Po obejrzeniu pozostał mi pewnien niesmak. Przyznam, że wcześniej miałam okazję
przeczytac ksiażkę pana Ignatusa i ten film nijak ma się do niej. Oczywiście główny wątek
zachowany, najważniejsze wydarzenia są, ale za to strasznie się wynudziłam, bo akcja
ciągnęła się jak flaki z olejem. A co do "przyjaciółki" Ferrisa, pytam się gdzie się podziała
Alice, bo tu jej nie ma, zastępuje ją jakaś jordańska pielęgniarka. Myślałam, że z fajnej
książki będzie fajny film, przeliczyłam się 5/10