Jeden z najbardziej spartaczonych filmów jakie widziałem. 2/3 filmu to to naprawdę
śmieszna komedia. Ostatnia część tragiczna, beznadziejna, co to k... ma być. Kompletnie
beznadziejny bełkot. Co to miało... wzruszyć? I jeszcze między tymi ckliwymi pogadankami
pasujące do siebie, jak pięść do nosa, wulgarne odzywki rodem z rynsztoka. W pierwszej
części filmu to była zaleta, bo był w innej konwencji. A później to się zrobiło żałosne. No i
miałem dać 8, a dałem 5.