Szczególnie przedstawienie szefa głównego bohatera i ich wzajemnego
stosunku... Ale jak już powiedziałem, film jest bardzo naiwny. Z drugiej
strony co to ma znaczenie, skoro dobrze się go ogląda?
Niesamowite, bzykant napisał sensowny i zgodny z prawdą komentarz, a jednocześnie udało mu się nikogo nie obrazić. Ale w sumie co z tego.
Film świetny, Mark Strong boski. 8/10
Jeśli się wysilisz i przełamiesz w sobie barierę nieuzasadnionej nienawiści, to dostrzeżesz, że zawsze piszę z sensem (chyba, że nie - tutaj można zastosować paragraf 22) i nigdy nie starałem się kogoś na FW obrazić.
Robisz to w każdym swoim poście, ale jeśli się wysilisz, nabierzesz choć trochę ogłady i dystansu i przestaniesz obrzucać inwektywami każdego z kim rozmawiasz, innym będzie łatwiej dostrzec nieskończony sens i głębię twoich wypowiedzi.
Janko, przestraszyłem się widząc, że napisałeś temat na forum jednego z lepszych filmów, jakie oglądałem w zeszłym roku...
Ale widzę, że ci się podobał ;) Zresztą - czy Leo DiCaprio gra w słabych filmach, hm?
Niestety wbrew pozorom i Twojej opinii - gra głównie w słabych, bądź średniakach.
Infiltracja... Krwawy Diament... Droga do Szczęścia... Aviator... Gangi Nowego Jorku... Złap mnie, jeśli potrafisz... W sieci kłamstw... Słabe filmy, oj słabe...
Nawet znienawidzony przez wszystkich Titanic jest świetnym filmem... przynajmniej moim zdaniem...
A Jezus był leszczem, który szlajał się po ulicach i gadał bzdury o braterstwie wszystkich ludzi. Wszystko można ubrać w inaczej brzmiące słowa.
Infiltracja i Aviator to tragicznie nieciekawe filmy. Złap mnie jeśli potrafisz... mnie się podobał. W sieci kłamstw obejrzę wkrótce:)