Oglądając ten film od razu doszedłem do wniosku że jest on ciężki do ogarnięcia i tym samym nużący. Nie oglądałem tego filmu z otwartą gębą jak niektóre. Film sam w sobie był świetny. Poruszał problematykę organizacji terrorystycznych na świecie i to mi się w nim spodobało, lecz tak jak mówię (przynajmniej w moim przypadku) był nużący. Moja ocena końcowa to 8/10 z racji tego że sam pomysł i wykonanie było prześwietne.
Natrafiłem na mój temat teraz, także go odnawiam :D Może będzie z tego jakaś dyskusja.
Dlaczego ciezki do ogarniecia? :) zaczyna sie w Iraku, informacje znalezione w tym kraju prowadza Leo do Jordanii. Przez nieporozumienie agencja wywiadowcza wyrzuca go z kraju i wraca do Ameryki na krotko. Znajduje sposob na Al Saleema i leci do Dubaju. Potem wraca do Jordanii, skad dalej prowadzi misje ktora rozpoczal w Dubaju. Na pustyni Jordanii konczy sie przygoda :)
Temat założyłem z pół roku temu. Film oglądałem koło godziny 12 i usypiałem przed kompem. Stąd ta opinia :) Wczoraj zerkałem na TVN i przyznam że inaczej mi się go oglądało. Jakoś tak od razu przyjemniej.
To nie zmienia faktu, że film jest okropnie nużący i dłuży się niemiłosiernie, te ponad 2h da się odczuć, niestety. 3 razy się przymierzałem do tego filmu. W końcu wytrzymałem zmuszając samego siebie.
główny problem jaki ten film ma to niewykorzystany świat stworzony w stu procentach można było zbudować dobrą akcję i fabułę trzymającą w napięciu, wyszły na przemian scena akcji i scena która psuje wszystko traci klimat i mam wrażenie scen posklejanych na siłę