scenariusz jest nawet nienajgorszy, ale reżyseria... szara i smutna jak opuszczone osiedle w czarnobylu... po prostu nijaka, aktorsko też słabo, od Adkinsa wiele nie wymagam, on jest od kopania tyłków, ale ta jego córka (Honor K.), czy córka tego dziennikarza (Andrea V.) to straszne drewna