1%), i psychiatrycznych zakłóceń w wieku 14-21 lat -- silna depresja (71,4%/38,2%), ogólny niepokój (28,5%/12,5%), dysfunkcja zachowań (32,1%/11,0%), uzależnienie nikotynowe (64,3%/26,7%), uzależnienie/nadużywanie innych substancji (60,7%/44,3%), wielorakie dysfunkcje (78,6%/38,2%) niż analogiczna grupa heteroseksualna (str. 879).

@ Parris i in. w badaniach obejmujących wielokrotne wyznania stwierdzili, że homoseksualizm u osób z BPD (Borderline Personality Disorder - graniczne zakłócenia osobowości) występował z częstotliwością 16,7% podczas gdy tylko 1,7% w grupie bez BPD. Grupa homoseksualna z BDP w 100% zgłosiła wykorzystanie seksualne w dzieciństwie podczas gdy grupa heteroseksualna z BDP tylko w 37,3%. ?Ciekawym jest to, że 3 z 10 homoseksualnych pacjentów z BDP również zgłosiło kazirodztwo ojca z synem? (str. 59).

@ Zubenko i in.: ?Homoseksualizm był dziesięciokrotnie częstszy wśród mężczyzn i sześciokrotnie częstszy u kobiet z ?granicznym? zakłóceniem osobowości niż w ogólnej populacji lub w grupie kontrolnej z depresjami? (str. 748).

@ Gonsiorek omawia leczenie homoseksualistów, którzy są równocześnie schizofreniczni (str. 12).

@ Bychowski: ?... homoseksualiści, u których ego zostało zafiksowane we wczesnym stadium narcyzmu, są niezdolni zastąpić czynów homoseksualnych, które silnie łączą z magią, konsekwentnym i skutecznym zaangażowaniem w otaczającą rzeczywistość. Struktura tych osobników jest z wielu względów bliska schizofrenii?, (str. 55).

@ Kaplan: ?W pewnym sensie homoseksualista ma wiele wspólnego z narcyzem, który jest zakochany w sobie. Homoseksualista jednak nie jest w stanie kochać siebie takim jaki jest, gdyż jest zbyt niezadowolony z siebie; zamiast tego kocha swoje wyidealizowane ego, reprezentowane przez partnera homoseksualnego, którego wybiera. Dlatego też dla tego typu osobnika homoseksualizm staje się przedłużeniem narcyzmu (str. 358).

@ Berger: ?Przedyskutowano tez możliwy czynnik etiologiczny, który nie był jeszcze omawiany w literaturze, jakim jest aborcja ciąży poczętej przez męskiego pacjenta, która doprowadziła go do ?ujawnienia się? i oznajmienia swego homoseksualizmu (str. 251).

JanekProsty

Fantastyczne są te cytaty i bibliografia.Są też opracowani naukowe dotyczące wyższości rasy aryjskiej nad słowiańską.
Poparte badaniami, testami, opracowaniami naukowymi.Są tego opasłe tomiska, z nazwiskami profesorów i naukowców.Ta, na wszystko możesz znaleźć "naukowe" potwierdzenie.
Jak na razie homoseksualizm nie jest uznawany za chorobę.Nie słyszałem też o żadnym homoseksualiście, który w wyniku "leczenia" stał się hetero.
Twoje przykłady, które wymieniłeś np:
"Niechęć do sportów zespołowych (chłopcy) (Thompson i in.1973, Bailey i in.1993)." Dzisiaj co drugi dzieciak jest taki.
"Matka nadopiekuńcza (wobec chłopców) (Bieber T. 1971 23 Bieber i in. 1962, Snortum et al. 1969)." Prawie każdy to ma.
"Brak zabaw ?z bijatyką? (u chłopców) (Friedman i Stern 1980, Hadden 1967)." Pełno jest takich chłopaczków, którzy boja się bić ,wyglądają jak emo, a zaliczają panienki.
"Utrata rodzica z powodu śmierci lub rozwodu (Zucker i Bradley 1995)." Dzisiaj jest tyle rozwodów, że co drugi musiałby być gejem.itp.,itd.

JanekProsty

Jedna rzecz tylko - piszesz:

"Ja również uważam że homoseksualizm jest chorobą (...)"

