Ten film, jest najpoważniejszym dziełem Smitha, równiez śmieszny i nie brakło dobrych tekstów, choć nie tyle co w poprzednich jego produkcjach. Mimo to temat główny zamienił się w o wiele poważniejszy i to na żle nie wyszło. Film jest świetny wręcz świetnym filmem opowiadającym o prawdziwej miłości. Cichy Bob jak zwykle miał racje:, każdy z nas ma swoją Amy!!! Końcówka fantastyczna, choć rzeczywiście pomysł z utworzeniem trójkąta nie był najlepszy, spełniał się pewna miłośc w tym filmie prawda, ale jeśli chodzi o prawdziwą to niestety nie mogła zaistnieć, ale pozostała między tymi osobami, i choć tak jest z miłością, to musze przyznać, że miłe było to że chociaż sie spotkali, ale niestety nie da siuę spełnić prawdziwiej miłości. Piękny film o prawdziwiej miłość i wogóle o miłości.