Bardzo zabawny fim o przygodach rysownika komiksów i jego przyjaciele, kopiarza...
Oczywiście zabawny tylko pozornie. Śmieszne,a nawet bardzo śmieszne są dialogi i niektóre sytuacje, ale tak naprawdę to film dość poważny, który stawia dość ważne i rzeczowe pytania.
Przede wsyzstkim o naturę człowieka, który musi kochać, aby życ,ale bardzo łatwo wpada w schematy, a te czynią go nieszczęśliwym i ograniczonym...
Takim właśnie ogrnaczonym facetem jest Holden, zakochany w lesbijce czuje się zagubiony w sytuacji. ale z amerykańskim optymizmem i penwością siebie wyznaje jej miłość....i zostaje przyjęty.
Jak mówią /ameryka to kraj wielkich możliwości...
Jest im pozornie dobrze, żyją w harmonii, niemal symbiozie, póki Holden nie wpada w schemat urażonego kochanka, który odkrywa barwną przeszłość dziewczyny...
Początkowo się oburza, myśląc że tylko mężczyźni mają prawo do eksperymentó erotycznych,a le z czasem udaje mu się wyłamać ze sterotypu i wreszcie zaczyna myśleć samodzielnie....
To właśnie taki dziwny słodko-gorzki film o pokonywaniu własnych umysłowych ograniczeń narzuconych przez społeczeństwo, w celu uregulowania pewnych, mimo wszyskto niepisanych norm.....
Plus za w miarę inteligentnego Afflecka i Jones, która niezwykle ekspresyjnie gra...nawróconą lesbijkę.....