A ja, mimo obszernej bibliografii przytoczonej w kolejnej wypowiedzi, nie widzę żadnego na to potwierdzenia. Wymieniasz tylko listę możliwych przyczyn zaistnienia pewnego stanu, a to wcale nie przesądza, że stan taki jest chorobą. Tak więc jak to z tym jest ?

marek_82

a ja jestem nietolerancyjna w stosunku do osob nietolerancyjnych, a w tym wypadku homofobow.
zgadzam sie z przedmowca, ze musisz byc czlowiekiem zacofanym jeśli oceniasz film w takich kategoriach, no i ludzi, za ich rózna orientacje sexualna.
brak slow ____ :|

marek_82

Cóż, nawet jeśli masz swoje uprzedzenia, to wydaje mi się, że jakość filmu powinno oceniać się w trochę innych kategoriach niż to, czy mówi on o rzeczach, które tolerujemy czy też nie...

ocenił(a) film na 10
marek_82

A mi się filmik podobał, choć homoseksualizmem się brzydze.
Bo tak naprawdę to jestem obrzydliwie nietolerancyjny wobec homoseksualistów i ludzi którzy jadą na innych ludzi za nietolerancję w stosunku do innych ludzi którzy są inni niż ci inni.
A fe:D

ocenił(a) film na 8
marek_82

ale mi uzasadnienie,naprawdę masz dużo do powiedzenia.

ocenił(a) film na 10
TUCZNIK

marek 82 to skończony debil , a je jestem nietolerancyjny dla takich pajacy

marek_82

phil anselmo rules :-) Buhahahaha. Mnie też trudno tolerować takich debili. Che, che :-) Buhehehehehe :-) A to się pośmiałem :-)

użytkownik usunięty
marek_82


Film jest naprawdę dobry. "W pogoni za Amy" praktycznie całe oparte jest na świetnych dialogach i przemyśleniach bohaterów. Aktorzy bardzo dobrze zagrali uczucia i ukazali trapiące ich problemy.


Chciałbym jescze dodać, żebyście nie oceniali źle filmu, tylko dlatego, że pojawia się wątek dotyczący wyboru orientacji seksualnej. Według mnie, taki wątek powoduje, że film staje się jeszcze ciekawszy.


Jeszcze jedno:

Radzę wszelkim homofobom, żeby swoje frustracje wyrzucali gdzie indziej. A dyskusje na filwebie mające stwierdzić, czy homoseksualizm to choroba, są poprostu śmieszne. Moim zdaniem chorobą jest nietolerancja.


A film? oczywiście 10/10 pkt.

marek_82

Gdybym miała oceniać wszystkie oglądane przez siebie filmy ze względu na to, czy toleruję zachowanie ich bohaterów czy nie, musiałabym wielu filmom ocenianym przeze mnie wysoko postawić 1/10. Jednak tego nie robię.

A dlaczego? A dlatego, że na każdy film składa się tak wiele elementów - gra aktorów, scenariusz, klimat, przeróżne wątki i motywy - że nie mogę go oceniać tylko pod jednym względem.
Weźmy np. takie 'W stronę morza' - z mojego punktu widzenia jest to całkowicie subiektywny głos za eutanazją, w którym przeciwnicy eutanazji są przedstawieni jak ostatni idioci, zaś pozytywnym bohaterem jest ten, kto jest za eutanazją. Poza tym jako prawdziwie wartościowe życie uchodzi tylko takie, podczas którego człowiek jest aktywny i wie, co się z nim dzieje, o czym świadczyć może scena z niekontaktującą kobietą pod koniec filmu. Pod względem moralnym ten film zasługuje na niską ocenę z mojej strony. Tak jednak nie czynię - daję mu 8/10 i nawet dodaję do 'Ulubionych', gdyż doceniam grę aktorską, reżyserię i fakt, że Bardem zagrał po prostu świetnie, nadając swemu bohaterowi swego rodzaju charyzmę.

Życzę lepszych argumentów w ocenianiu filmów.

ocenił(a) film na 10
Gladka

Otóż to.
Ja nie lubię westernów, więc idąc tym tropem powinnam każdemu stawiać 1, ale tego nie robię. Dlaczego? Bo ich nawet nie oglądam skoro taka tematyka mnie nie interesuje.

marek_82

Napisz taki komentarz pod "Salą samobójców". PLS!!!!!

ocenił(a) film na 8
marek_82

a ja nie toleruje głupoty więc wypier*****

ocenił(a) film na 6
marek_82

Jeśli ktoś w takich kategoriach ocenia czy film jest dobry, czy nie, to naprawdę nie powinien się wypowiadać. Mi się film do końca nie podobał, dłużył się. Ale podobało mi się w nim podsumowanie, że powinno się kochać drugiego człowieka, nie patrząc na to co było wcześniej w jego życiu, w jaki sposób szukał swojej drogi. Kocha się kogoś kim ten ktoś jest w danej chwili, kim się stał, co osiągnął dzięki temu co przeżył wcześniej. Nic więcej się nie liczy poza uczuciem. A jeśli chodzi o mniejszości seksualne, to kocham je wszystkie. Kocham tych wariatów, kolorowe wolne ptaki. Kocham ich, bo to wbrew temu co myślą niektórzy, bardzo wartościowi i ciekawi ludzie. I często są nawet lepsi od heteroseksualnych osób, bo dużo się nauczyli od życia, właśnie przez ich powiedzmy "odmienność".